https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice z gminy Rojewo pytają: - Co z naszymi dziećmi?

Dariusz Nawrocki
- Pomimo kilku spotkań w sprawie otwarcia drugiego oddziału nadal nie mamy żadnej konkretnej wiadomości - mówiła na ostatniej sesji Marta Wangin-Prus.
- Pomimo kilku spotkań w sprawie otwarcia drugiego oddziału nadal nie mamy żadnej konkretnej wiadomości - mówiła na ostatniej sesji Marta Wangin-Prus. Dariusz Nawrocki
Rodzice siedmiorga 5-latków z gminy Rojewo ciągle nie wiedzą, do jakiej szkoły od września uczęszczać będą ich dzieci. Pojawili się na ostatniej sesji, aby publicznie zamanifestować swoje niezadowolenie.

W szkole w Rojewie otwarto do tej pory jeden oddział zerowy liczący 25 uczniów. To maksymalna liczba dzieci. Dla kolejnych trzeba byłoby otworzyć dodatkowy oddział. W Rojewie póki co zwlekają z tą decyzją.

- Pomimo kilku spotkań w sprawie otwarcia drugiego oddziału nadal nie mamy żadnej konkretnej wiadomości - mówiła na ostatniej sesji Marta Wangin-Prus, przedstawicielka rodziców i kontynuowała zwracając się do wójta: - Zapewnia pan, że nie mamy się o co martwić, że dla naszych dzieci znajdzie się miejsce, ale na pytanie gdzie, nie potrafi pan konkretnie odpowiedzieć. Docierają do nas natomiast same sprzeczności.

Czytaj: Wójt kontra nauczyciele. Konflikt w gminie Rojewo

Kilka rozwiązań

Wójt Rafał Żurowski prosi o cierpliwość. Analizuje kilka możliwych rozwiązań. Tłumaczy, że wiele zależy od decyzji, które zapadną poza urzędem. Przekonuje, że rząd przygotowuje nowelizację ustawy zezwalającej na zatrudnienie dodatkowego opiekuna dla klas liczących więcej uczniów niż 25. - Jeśli ta nowelizacja wejdzie w życie, nie będziemy musieli otwierać drugiego oddziału zerowego - tłumaczy.

Dodaje, że zatrudnienie asystenta - opiekuna dla klasy liczącej 32 uczniów to koszt rzędu 36 tys. zł rocznie. Otwarcie drugiego oddziału zerowego kosztowałby gminę od 100 tys. do 120 tys. zł. - Różnica, jeśli chodzi o koszty, jest kolosalna - podkreśla wójt.

Analizuje również inne rozwiązanie. W wakacje zamierza spotkać się z trzynastką rodziców 6-latków. Chce ich przekonać, aby swoje dzieci posłali do pierwszej klasy rok wcześniej. - To rozwiązałoby nam wszystkie problemy. Wolałbym 120 tysięcy złotych przekazać na materiały dydaktyczne czy dodatkowe zajęcia z angielskiego, niż na tworzenie drugiego oddziału zerowego - przekonuje Rafał Żurowski.

Rodzice są zaniepokojeni

Rodzice są jednak poważnie zaniepokojeni. Obawiają się, że ich dzieci ostatecznie będą musiały dojeżdżać do szkoły w Ściborzu. Przypominają oświadczenie wójta podpisane dodatkowo przez siedmioro radnych. Wynika z niego, iż jeśli nie dojdzie do porozumienia, to drugi oddział zerowy zostanie otwarty.

Wójt przekonuje, że pamięta o tej deklaracji. Zapewnia również, że jeśli nie będzie innego wyjścia, drugi oddział powstanie. - Cały czas podtrzymujemy to, że wasze dzieci pójdą do zerówki i to w Rojewie - zapewnia.

Tymczasem radna Joanna Mąka podkreśla, że rodzice stanowczo zbyt długo trzymani są w niepewności.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 11.07.2014 o 18:41, Gość napisał:

Jak masz bałagan to sobie posprzątaj a nie Wójtowi d*** zawracasz.

 

Ale zasada jest taka, że sprząta ten, co nabałaganił.

G
Gość
W dniu 10.07.2014 o 14:16, Gość napisał:

Panie Wójcie jak żyć w tym bałaganie?

Spieprzaj dziadu (wo)
G
Gość
W dniu 10.07.2014 o 14:16, Gość napisał:

Panie Wójcie jak żyć w tym bałaganie?

Krótko

G
Gość

Panie Wójcie jak żyć w tym bałaganie?

W
Widz
Temat dzieci obchodzi tyle obecnego wójta, że wskazane jest zostawiać słabsze jednostki w tej samej klasie na kolejny rok.
Co więcej mogą chciec? Wójt wie najlepiej co dzieciom potrzeba do szczęścia. Na tym też się doskonale zna.
G
Gość

to atak wiadomych sił na fajnego wójta

P
PSL rządzi

tu wylicza co do grosika a na jakieś szafki wyrzuca sporo forsy

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska