- To ćwiczenie stanowi najwyższy stopień kontroli gotowości mobilizacyjnej i bojowej - informuje płk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON i uspokaja: - Choć odbywa się "tu i teraz", nie należy go wiązać z bieżącymi wydarzeniami polityczno-militarnymi. Jest to kolejny etap planistycznego i organizacyjnego przygotowania dowódców jednostek wojskowych do sprawnego przeprowadzenia mobilizacyjnego rozwinięcia ich jednostek, a wnioski posłużą doskonaleniu systemu mobilizacyjnego Sił Zbrojnych RP.
Przeczytaj również: Posłowie chcą na poligon
Niedawno na łamach "Gazety Pomorskiej" takich ćwiczeń domagał się gen. dyw. w stanie spoczynku Piotr Makarewicz, autor bloga "Moje zapiski nieuczesane". Gen. Makarewicz: - Od dłuższego czasu postuluję, żeby pokusić się o przeprowadzenie niezapowiedzianych sprawdzianów z kilkoma związkami taktycznymi różnych rodzajów sił zbrojnych. Należałoby dokonać mobilizacyjnego rozwinięcia do pełnych etatów wojennych. Uzupełnić dla nich zapasy ze składnic. Wykonać daleki manewr i kilka zadań taktyczno-ogniowych. To dałoby obraz, gdzie mamy słabsze strony.
Ale poniedziałkowe ćwiczenie było - jak informuje MON - krótkotrwałe i rozgrywało się wyłącznie na terenie koszar wybranej jednostki. Czyli najprawdopodobniej rezerwistom wydano mundury i pokazano im stanowiska, które mają w przydziałach mobilizacyjnych. Ale to i tak dobrze, bo ostatni raz rezerwiści zostali powołani do wojska w tym trybie siedem lat temu.
Rezerwa na poligony
Jak dowiedzieliśmy się w Wojewódzkim Sztabie Wojskowym w Bydgoszczy, ćwiczenie to nie było przeprowadzone na terenie żadnej z jednostek w naszym regionie. Jednak armia chce w tym roku przeszkolić ok. 12 tysięcy rezerwistów i są oni powoływani do jednostek i na ćwiczenia poligonowe w normalnym, a nie alarmowym trybie. Jednostki planują takie ćwiczenia z rocznym wyprzedzeniem i ich zakres zależy od przyznanych przez resort pieniędzy.
Chętni mogą przyjść
Natomiast od początku marca wojskowe komendy uzupełnień przyjmują zgłoszenia wszystkich chętnych (nawet tych, którzy do tej pory nie mieli nic wspólnego z wojskiem) na przeszkolenie i ewentualne ćwiczenia.
Płk. Sońta: - Natychmiastowe stawiennictwo, które w przypadku tego ćwiczenia dotyczy kilkuset rezerwistów, oznacza, że po odebraniu karty powołania mają oni obowiązek stawić się w jednostce, gdzie są mundurowani, wyposażani i włączani w jej strukturę, po czym rozpoczną szkolenie umożliwiające im zgranie się z żołnierzami służby czynnej (zawodowymi). To również sprawdzenie współdziałania organów administracji wojskowej z administracją samorządową i centralną.
Czytaj e-wydanie »