Orzeł Elbląg - Pałac II Bydgoszcz 3:2 (17:25, 25:21, 16:25, 25:23, 15:6)
Orzeł: Korczak, Miklasińska, Białczak, Cupisz, Sosnowska, Jabłońska, Tchórzewska (l), Illukowicz, Frąszczak, Goździewicz, Cieżyńska.
Pałac II: Torbusińska, Szostak, Fojucik, Bączyńska, Ciesiulewicz, Dybek, Sawa (l) oraz Kiełpińska.
Bydgoszczanki zagrały o wiele lepsze zawody niż tydzień temu z Energetykiem Poznań. Inauguracyjną partię wygrały dość gładko do 17. W 2. secie lepsze okazały się rywalki. Kolejna odsłona to znów dominacja siatkarek z Kujawsko-Pomorskiego. Gospodynie miały duże problemy w przyjęciu.
Set nr 4 miał duży wpływ na końcowy wynik.
- Orzeł prowadził, ale dziewczyny doprowadziły do remisu 23:23 - relacjonuje trener Pałacu II Maciej Kromrych. - Wtedy sędzia podjął bardzo kontrowersyjną decyzję przyznając punkt rywalkom, choć liniowy i drugi sędzia sygnalizowali, że piłka była po bloku. Mielibyśmy 24 punkt i piłkę meczową. Najprawdopodobniej przywieźlibyśmy trzy punkty do Bydgoszczy. A tak doszło do tie-breaka, na którego przebieg miała wpływ cała ta sytuacja. Dlatego nie ukrywamy, że sędzia wypaczył końcowy wynik meczu.
W piątym secie, zdenerwowane bydgoszczanki nie miały wiele do powiedzenia. Orzeł szybko zyskał przewagę (5:3, 8:5), by ostatecznie wygrać tie-break do 6, a cały mecz 3:2. To pierwsze zwycięstwo Orła z rezerwami Pałacu w lidze.