https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remigiusz Thiede głoduje przed Urzędem Gminy Pruszcz. Jak mówi, walczy o prawa człowieka

Agnieszka Romanowicz
Remigiusz Thiede przed urzędem w Pruszczu
Remigiusz Thiede przed urzędem w Pruszczu
W czwartek Remigiusz Thiede z Bagniewa stawił się w Urzędzie Gminy Pruszcz wyposażony w koce i baniak wody. - Mam już dość żebrania o godne warunki do życia. Domagam się uszanowania praw człowieka. Moich praw - chorego i oszukiwanego przez całe życie! - grzmi Thiede.

pomorska.pl/swiecie

Więcej informacji ze Świecia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/swiecie

Dostaje on z gminy zasiłek stały i celowy - na najpotrzebniejsze wydatki, m.in. lekarstwa. - To jałmużna, nie wystarcza na moje potrzeby. Żądam, żeby gmina wykupywała moje recepty, żeby dowozili mnie do Bydgoszczy codziennie przez dwa tygodnie na zabiegi, bo mam chore serce, bolesną przepuklinę, a nie stać mnie na wyjazdy i leczenie. Oczekuję też, że wójt sfinansuje mi pełne wyżywienie, a jeśli nie ma gdzie, niech mi za to płaci, bo pies sąsiadów żywi się lepiej niż ja.

Remigiusz Thiede uważa się za ofiarę polskiej polityki. - Najpierw okłamywali mnie komuniści, teraz nic się nie zmieniło - ocenia. - Wszyscy są skorumpowani, otaczają mnie postkomunistyczni agenci, zapychający swoje kieszenie, kpiący ze zwykłego człowieka. Przez nich nie mam pieniędzy, przez nich popadam w długi, to oni są winni mojego stanu!

Thiede znany jest z podobnego strajku pod bydgoskim Rywalem. Był też pomocnikiem podczas kampanii prezydenckiej Stanisława Tymińskiego. Siedział w więzieniu. - Kilka razy - nie ukrywa. - Z reguły za kradzieże. Brałem, co swoje. Dzieci komunistów żyły jak pączki w maśle, a ja, syn ubogich robotników, musiałem cierpieć za to, że rodzice nie układali się z komunistyczną partią. Kradłem bogatym, tym co mieli ubezpieczenie - wyjaśnia.

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Wszystko chce za darmo

Wójt gminy Pruszcz Franciszek Koszowski próbował rozmawiać z Remigiuszem Thiede. - Ale on odmawia. Mówi, że jestem administracyjnym przestępcą, że nic ode mnie nie chce - tłumaczy.
Jednak człowiek koczujący przed urzędem nie jest mu obojętny. - Wiem, że ten pan ma chore serce, poprosiliśmy więc lekarza, żeby przyszedł do urzędu i zbadał go na miejscu. Zapewnia, że pan Thiede dobrze się trzyma.

Mimo to, gmina nie może spełnić oczekiwań strajkującego. - W ocenie pana Thiede powinniśmy finansować wszystko, o co nas poprosi, nawet mandat za jazdę bez biletu na trasie Poznań - Pruszcz. Konduktor nie mógł się nadziwić, że ma go wystawić na Urząd Gminy Pruszcz - opowiada wójt. - Niestety, nie jesteśmy w stanie sprostać oczekiwaniom pana Thiede. Ograniczają nas procedury. Gdybyśmy poszli mu na rękę, bo on głoduje, prawo do tego mieliby też inni, według mnie bardziej potrzebujący mieszkańcy gminy Pruszcz.

Tymczasem człowiek leży przed urzędem i nie wiadomo, jak długo to potrwa. - Zostanę tu do śmierci. Skoro mam zdechnąć w domu z głodu, wolę tu - na oczach winnych mojej tragedii - ostrzega Thiede.
Dopóki jego zachowanie nie będzie zagrażać zdrowiu i życiu jego oraz innych osób, policja nie może nakazać Remigiuszowi Thiede, żeby zwinął manatki i wrócił do domu.

Udostępnij

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Władza publiczna może działań wyłącznie na podstawie i w granicach prawa
wszystko co jedna czy druga blachara z urzędu zrobi inaczej powinna mieć finał w prokuraturze i dożywotni koniec urzędniczania za publiczne pieniądze. Ale prokurator okregowy jako nadzór swój % od obrotu takiego np. Marszałka Całbeckiego wziął za NIE WIDZENIE przestępstwa i alleluja byle do następnej kadencji dotrwać

Musisz mnie w całości respektować, to ja mówię co i komu wolno, czego nie, bo jestem najważniejsza w Waszym Urzędzie
G
Gość
W dniu 06.07.2010 o 22:01, vxx napisał:

Jesteś pewny że ojciec powiedział ci prawdę o kontraktach w Iraku na przykład? Ci co byli w Iraku lub Libii,mieli w kraju kontawalutowe na które były przelewane dolary.Oczywiście nie wszystkie i nie w takiej wysokości jak były zarobione.Polacy robili sobiewycieczki do Kuwejtu po złoto 18 karatowe,które sprzedawało się w kraju po cenie złomu,a i tak się opłacało.Żony dostawały dodatekza rozłąkę,a były i takie które oczyściły konto z dolarów i mąż nie miał do czego wracać. Z Iraku wracało się przez Turcję żeby tamkupować kożuchy(ale nie za bony).Nie byłeś,nie pisz głupot.Nie masz pojęcia ilu ludzi załatwiało sobie za grube pieniądze zaświadczeniao stanie zdrowia, a potem nie wytrzymywali temperatur,albo chorowali na tzw.Anebę.Nie wiem czy poprawnie napisałem tą chorobę.Tak więc jak widzisz,ci co umierali,nigdy nie powinni pracować w krajach Arabskich.I oni o tym doskonale wiedzieli.


Aneba to ty powinieneś mieć na imię!!!,,Oczywiście nie wszystkie i nie w takiej ilości jak były zarobione,,-i o to chodzi baranie!!!To się nazywa złodziejstwo!!!A to jak dorabiali sobie w trakcie powrotu do domu to ich sprawa,w końcu nie kradli a handlowali czym się da żeby rozłąka z rodziną była jak najbardziej uzasadniona!!!Twój tok myślenia jest prostacki.
v
vxx
W dniu 26.06.2010 o 09:42, Gość napisał:

Flimonie(cóż za trafny nick)!!!Zabierasz głos a gówno wiesz pętaku!Jeśli ktoś pracował w Libii lub Iraku(a tak było w przypadku mojego Ojca)to był na kontrakcie WALUTOWYM i płacono im w DOLARACH.Właśnie dlatego te kontrakty nazywano INTRATNYMI i właśnie dlatego ludzie godzili się pracować w tak ekstremalnych dla europejczyka warunkach!!!Niestety nasze,,opiekuńcze,,państwo ,,opiekowało,,się dolarami zarobionymi przez ,,kontraktowców,,a im na ich konta wpłacało BONY(które samo sobie drukowało)!!!Każdy idiota wie że były to papierki nic nie warte na całym świecie(tylko w peweksie)i nawet u tzw,,koników,, były tańsze od dolarów.Jest jeszcze jedno w tej całej złodziejskiej aferze-wysokość zarobków na takim kontrakcie NIE LICZYŁA się przy obliczaniu wysokości emerytury!!!Ale rabować zielone to było można???!!!Dla porządku dodam że wielu Polaków te kontrakty przypłaciło życiem bo CIĘŻKA praca w tym klimacie zrobiła swoje!!!I co ty na to?Zabierasz głos a potężny nieuk i ciemniak z ciebie.....


Jesteś pewny że ojciec powiedział ci prawdę o kontraktach w Iraku na przykład? Ci co byli w Iraku lub Libii,mieli w kraju konta
walutowe na które były przelewane dolary.Oczywiście nie wszystkie i nie w takiej wysokości jak były zarobione.Polacy robili sobie
wycieczki do Kuwejtu po złoto 18 karatowe,które sprzedawało się w kraju po cenie złomu,a i tak się opłacało.Żony dostawały dodatek
za rozłąkę,a były i takie które oczyściły konto z dolarów i mąż nie miał do czego wracać. Z Iraku wracało się przez Turcję żeby tam
kupować kożuchy(ale nie za bony).Nie byłeś,nie pisz głupot.Nie masz pojęcia ilu ludzi załatwiało sobie za grube pieniądze zaświadczenia
o stanie zdrowia, a potem nie wytrzymywali temperatur,albo chorowali na tzw.Anebę.Nie wiem czy poprawnie napisałem tą chorobę.
Tak więc jak widzisz,ci co umierali,nigdy nie powinni pracować w krajach Arabskich.I oni o tym doskonale wiedzieli.
F
Filemon
W dniu 26.06.2010 o 09:42, Gość napisał:

