Urugwaj i Meksyk awansują do 1/8 finału!

MEKSYK - URUGWAJ 0:1 (0:1)

Statystyki

11 strzały 15
2 strzały celne 5
6 rzuty rożne 7
59% posiadanie piłki 41%
43 min. czas gry 30 min.

Bramka: Suarez (43).
MEKSYK: O. Perez - Osorio, Rodriguez, Moreno (57 Castro), Salcido - Guardado (46 Barrera), Marquez, Torrado - Dos Santos, Franco, Blanco (63 Hernandez).
URUGWAJ: Muslera - M. Pereira, Lugano, Victorino, Fucile - Rios, D. Perez, A. Pereira (77 Scotti) - Cavani, Forlan, Suarez (85 A. Fernandez).
Sędziował: Viktor Kassai (Węgry). Widzów: 33 425. Żółte kartki: Castro, Fernandez - Fucile.
Piłkarz meczu FIFA: Luis Suarez.

Pomimo, że remis zadowalał obie drużyny, to nie pozorowały one gry, ale próbowały zawiązywać akcje i stworzyć sobie pozycje strzeleckie. "Urusi'' najlepszą okazję mieli po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Diego Forlana, ale Mauricio Victorino główkował nad bramką. W odpowiedzi z dystansu przymierzył Jose Guardado, ale trafił piłką w poprzeczkę. W końcówce po akcji prawą i dośrodkowaniu Edinsona Cavaniego celną główką popisał się Luis Suarez i Urugwaj objął prowadzenie.

Po przerwie na 2:0 mógł podwyższyć Diego Lugano po dośrodkowaniu Forlana, ale po główce kapitana "Urusów'' kapitalną interwencją popisał się Oscar Perez.

Meksykanie uparcie dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku, ale ich ataki z reguły kończyły się na linii pola karnego. Potomkowie Azteków jednak bardzo rzadko dochodzili do pozycji strzeleckich. Od 70 minuty, kiedy gola strzelili Francuzi stało się jasne, że nawet porażka nie pozbawi ich awansu.

FRANCJA - RPA 1:2 (0:2)

STATYSTYKI

10 strzały 21
4 strzały celne 10
3 rzuty rożne 5
50% posiadanie piłki 50%
31 min. czas gry 31 min.

Bramki: Khumalo (20), Mphela (37) - Malouda (70)
FRANCJA: Lloris - Clichy, Squillaci, Gallas, Sagna - Diaby, A. Diarra (82 Govou) - Ribbery, Gourcuff, Gignac (46 Malouda) - Cisse (55. Henry)
RPA: Josephs - Masilela, Khumalo, A. Mokoena, Ngcongca (55 Gaxa) - Khuboni (78 Modise), Subaya - Tshabalala, Pienaar - Parker (68 Nomvethe), Mphela
Sędzia: Carlos Ruiz (Kolumbia). Widzów: 39 415. Żółta kartki: Diaby. Czerwona kartka: Gourcuff (25 minuta) - za faul.
Piłkarz meczu FIFA: Katlego Mphela.

Z odpadnięcia Francji najbardziej cieszą się pewnie Irlandczycy, którzy nie pojechali do RPA po przegranym barażu z "Trójkolorowymi'' dzięki podwójnemu zagraniu ręką Thierry'ego Henry' ego. Jest więc sprawiedliwość...

Francuzi wczorajszy mecz rozpoczęli nawet zupełnie nieźle, byli aktywniejsi i częściej znajdowali się pod bramką rywali. Gospodarze mieli z kolei problem z ostatnim dokładnym podaniem i do 20 minuty ani razu poważnie nie zagrozili bramce Hugo Llorisa. Wówczas podopieczni trenera Carlosa Alberto Parreiry wywalczyli pierwszy rzut rożny. Po dośrodkowaniu Siphiwe Tshabalali francuski bramkarz minął się w powietrzu z piłką, a głową piłkę skierował do bramki Bongani Khumalo.

W 26. min. w walce o górną piłkę Yoann Gourcuff uderzył łokciem w szczękę obrońcę, za co zobaczył czerwoną kartkę. Osłabieni Francuzi oddali pola coraz lepiej grający piłkarzom RPA i w 37. min. padł drugi gol. Tym razem Tshabalala po indywidualnej akcji dośrodkował z lewej strony boiska, piłkę niefortunnie odbił Abou Diaby kierując ją do Tsepo Masileli, a ten przy biernej postawie obrońców przedłużył podanie do Katlego Mpheli i było 2:0.

Gospodarze mieli szanse na kolejne gole, ale Lloris świetnie obronił dwa strzały napastnika Mpheli - w 43. i 62. minucie, raz francuskiego bramkarza uratował słupek po uderzeniu tego samego piłkarza, najzupełniej słusznie uznanego graczem meczu.

Nadzieje gospodarzy na awans (warunkiem oprócz kolejnych bramek, była wygrana przynajmniej 2:0 Urugwaju z Meksykiem) rozwiał po przerwie Florent Malouda zdobywając honorową bramkę dla wicemistrzów świata.

Okiem eksperta "Pomorskiej"

Komentuje trener Zbigniew Stefaniak

- Spotkanie Urugwaju z Meksykiem było słabe. Mało było emocji. Przy dzisiejszej technice wynik był kontrolowany przez obie drużyny. Żadnemu z zespołów się nie spieszyło. Urugwaj prowadząc nie musiał forsować tempa gry. Meksyk się starał, ale niewiele mógł zrobić, bo Urugwajczycy dobrze się bronili i niedopuszczali do niebezpiecznych sytuacji. Trener Meksykanów do końca walczył o remis. Już na 30 minut przed końcem przeprowadził trzy zmiany. Jakość gry może trochę się polepszyła, ale nie miała ona żadnego przełożenia na wynik.

- Wiecej działo się w meczu Francji z RPA. Czerwona kartka dla Gourcouffa była niesłuszna. Wynik miał już drugorzędne znaczenie. Jednak odpadnięcie takiego zespołu jak Francja, to wielkie zaskoczenie. Jednak trzeba je rozpatrywać w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze - odpadli wicemistrzowie świata i to jest na pewno niespodzianka. Jednak oni są nimi tylko z nazwy. I tu kłania się drugi aspekt. Francuzi już w eliminacjach się męczyli i nie grali najlepiej. Baraże z Irlandią wygrali po sławetnych rękach Henry'ego. Słyszeliśmy od wielu miesięcy o konflikcie w reprezentacji i o tarciach między trenerem Domenechiem a zawodnikami. Przegranie jednego meczu można uznać za wypadek przy pracy, ale kolejnych słabych pojedynków nie da się już wytłumaczyć w ten sposób. W_piłkę trzeba chcieć grać, a nie tylko o tym mówić. Poza tym sport polega na tym, by bić mistrza i to się stało. Ten mistrz okazał się nagi.

- Co innego Urugwaj i Meksyk. W ich grze widziałem pasję i chęć, oczywiście w dwóch pierwszych meczach. Przed mistrzostwami bardziej stawiałem na Meksykanów, Urugwajczycy byli dla mnie niewiadomą. Patrząc na ich szybką i kombinacyjną grę można wysnuć wniosek, że powinni sobie dalej poradzić. Jednak trzeba pamiętać, że to jest turniej i od następnej rundy zaczyna się faza pucharowa, dlatego mecze będą wyglądały zupełnie inaczej niż do tej pory.