https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Red Devils Chojnice przegrały z GAF Jasna Gliwice

Monika Smól
Vladyslav Bondarenko tylko raz wyjmował piłkę z siatki . Tomasz Lutecki  strzelił bramkę, która przesądziła losy spotkania. Radość jego i drużyny z Gliwic była ogromna.
Vladyslav Bondarenko tylko raz wyjmował piłkę z siatki . Tomasz Lutecki strzelił bramkę, która przesądziła losy spotkania. Radość jego i drużyny z Gliwic była ogromna. fot. Monika Smól
Red Devils nie udało się zdobyć nawet punktu w meczu z GAF Jasna Gliwice. Remis był w zasięgu, bo trzy minuty przed końcem na tablicy było 0:0.

RED DEVILS - GAF JASNA 0:1 (0:0)

Bramki: Tomasz Lutecki (38).
RED DEVILS CHOJNICE: Vladyslav Bondarenko, Jacek Burglin - Tomasz Kriezel, Patryk Laskowski, Artur Czarnowski, Łukasz SobańskiI, Dmytro Kharchenko, Mihail Sundeev, Jakub Mączkowski, Vitaliy Kolesnik, Vadym Ivanov, Patryk Kubiszewski, Mariusz Kaźmierczak.
GAF JASNA GLIWICE: Tomasz Dura, Tomasz Lutecki, Patryk Płaczek, Damian Rybitwa, Dominik Śmiałkowski, Karol Zdunek, Damian Ficek, Maciej Mizgajski , Przemysław Kośmider, Denys Diemishev, Przemysław Dewucki, Marcin KiełpińskiI.

Jedno trafienie wystarczyło gliwiczanom, by wywieźć z Chojnic trzy punkty. Nic nie zapowiadało takiego obrotu spraw. Po obu stronach parkietu toczył się dość wyrównany pojedynek.

Obu drużynom zależało, aby - jeśli nie kompletu punktów - to przynajmniej zdobyć jeden. Motywacja była, ale okazało się, że to za mało. Był to bowiem mecz niewykorzystanych okazji. Napastnikom trudno było przebić się przez obronę rywali, stworzyć akcję, z której mógł paść gol. Starali się raczej strzelać z dystansu, co skutecznie bronili zarówno Vladyslav Bondarenko, jak i Michał Widuch.
Do szatni zespoły schodziły przy bezbramkowym remisie. W drugiej połowie kibice obejrzeli więcej podbramkowych akcji. I kolejne skuteczne interwencje golkiperów obu drużyn. Przełamanie przyszło na niespełna trzy minuty przed syreną końcową. Chojniczan pogrążył Tomasz Lutecki. Dało to gościom awans na czwarte miejsce, gospodarzy zatrzymując na ósmym.

Trener Red Devils po meczu nie krył żalu. - Niestety, to był mecz niewykorzystanych okazji - mówi Andrii Lutsiv. - Zespół gra już ze sobą od dawna, znają się na boisku i spisywali się dzisiaj dobrze - zwłaszcza w obronie. Niestety, znów zawodzi skuteczność, zawodnicy mieli problem ze strzeleniem gola. Może brakuje techniki. A normalne jest, że jak nie strzelamy to nie wygrywamy. Niewykorzystane okazje, których było wiele, zemściły się w końcówce meczu. Straciliśmy bramkę na niespełna trzy minuty przed końcem. Nie pomogło nawet wprowadzenie lotnego bramkarza. Szkoda, że nie udało się dowieźć remisu do końca.

Szkoleniowiec ubolewa, że drużyna w dwóch meczach, które teoretycznie mogła wygrać, zdobyła jedynie jeden punkt.- Boli stracić trzy punkty, gdy było blisko do tego, by zdobyć chociaż jeden - dodaje Andrii Lutsiv. - Przed następną kolejką czeka nas daleka podróż - do Katowic. Każdy zespół jest do ogrania i liczę, że tam będziemy skuteczni i nam się to uda. Chłopacy będą musieli popracować nie tylko nad techniką na treningach, ale i przerobić psychicznie oba spotkania. Najtrudniej jest pogodzić się z porażką, gdy rozegrało się dobry mecz i dało z siebie wszystko.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska