Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religia w szkole: obowiązkowa religia, obowiązkowa wiara?

(jad)
Archiwum GP
Nauczyciele boją się mówić, co sądzą o apelu prymasa, który domaga się obowiązkowej religii w szkole. A Bartosz Kownacki, bydgoski poseł PiS sądzi, że miałby to być obowiązek... tylko wierzących.

Do kolejnej odsłony bitwy o religię w szkołach może dojść niebawem. W związku z rozpoczęciem roku szkolnego prymas Polski, abp Józef Kowalczyk, po raz kolejny zaapelował do władz, by religia stała się przedmiotem obowiązkowym. Ma to - zdaniem prymasa - poszerzyć wiedzę ogólną absolwentów. Podobny postulat zgłasza Solidarna Polska i PiS.

Ale artykuł 53 konstytucji precyzuje, że "nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych".

Bartosz Kownacki, bydgoski poseł tej partii twierdzi, że zapewne miałyby być to zajęcia obowiązkowe, ale tylko dla wierzących. Zatem trudno zarzucić, by realizacja apelu prymasa łamała zapisy konstytucji.

Zdaniem abpa Kowalczyka obowiązkowa religia "należy do wykształcenia ogólnego i niech nikt nie wmawia, że to klerykalizacja społeczeństwa". Toruński socjolog, dr Dominik Antonowicz, uważa pomysł obowiązkowych zajęć z religii za nieporozumienie i łamanie postanowień konkordatu, który zakłada wyraźny rozdział prawa kościelnego i świeckiego. Dla Janusza Dzięcioła, posła PO, zasady prowadzenia do tej pory katechezy są wystarczające: - Nie zmuszajmy nikogo na siłę do kochania chrześcijaństwa. To kwestia wiary, nie przepisów.

Zobacz:

Ewangelizacja dziś, czyli jak kościół walczy o wiernych

Najdziwniejsze jest jednak to, że kilkoro pytanych przez nas nauczycieli odmówiło jakiegokolwiek komentarza. - Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi - usłyszeliśmy. Jeden z pedagogów stwierdził nawet, że gdyby wyraził szczerze swój sąd, to prędzej czy później straciłby pracę: - Mam wyjątkowo "kościółkową" dyrektorkę. To niepisana umowa - my udajemy, że tego nie widzimy, a ona uważa, że jesteśmy religijni.

Roman Jasiakiewicz, szef bydgoskiej Rady Miasta, nie dziwi się takiemu stanowisku. Jego zdaniem religia winna wrócić do sal katechetycznych.

Ale czy apel abpa Józefa Kowalczyka jest oficjalnym stanowiskiem Episkopatu? Rzecznik kurii w Gnieźnie ks. Zbigniew Przybylski zaprzecza: - To nie jest stanowisko Episkopatu, to stanowisko prymasa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska