https://pomorska.pl
reklama

Rodzina z Karnkowa czuje się oszukana przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad

Barbara Szmejter
Po modernizacji "dziesiątki” w domu nie da się już mieszkać - przekonuje Izydor Komorowskl
Po modernizacji "dziesiątki” w domu nie da się już mieszkać - przekonuje Izydor Komorowskl fot. Barbara Szmejter
Oszukano nas i nie spocznę, dopóki tego nie udowodnię. Choćbym miał się odwoływać do Strasburga - twierdzi Izydor Komorowski z Karnkowa, toczący nierówną walkę z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Miał dostać pieniądze za swoją nieruchomość, teraz okazuje się, że nie dostanie nic.

Karnkowo to niewielka miejscowość w gminie Lipno, leżąca przy drodze krajowej nr 10. Dom z czerwonej cegły, stojący tuż przy ruchliwej drodze, jest w rękach rodziny Komorowskich od 1920 r. W latach 50. ubiegłego wieku wokół domu wybudowane zostało ogrodzenie na podmurówce, dziś znajdujące się - zdaniem bydgoskiego oddziału GDDKiA - w pasie drogowym.

Formalnie nieruchomość należy do Zyty Komorowskiej, ale jej pełnomocnikiem jest ojciec, Izydor, emerytowany pułkownik WP. To on zwrócił się do naszej redakcji z prośbą o pomoc. - Cała sprawa zaczęła się w 2005 roku, kiedy pojawiali się u nas przedstawiciele GDDKiA z Bydgoszczy. Opisali całą nieruchomość, porobili zdjęcia i powiedzieli, że nasza posesja zostanie wykupiona w związku z planowanym remontem drogi.

Ale roboty się rozpoczęły, zaś do sprawy wykupu nikt nie wracał, a budowlańcy wyznaczyli pas drogi, biegnący przez ogródek i ganek posesji Komorowskich. W kwietniu br. pracownicy z poznańskiej firmy Lafrentz, będącej podwykonawcą remontu drogi, zwrócili się do Zyty Komorowskiej z prośbą o wpuszczenie budowlańców na teren posesji. Odpowiedź była krótka: Wykupcie, jak zapowiadaliście i róbcie co chcecie.

Ksiądz był świadkiem

Dwaj przedstawiciele GDDKiA pojawiali się w Karnkowie wkrótce potem. Rozmawiali nie tylko z Komorowskimi, ale również z ks. Danielem Augustyniakiem, proboszczem miejscowej parafii, będącym w podobnej sytuacji. Płot parafialnego cmentarza, ocalały ze względu na zabytkową bramę, rozebrany już płot plebanii i ogrodzenie posesji Komorowskich, leżą bowiem w jednej linii. Pas drogowy zajmuje część ogrodu przy plebanii, wiedzie przy ścianie organistówki i zahacza o narożnik domu Komorowskich.

- Wtedy, w kwietniu, przedstawiciele Generalnej Dyrekcji przyznali, że posesja sąsiada musi być wykupiona, bo tu się nie da mieszkać - potwierdza ks. Daniel Augustyniak. - Zastrzegali, że sam nie mogę podać ceny, że oni przyślą rzeczoznawcę. Nie oponowałem - twierdzi Izydor Komorowski.

Dziś Generalna Dyrekcja nie przyznaje się do żadnych obietnic. Jej rzecznik, Tomasz Okoński, przekonuje: -Przebudowa krajowej "dziesiątki" prowadzona jest tylko w pasie drogowym na działce, będącą własnością Skarbu Państwa w zarządzie GDDKiA. Posiadamy pełne prawo do prac w pasie drogowym w oparciu o pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę. W związku z tym płot, postawiony w pasie drogowym, zostanie rozebrany. Zostawiamy tylko ganek domu, do którego będzie wybudowane wejście z chodnika, zabezpieczonego poręczami.

Ustawa "martwej ręki"

Z dokumentów, będących w dyspozycji Komorowskich wynika jednoznacznie, że działka należy do nich. Generalna Dyrekcja powołuje się prawdopodobnie na tzw. ustawę martwej ręki z roku 1950, która bezprawnie - jak się później okazało, pozwalała na zajmowanie przez państwo ziemi i budynków. Zgodnie z tym dokumentem przejęta została przed laty organistówka w Karnkowie, sąsiadująca z posesją Komorowskich. O jej odzyskanie proboszczowie z tamtejszej parafii walczyli ponad 20 lat.

Dla GDDKiA sprawa Karnkowa jest już zamknięta. Dla rodziny Komorowskich - wręcz przeciwnie. Ich dom znalazł się teraz 80 cm poniżej drogi. Kilka tysięcy samochodów każdego dnia przejeżdża tuż pod ich oknami, co sprawia, że rysują się ściany starego budynku. - O ile Generalna Dyrekcja nie wypełni wcześniejszych deklaracji, będę walczył w sądzie - zapowiada Izydor Komorowski.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 18.10.2009 o 15:27, Jak napisał:

Jak podsluchiwano innych to korporacja dzienikarzy robila sobie sensacje i zabawy.Ale ,kiedy dotknelo to ich wszysce jednym glosem wystepuja w obronie Pana Rymanowskiego,.To zadzialalo prawo Kalego innych moga ,ale nie nas.Wszystkie stacje stanely murem za kolega.Czy wsrod braci dziennikarskich sa same niewiniatka,sami idealisci?.Jezeli maja kontakty z ludzmi lamiacymi prawo ,a odpowiednie sluzby maja uzasadione podejrzenia toczy nie moga ich podslchiwac?.Jak mozna kazdego Kowalskiego ,to i mozna Rymanowskiego.Odpowiedzialnosc i poszanowanie prawa dotycz wszystkich obywateli.


To ten trzeci rodzaj Tischnerowskiej prawdy.
J
Jak
Jak podsluchiwano innych to korporacja dzienikarzy robila sobie sensacje i zabawy.Ale ,kiedy dotknelo to ich wszysce jednym glosem wystepuja w obronie Pana Rymanowskiego,.To zadzialalo prawo Kalego innych moga ,ale nie nas.Wszystkie stacje stanely murem za kolega.Czy wsrod braci dziennikarskich sa same niewiniatka,sami idealisci?.Jezeli maja kontakty z ludzmi lamiacymi prawo ,a odpowiednie sluzby maja uzasadione podejrzenia toczy nie moga ich podslchiwac?.Jak mozna kazdego Kowalskiego ,to i mozna Rymanowskiego.Odpowiedzialnosc i poszanowanie prawa dotycz wszystkich obywateli.
G
Gość
W dniu 18.10.2009 o 14:53, