Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zamyka proces w sprawie brutalnego morderstwa, do którego doszło jesienią 2011 roku w miejscowości Kamionka.
- Zeznawali już wszyscy świadkowie - mówi Łukasz Kaczanowski, obrońca oskarżonej o zabójstwo Renaty K. - Na kolejnej rozprawie, która odbędzie się 8 maja, specjalistyczną opinię złoży biegła z dziedziny wariografu.
Ekspert odniesie się do badań, jakim Renatę K. poddano w trakcie procesu. 28-letnia kobieta jest oskarżona o to, że 19 września 2011 roku zamordowała w piwnicy własnego domu swoją niedoszłą teściową. Zwłoki Łucji B. znaleziono rozczłonkowane w róznych miejscach na terenie gospodarstwa w Kamionce.
Morderctwo w Kamionce
Renata K. przez cały czas trwania procesu konsekwentnie zrzucała z siebie odpowiedzialność za zabójstwo. Próbowała winą obarczyć swojego konkubenta Sławomira B.
Z zeznań oskarżonej spisanych jeszcze przed rozpoczęciem procesu wyłaniał się obraz kobiety nękanej, ofiary przemocy. W opinii K. to ona była ofiarą represji jej kochanka i jego matki. Tej wersji nie podzielali przesłuchiwani świadkowie i bliscy rodziny B.
Jedna z osób, które składały zeznania w sądzie, wskazywała nawet, że świadkiem mordu mogła być kilkuletnia córeczka Renaty K.
K. grozi dożywocie.