https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rio 2016. Piłkarze ręczni bez medalu w Rio

Paweł Hochstim, Rio de Janeiro
Andrzej Szkocki
Polscy piłkarze ręczni przegrali w meczu o brązowy medal olimpijski z Niemcami 25:31 i zakończyli turniej w Rio de Janeiro na czwartym miejscu.

Równo czterdzieści lat temu polscy piłkarze ręczni wywalczyli jedyny, jak do tej pory, medal igrzysk olimpijskich. W Montrealu, gdzie triumf święcili nasi złoci siatkarze, szczypiorniści wywalczyli brąz, a w decydującym meczu pokonali Niemców – wtedy RFN – 21:18. Los sprawił, że w Rio obie reprezentacje po raz kolejny walczyły o brązowy medal. Historia jednak się nie powtórzyła, bo tym razem to Niemcy byli górą.

W rywalizacji w grupie biało-czerwoni przegrali z Niemcami trzema golami. - Na pewno będą mieli w głowach to zwycięstwo – mówił Michał Daszek. Nic z tego, Niemcy byli bardzo skoncentrowani i zagrali znacznie lepiej, niż dwanaście dni temu.

Mecz dobrze układał się przez kwadrans, bo Polacy nie tylko byli równorzędnym rywalem dla mistrzów Europy, ale wykorzystali i krótkotrwały przestój i po golu Michała Daszka wygrywali 8:5. Biało-czerwoni grali nieustępliwie w obronie, a za plecami mieli pewnego Piotra Wyszomirskiego.

Niestety, nagle wszystko się zmieniło. Trener rywali Dagur Sigurdsson wziął czas, zmienił grę w obronie, przez co Polacy nie potrafili znaleźć w niej luk i przez osiem minut nie zdobyli żadnego gola, za to stracili aż pięć. Niemiecki zespół odskoczył na dwa gole, a w 28. minucie nawet na cztery. Mecz biało-czerwonym wysuwał się z rąk, tym bardziej, że średnie statystyki notowali nasi liderzy – Wyszomirski, doskonały w dwóch ostatnich meczach, obronił 5 z 22 rzutów, Krzysztof Lijewski trafił dwie z pięciu prób, a próbujący przechytrzyć niemiecką defensywę Karol Bielecki zanotował trzy straty.

W przerwie Polacy długo rozmawiali w szatni, na boisko przyszli pięć minut po Niemcach, ale szybko było widać, że na drugi w historii medal olimpijski szczypiornistów nie mamy co liczyć. Niemcy byli w niedzielę zespołem wyraźnie lepszym, a biało-czerwoni wyglądali tak, jakby wciąż myśleli o tym pechowym półfinale, w którym byli o krok od wywalczenia prawa gry w najważniejszym meczu w historii. Ich forma, w porównaniu do tej z ćwierćfinału i półfinału znacząco spadła.

Po ośmiu minutach gry w drugiej połowie przewaga niemieckiej drużyny wynosiła już sześć goli. Rywale grali pewni swoich umiejętności, a Polacy – wręcz przeciwnie. Po kolejnych straconych bramkach na ich twarzach widać było zniechęcenie i bezradność. Niemcy panowali na boisku i bez większego trudu utrzymali przewagę do końcowej syreny. Przez chwilę część strat biało-czerwonym udało się obronić, ale nie było sytuacji, w której nasz zespół mógłby uwierzyć, że mecz jeszcze nie jest przegrany.

W podróż do Polski szczypiorniści wyruszą we wtorek. Na lotnisku Chopina w Warszawie wylądują w środę przed godz. 15.

Polska – Niemcy 25:31 (13:17)
Polska
: Wyszomirski, Szmal – Lijewski 5, Jachlewski 2, Krajewski 5, Bielecki 3, Wiśniewski 1, Bartosz Jurecki 2, Jurkiewicz 3, Syprzak 1, Daszek 3, Kus, Szyba. Trener: Tałant Dujszebajew.
Niemcy: Wolff, Heinevetter – Gensheimer 6, Lemke, Wiencek 5, Reichmann 7, Wiede 2, Pekeler 1, Weinhold 3, Strobel, Fath, Hafner, Kuhn 4, Drux 3. Trener: Dagur Sigurdsson.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jarun
A ten tu wyje, że przegrali. Wal się szczylu, kogo to obchodzi co ty niesiesz!
J
Jarun
Ach jakie cierpienie i łzy rozpaczy u naszego młodego bramkarza Piotrusia. Smarkacz szlochał i bełkotał o "krzyżu jaki musi nieść" Mamisynek któremu ciągle podsuwano miskę z łakociami nie może pogodzić się z przegraną.
G
Gość
Nawet Radwańska miała krótsze wakacje bo jak przegrała w 1-szym meczu to się musiała pakować.
I piłkarze ręczni i Radwańska wrócili z niczym tylko ta ostatnia była jedna i dużo krócej na tych wakacjach a tych cały sztab z trenerami, masażystami, fizykoterapeutami, lekarzami i statystykiem.
Grali tak jakby im się nie chciało albo jakby sprzedali niektóre mecze.
Do pięt nie dorównują Klempelowi, Kałuzińskiemu czy Gmyrkowi...
I
Igma

Monachium 1972
7x złoto
5x srebro
9x brąz
7 Miejsce
Montreal 1976
7x złoto
6x srebro
13x brąz
6 Miejsce
To było za czasów Pana Edwarda Gierka

 

K
KdB
W reprezentacji Niemiec grali nie tylko Schwaben. Nawet grał, sądząc po nazwisku Polak - Wiencek. Dziwi, że ci patriotyczni dziennikarze nie znalezli jeszcze jego dziadka, tak jak u A. Kerber. Myślę że te zapędy powstrzymała jej wypowiedż w wywiadzie, cyt: Jestem niezmiernie dumna z tego, że mogłam dla mojej niemieckiej ojczyzny zdobyc srebrny medal!!!!!!! kon. cyt.
o
ostatni bedą pierwszymi
ta drużyna ma psychologa? myślał że jak się będzie modlił całą noc to wygrają ale pojechał gościu.
p
postawni
Uwielbiam patrzyć ja postawny chłop płacze i przeprasza, do przedszkola z tą dziecinadą.
h
handball
dwa razy wpierdol od szwabow, hurraaa!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska