Pięciobój nowoczesny to jedna z najbardziej klasycznych dyscyplin olimpijskich, w programie igrzysk obecna jest od 1912 roku. Wymaga ogromnej wszechstronności, bo łączy w sobie pięć różnych konkurencji - szermierkę, pływanie, jeździectwo, strzelectwo i bieganie. Za każdą z nich zawodniczki za uzyskany wynik otrzymują punkty, a wygrywa ta z największą ich liczbą po ostatniej konkurencji.
Tą ostatnią jest bieg połączony ze strzelanie z handicapem. To oznacza, że na trasę zawodniczki wybiegały zgodnie z miejscami w klasyfikacji generalnej. Polka po świetnej jeździe konnej przez przeszkody prowadziła i miała 12 sekund przewagi nad Francuzką Elodie Clouvel.
Bieg na dystansie 3 km był bardzo dramatyczny. Polka długo się broniła przed rywalkami, ale nieco słabiej poszło jej na ostatnim z trzech strzelań. Bezbłędna była Australijka Chloe Esposito i ona pomknęła po złoto.
Za jej plecami Nowacka biegła ramię w ramię Clouvel. Francuzka na ostatnim fragmencie biegu zdystansowała jednak zmęczoną naszą zawodniczkę, która przed igrzyskami zmagała się z kontuzją stopy. Ostatecznie miała 25. czas biegu, ale na metę wpadła szczęśliwa - brązowego medalu nikt jej nie mógł odebrać!
Nowacka ma 25 lat. Ostatnie dwa dni w Rio są szczęśliwe dla polskiej armii: w czwartek medal zdobyła zapaśniczka Monika Michalik, starszy szeregowy w siłach powietrznych, Nowacka jest także starszym szeregowym w barwach Legii Warszawa. Jej największym sukcesem było dotąd drużynowe mistrzostwo świata w Berlinie rok temu.
Dodajmy, że to pierwszy medal olimpijski polskich pięcioboistów od rewelacyjnego występu Arkadiusza Skrzypaszka i męskiej drużyny w Barcelonie 24 lata temu (złoto indywidualne i drużynowe).