Wójt gminy Gostycyn ogłosił zebranie i wybór sołtysa w Łyskowie. Zaplanowano je na 17 stycznia (godz. 18, świetlica wiejska).
Dymisję złożyła dotychczasowa sołtyska Justyna Kożuch, która przez trzy lata pełniła tę funkcję.
- W związku z tym, że przyjęłam także funkcję prezeski Spółdzielni Socjalnej „Borowiacki Wigor”, po prostu brakuje mi czasu i muszę z czegoś zrezygnować - tłumaczy Justyna Kożuch. - A było to w takiej kolejności, że najpierw były wybory sołeckie, a potem dostałam propozycję od wójta, aby prowadzić Spółdzielnię. Gdyby było odwrotnie, na pewno nie podjęłabym się funkcji sołtysa.
Jak zaznacza sołtyska, praca w Spółdzielni Socjalnej jest na siedem dni w tygodniu, jeszcze do tego obowiązki rodzinne, dwójka dzieci i obowiązki sołtysa, to za dużo, a doba ma tylko tyle godzin, ile ma. Mieszkańcy maja prawo wymagać.
- Ja sama jestem świadoma, że po prostu od dwóch lat nie nadążam ze wszystkim, a trzeba rozliczać fundusze sołeckie i inne rzeczy bieżące są do zrobienia i dlatego moja decyzja. Nie chcę zwodzić ludzi - dodaje Kożuch. - Przez pierwszy rok poświęcałam mieszkańcom dużo czasu, ale potem już, niestety miałam i mam coraz mniej czasu.
W Łyskowie jest około 380 osób uprawnionych do głosowania. To aktywna wieś i na zebrania przychodziło sporo osób.
- Na wsi zmienia się. Coraz więcej mieszkańców interesuje się, co można we wsi zmienić. Może to za sprawą funduszu sołeckiego, z którego wiele rzeczy można zrobić - podkreśla Justyna Kożuch.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas
Aby wybrać sołtysa i radę sołecką, na zebraniu wymagana jest obecność co najmniej 1/5 uprawnionych mieszkańców sołectwa.
Mieszkańcy niechętnie zabierają głos.
- Na razie nie wiem nic o zebraniu. Na pewno wezmę udział, gdy tylko coś będę bliżej wiedział. Interesuję się sprawami wsi - podkreśla Jerzy Kądziela.