Flimonie(cóż za trafny nick)!!!Zabierasz głos a gówno wiesz pętaku!Jeśli ktoś pracował w Libii lub Iraku(a tak było w przypadku mojego Ojca)to był na kontrakcie WALUTOWYM i płacono im w DOLARACH.Właśnie dlatego te kontrakty nazywano INTRATNYMI i właśnie dlatego ludzie godzili się pracować w tak ekstremalnych dla europejczyka warunkach!!!Niestety nasze,,opiekuńcze,,państwo ,,opiekowało,,się dolarami zarobionymi przez ,,kontraktowców,,a im na ich konta wpłacało BONY(które samo sobie drukowało)!!!Każdy idiota wie że były to papierki nic nie warte na całym świecie(tylko w peweksie)i nawet u tzw,,koników,, były tańsze od dolarów.Jest jeszcze jedno w tej całej złodziejskiej aferze-wysokość zarobków na takim kontrakcie NIE LICZYŁA się przy obliczaniu wysokości emerytury!!!Ale rabować zielone to było można???!!!Dla porządku dodam że wielu Polaków te kontrakty przypłaciło życiem bo CIĘŻKA praca w tym klimacie zrobiła swoje!!!I co ty na to?Zabierasz głos a potężny nieuk i ciemniak z ciebie.....


Kontrakty nie były obowiązkowe. A jaka wlauta była / jest/ w tych krajach - do tej pory sie nie zmieniła. Bony były zachęta na wyjazd i mozna było za nie kupic towary w tzw. obrocie wewnętrznym czyli Peweksie.
Podtrzymuję-zawodówka dla dorosłych w Swieciu- wytrwałości.
G
Gość
Brawo! Tylko brak solidarności międzyludzkiej, nie piszę o społecznej bo jej od dawna nie ma. Syty głodnego nie zrozumie.
G
Gość
W dniu 25.06.2010 o 23:57, DeGie napisał:

ja też pójdę pod urząd. Potrzebuję nowy telewizor LCD, a i samochód jakiś lepszy by się przydał. No i na wakacje - jakieś wyspy , a może Grecja ?Należy mi się i koniec


Proponuję lekturę Konstytucji RP.Może wtedy zrozumiesz że tu nie chodzi o lcd,autko czy wycieczki a o gwarantowane ciemnogrodowi prawa do:pracy,nauki wypoczynku,ochrony zdrowia itp itd..........
G
Gość
W dniu 26.06.2010 o 07:08, Flimon napisał:

A dlaczego niby miał dostawać dolce jesli walutą był rubel, lewa czy marka niemiecka/wschodnia/. Naucz się jakie waluty były w "soclandzie" i wtedyzabieraj głos. Czy dzisiaj pracując w np. Niemczech dostajesz dolce?. Potężny nieuk i ciemniak z ciebie.W Świeciu są szkoły zawodowe dla dorosłych, warto się zapisać i uczęszczać na zajęcia.Pozdrawiam i miłej nauki.


Flimonie(cóż za trafny nick)!!!
Zabierasz głos a gówno wiesz pętaku!Jeśli ktoś pracował w Libii lub Iraku(a tak było w przypadku mojego Ojca)to był na kontrakcie WALUTOWYM i płacono im w DOLARACH.Właśnie dlatego te kontrakty nazywano INTRATNYMI i właśnie dlatego ludzie godzili się pracować w tak ekstremalnych dla europejczyka warunkach!!!Niestety nasze,,opiekuńcze,,państwo ,,opiekowało,,się dolarami zarobionymi przez ,,kontraktowców,,a im na ich konta wpłacało BONY(które samo sobie drukowało)!!!Każdy idiota wie że były to papierki nic nie warte na całym świecie(tylko w peweksie)i nawet u tzw,,koników,, były tańsze od dolarów.
Jest jeszcze jedno w tej całej złodziejskiej aferze-wysokość zarobków na takim kontrakcie NIE LICZYŁA się przy obliczaniu wysokości emerytury!!!Ale rabować zielone to było można???!!!Dla porządku dodam że wielu Polaków te kontrakty przypłaciło życiem bo CIĘŻKA praca w tym klimacie zrobiła swoje!!!I co ty na to?
Zabierasz głos a potężny nieuk i ciemniak z ciebie.....
F
Flimon
W dniu 25.06.2010 o 22:44, Gość napisał:

Pan Remigiusz protestuje przeciwko złodziejom i ma rację!!!,,Gdyby chciało mu się pracować,,to nie miałby wiele więcej!!!Wiem bo mam przed oczami własnego Ojca który zapierdzielał od 16-tego roku życia(w tym na wielu kontraktach za które złodzieje wypłacali mu bony miast dolców!!!)i ma dziś 800 złociszy emerytury!!!Mówi ci to coś???!!!Mam też przed oczami obraz mojej śp. Mamy która nie mogła się doprosić należytej opieki medycznej którą ponoć gwarantuje nam ten DZIKI KRAJ!!!WYTRWAŁOŚCI Panie Remku!!!



