Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Republika Południowej Afryki tylko do przerwy bała się Meksyku. Francja nie potrafiła strzelić gola Urugwajowi

(dark, jp)
Zgodnie z tradycją mundialu gospodarze nie przegrali pierwszego meczu. W drugim meczu Francja zremisowała z Urugwajem.

RPA - MEKSYK 1:1 (0:0)

Bramki: Siphiwe Tshabalala (55) - Marquez (79) RPA: Khune - Gaxa, Mokoena, Khumalo, Thwala (46 Masilela) - Modise, Dikgacoi, Pienaar (83 Parker), Letsholonyane, Tshabalala - Mphela. _Meksyk: Perez - Aguilar (56 Guardado), Marquez, Rodriguez, Salcido - Juarez, Torrado, Osorio, Vela (69 Blanco) - Dos Santos, Franco (73 Hernandez).
Sędzia: Rawshan Irmatow (Uzbekistan). Żółte kartki: Dikgacoi, Masilela - Juarez, Torrado. Widzów 84 490.

Początek inauguracyjnego meczu należał do Meksykanów, którzy z impetem natarli na stremowanych rywali. Już w pierwszych siedmiu minutach mieli kilka okazji do zdobycia bramki. Z upływającym czasem z gospodarzy 19. mundialu zaczęła schodzić trema i poczynali sobie coraz odważniej. Podobały się akcje Siphiwe Tshabalali i Stevena Pienaara.

Po stronie Meksyku świetnie poczynał sobie Giovani Dos Santos. Świetnie dryblował i posyłał dokładne dośrodkowania do swoich partnerów, ale ci nie potrafili wykorzystać szansy.

W 32. minucie powinno być 1:0 dla Meksyku. Akcję zainicjował Carlos Vela, który popisał się prostopadłym podaniem do Guillermo Franco. Ten uderzył technicznie, ale niesamowitym instynktem popisał się Imutheleng Khune, który jedną ręką zdołał odbić piłkę. Pięć minut później "Tri Colores’’ zdobyli nawet bramkę, ale Vela był na spalonym.

Gospodarze odgryźli się akcją Tshabalali, który "wrzucił’’ piłkę w pole karne, a Kattlego Mpheli zabrakło kilku centymetrów, by skutecznie główkować.

Po przerwie mecz się wyrównał, a miejscami to gospodarze mundialu mieli więcej okazji do zdobycia bramki. W 55. minucie oglądaliśmy gola otwarcie. Świetnym, krzyżowym podaniem z głębi pola popisał się Kagisho Dickgacoi. Tshabalala wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i popisał się pięknym uderzeniem w samo okienko. Stadion oszalał z radości.

Do remisu mógł w 60. minucie doprowadzić Dos Santos, ale piłkę po jego strzale zmierzającą w okienko w świetnym stylu odbił Khune. Potem dwie okazje na podwyższenie wyniku miał Teko Modise, ale za pierwszym razem uderzył obok słupka, a za drugim obrońca nie pozwolił mu oddać celnego strzału.

FRANCJA - URUGWAJ 0:0 (0:0)

Francja: Lloris - Evra, Abidal, Gallas, Sagna - Toulalan - Ribery, Diaby, Gourcuff (75. Malouda), Govou (85. Gignac) - Anelka (72. Henry)_Urugwaj: Muslera - Victorino, Lugano, Godin, M. Pereira - A. Pereira, Perez (88. Eguren), Arevalo, Gonzales (63. Lodeiro) - Forlan, Suarez (74. Abreu)_Sędziował Yuichi Nishimura. Żółte kartki: Evra, Ribery, Toulalan - Victorino, Lodeiro, Lugano. Czerwona kartka: Lodeiro

W drugim meczu grupy A uznawana za faworyta Francja zgubiła punkty z Urugwajem. W pierwszej połowie pojedynek mocno rozczarował. Francuzi próbowali atakować, ale groźniej było pod bramką Hugo Llorisa, gdzie kilka razy pokazał się Diego Forlan.

W drugiej połowie Fracuzi zaczęli szybciej biegać, ale nic z tego nie wynikało, fatalnie grał m.in. Ribery. W 72. minucie na boisku pojawił się Thierry Henry, ale swojej drużyny nie zbawił. Faworytom nie pomogła nawet przewaga jednego piłkarza po czerwonej kartce dla Lodeiro (spędził na boisku zaledwie 16 minut).

Świeży powiew Afryki

Jeszcze przed pierwszym meczem komplet widzów na stadionie w Johannesburgu oglądał ceremonię otwarcia mistrzostw. Program był taki, na jaki zapowiada się cały mundial: hałaśliwy, nieco niezorganizowany, z wyraźnymi i bezpośrednimi odniesieniami do kultury rodzimych plemion afrykańskich. Jej najbardziej wyraźnym elementem był towarzyszący artystom niemal bez przerwy ogłuszający dźwięk vuvuzeli, który z oddali przypomina brzęczenie gigantycznego roju pszczół.

Na swój sposób był to jednak ożywczy powiew po rozdętych do granic możliwości ceremoniach otwarcia kilku ostatnich igrzysk olimpijskich. Reżyserowane latami spektakle wywoływały tak wiele skojarzeń, że w końcu stawały się niezrozumiałe.

W Johannesburgu najważniejsze były muzyka, taniec, kolory i pozytywne emocje. To jasna i radosna strona tego kontynentu i tak przez kilka tygodni będą chcieli przedstawiać go organizatorzy mistrzostw świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska