
Rodzące kobiety, ciężko chore dzieci. Takie przypadki pilotowała drogówka w regionie
Następna akcja - Łabiszyn. To było zaraz po sierpniowej nawałnicy. Funkcjonariusze sprawdzali przejezdność dróg, gdy zgłosił się mężczyzna.
- Wiózł do szpitala w Szubinie rodzącą żonę, ale musieli zawrócić, ponieważ droga była nieprzejezdna - informowała wówczas mł. asp. Wioleta Burzych, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Żninie. Zatarasowały ją powalone drzewa.
Funkcjonariusze zorganizowali eskortę auta do szpitala w Żninie. W tym samym czasie dyżurny policji powiadomił dyspozytora pogotowia ratunkowego o nadjeżdżającej pacjentce. Pomimo utrudnień panujących wtedy na drogach, przyszła mama zdążyła dojechać do szpitala.
Wody odeszły, a do szpitala mieli 30 kilometrów w korkach. Pomogli policjanci

Rodzące kobiety, ciężko chore dzieci. Takie przypadki pilotowała drogówka w regionie
Podobny przypadek odnotowano pod koniec lipca w Lubiczu Górnym. Jadący z naprzeciwka kierowca samochodu osobowego dał funkcjonariuszom sygnał do zatrzymania. Kiedy to zrobili, mężczyzna wyjaśnił, co się dzieje.
Kierowca wiózł swoją ciężarną żonę do szpitala. Wody jej odeszły. Miasto było zakorkowane. Dzięki eskorcie policji przyszła mama szybko trafiła na porodówkę w szpitalu przy ul. Świętego Józefa.
Wody odeszły, a do szpitala mieli 30 kilometrów w korkach. Pomogli policjanci