Zeszły tydzień był dla Barcelony koszmarem. Remis z Interem Mediolan (3:3) prawdopodobnie pozbawił ją awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Natomiast sobotnia porażka w El Clasico z Realem Madryt (1:2) nie tylko okazała się dojmująco wstydliwa, ale też brzemienna w skutkach: Barcelona straciła bowiem pozycję lidera La Liga.
Xavi na Villarreal dokonał aż pięciu zmian. Wymienił skrzydła: Raphinhę na Ansu Fatiego i Ferrana Torresa na Ousmane Dembele. Mimo naporu pierwsze akcje nie przyniosły skutku. Ale potem worek z bramkami rozwinął się na dobre; jeszcze w 30 minucie telebim wyświetlał bezbramkowy remis, podczas gdy w 38 było już 3:0.
Strzelanie rozpoczął Lewandowski. Polak po zagraniu Jordiego Alby usadził na murawie obu stoperów, po czym z czystej pozycji dopełnił formalności. Tym golem przekroczył dwucyfrową granicę - jako pierwszy w La Liga.
Barcelona - Villarreal: Pierwsza bramka Lewandowskiego:
Villarreal nawet się nie zorientował a było już 2:0. Znów wszystkie kamery zostały skierowane na Lewandowskiego, który strzałem z okolicy szesnastego metra dobił do piątego (!) dubletu w barwach Barcelony. Ma też jednego hat-tricka, a za nim przecież dopiero czternaście meczów o stawkę. Na tę chwilę w La Liga ma jedenaście bramek, co oznacza że o sześć wyprzedza Benzemę.
Wynik jeszcze w pierwszej połowie ustalił Fati. Z pół metra na raty pokonał bramkarza po zespołowej akcji, w której duże znaczenie miał Ferran.
Barcelona - Villarreal: Druga bramka Lewandowskiego:
LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Diletta Leotta i Loris Karius? Bramkarz znany z wpadek flirt...