A dlaczego niby miał dostawać dolce jesli walutą był rubel, lewa czy marka niemiecka/wschodnia/. Naucz się jakie waluty były w "soclandzie" i wtedy
zabieraj głos. Czy dzisiaj pracując w np. Niemczech dostajesz dolce?. Potężny nieuk i ciemniak z ciebie.
W Świeciu są szkoły zawodowe dla dorosłych, warto się zapisać i uczęszczać na zajęcia.
Pozdrawiam i miłej nauki.
D
DeGie
ja też pójdę pod urząd. Potrzebuję nowy telewizor LCD, a i samochód jakiś lepszy by się przydał. No i na wakacje - jakieś wyspy , a może Grecja ?
Należy mi się i koniec
b
baca
Brawo Remigiusz, stado beczy, że masz rację, zabrać tym co maja więcej i oddać nierobom i złodziejom (przecież im się należy), stado baranów!
G
Gość
W dniu 25.06.2010 o 20:58, Gość napisał:

Panie Remigiuszu, gdyby chciało się panu pracować, to miałby pan prawo do renty, z czasem nabyłby Pan prawo do emerytury. A teraz wiedzie Pan taki żywot na własne życzenie. Jeśli ma pan maksymalną kwotę zasiłku stałego (444 zł miesięcznie) plus zasiłki celowe, to za brak pana wkładu w system świadczeń społecznych, podatkowy w okresie gdy był Pan zdolny do pracy, zdrowy zapewne, to i tak duzo. Sa ludzie, którzy cały miesiąc cięzko pracują, a mają niewiele więcej, ale wolą to niż kraść jak pan niegdyś.


Pan Remigiusz protestuje przeciwko złodziejom i ma rację!!!,,Gdyby chciało mu się pracować,,to nie miałby wiele więcej!!!Wiem bo mam przed oczami własnego Ojca który zapierdzielał od 16-tego roku życia(w tym na wielu kontraktach za które złodzieje wypłacali mu bony miast dolców!!!)i ma dziś 800 złociszy emerytury!!!Mówi ci to coś???!!!Mam też przed oczami obraz mojej śp. Mamy która nie mogła się doprosić należytej opieki medycznej którą ponoć gwarantuje nam ten DZIKI KRAJ!!!
WYTRWAŁOŚCI Panie Remku!!!
G
Gość
Panie Remigiuszu, gdyby chciało się panu pracować, to miałby pan prawo do renty, z czasem nabyłby Pan prawo do emerytury. A teraz wiedzie Pan taki żywot na własne życzenie. Jeśli ma pan maksymalną kwotę zasiłku stałego (444 zł miesięcznie) plus zasiłki celowe, to za brak pana wkładu w system świadczeń społecznych, podatkowy w okresie gdy był Pan zdolny do pracy, zdrowy zapewne, to i tak duzo. Sa ludzie, którzy cały miesiąc cięzko pracują, a mają niewiele więcej, ale wolą to niż kraść jak pan niegdyś.
D
Drumol
Oj macie rację bardzo dużo ludzi niestety głoduje i żyje w nędzy a system polityczny tylko powiększa coraz bardziej przepaść między zwykłym Polakiem a nowobogackim który zarabia usługami, wykorzystywaniem i wyciąganiem pieniędzy jeszcze od tych biednych. I to się jeszcze długo nie zmieni politycy napychają sobie konta forsą ile wlezie otwierają swoje firmy wciągają rodziny do polityki i nic konkretnego nie robią tylko trawią nasze pieniądze....i ciągle im mało!
k
kutafon
No ale przecież obywatele w głosowaniu pokazali, że tolerują właśnie taki, eurosocjalny tryb życia
~leszek304~
Co za bezczelny człowiek. Nie dość że kradł, to jeszcze się domaga aby państwo mu wszystko fundowało. Wybitny przykład człowieka który mysli że państwo powinni mu wszystko dać. Niech odda najpierw to co sam nakradł!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska