- To był nieszczęśliwy wypadek - wstępnie stwierdziła prokuratura o śmierci 32-letniego Remigiusza S., który zginął w nieczynnej hurtowni.
Początkowo prokuratura brała pod uwagę wiele możliwych przyczyn wypadku, w którym zginął młody bydgoszczanin. - Po sekcji zwłok wykluczyliśmy udział osób trzecich - mówi Janusz Kaczmarek, zastępca prokuratora rejonowego w Bydgoszczy. - Mężczyzna zmarł na skutek urazu wielu narządów.