Decyzja o umorzeniu śledztwa w sprawie zdarzenia z początku tego roku zapadła pod na początku kwietnia. Jedną z ostatnich czynności w postępowaniu była analiza opinii z sekcji zwłok zmarłego.
Ekspertyza dotyczyła rodzaju obrażeń, które doprowadziły do śmierci. Jak wcześniej informowała prok. Adrianna Bojarska-Majchrzak, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ, opinia sekcyjna pełniła kluczową rolę w ustaleniu okoliczności, w jakich doszło do zgonu. Jak potwierdza prok. Dariusz Bebyn, prokurator rejonowy, ostatecznie postępowanie zostało umorzone, bo nie stwierdzono, by ktokolwiek przyczynił się do tragedii. A pierwotnie śledztwo szło w kierunku stwierdzenia przestępstwa podżegania do targnięcia się na życie.
Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenie, o którym bydgoskie media informowały w lutym. Z okna izolatki wypadł pacjent Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. dra Antoniego Jurasza w Bydgoszczy. Liczący 80 lat mężczyzna wcześniej przebywał na oddziale kardiologicznym tej lecznicy.
Spokojny pacjent
Jak wynika z ustaleń prokuratury, pacjent zmagał się z kilkoma przewlekłymi schorzeniami. Jak podawała Gazeta Wyborcza, cierpiał między innymi z powodu obturacyjnej choroby płuc (POChP), stwierdzono u niego również zakażenie wirusem RSV.
Oprócz wyników wspomnianego badania sekcyjnego, w postępowaniu zabezpieczono również zapisy ze szpitalnego wideomonitoringu. Przesłuchiwano również świadków, w tym pracowników bydgoskiego szpitala. Z zeznań miało wynikać, między innymi, że na krótko przed tragedią pacjent nie wykazywał żadnych niepokojących zachowań.
