Propozycja klubu radnych Projekt Chojnicka Samorządność była tak zaskakująca, że miny burmistrzów mówiły same za siebie - byli pod wrażeniem i nic nie wiedzieli! Wszystko zaczęło się od tego, że Mariusz Brunka nagle ruszył ze swojego miejsca i zaczął rozdawać radnym materiały. Miały być do przemyślenia, bo Brunka chciał zabrać głos w części sesji związanej z wnioskami.
I faktycznie tak się stało. Mariusz Brunka uzasadniał - 20 grudnia będzie lokalne referendum o straży miejskiej i warto byłoby je poszerzyć o jeszcze inne pytania, które są istotne dla chojniczan. - Mieszkańcy dostaliby po prostu dwie kartki - tłumaczył Brunka i podkreślał, że inspiracją była wypowiedź ...samego burmistrza, który swego czasu ubolewał, że inicjatorzy referendum skupili się jedynie na straży miejskiej, gdy w mieście problemów do rozwiązania jest więcej.
O co chcieli zapytać członkowie stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność? O inicjatywę uchwałodawczą grupy mieszkańców, o darmową komunikację miejską, zwiększenie bonifikaty przy wykupie mieszkań komunalnych, zapewnienie wszystkim dzieciom miejsc w żłobkach i przedszkolach oraz ustalenie poziomu finansowania sportu profesjonalnego.
- Chcemy wesprzeć referendum o straży dodaniem tych kwestii, by jak najwięcej mieszkańców poszło do urn - dodawał Brunka. - A demokracja to przecież wybory i referendum. Proszę więc o poparcie wniosku.
Burmistrz Arseniusz Finster nie krył, że jest oburzony akcją opozycji, ba - ma jej za złe, że zza węgła przygotowała taki plan. - Biegnie już kalendarz związany z referendum - mówił. - A my najwcześniej tym wnioskiem możemy się zająć w przyszły poniedziałek, a to jest za późno. Chcecie podnieść frekwencję, to najpierw odwołajcie straż miejską! Teatr wam się nie udał, róbcie happeningi! (to wyraźna aluzja do zerwania sesji przez Jacka Studzińskiego z PChS), a ja proszę radę o odrzucenie tego wniosku.
Brunka, ripostując, zaznaczył, że te pytania dla nikogo nie mogą być niespodzianką, bo od dłuższego czasu krążą wśród ludzi. - Wnioskuję o przeprowadzenie imiennego głosowania - zakończył.
Potrzebna była przerwa, kolejna już, by wniosek Brunki mogła skonsumować drużyna burmistrza. Gdy tuż po niej przewodniczący rady miejskiej Mirosław Janowski odmówił Brunce przeprowadzenia imiennego głosowania, bo statut nie daje takiego prawa radnemu, chyba że wypowiada się w imieniu klubu, to z odsieczą przyszedł Edward Gabryś. To on ponowił wniosek o głosowanie imienne, ale jako reprezentant klubu burmistrza.
Niespodzianek nie było. Nikt z klubu burmistrza nie miał innego zdania, wszyscy głosowali przeciwko pomysłowi PChS. Wstrzymali się Joanna Warczak i Leszek Pepliński z Platformy, za byli oczywiście Marzenna Osowicka i Mariusz Brunka z klubu PChS.
Wniosek upadł i referendum będzie dotyczyć tylko likwidacji straży miejskiej.
Na sesji udało się bezboleśnie powołać komisję ds. referendum. Weszli do niej: Kazimierz Fortuński, Renata Jabłońska, Leszek Szadłowski, Barbara Kempińska, Kornelia Żywicka, Iwona Myszka, Jacek Studziński i Grzegorz Wirkus.
Powołanie komisji na nadzwyczajnej sesji dokonało się z uwagi na wyborczy kalendarz, który zakładał jej powstanie właśnie do dziś.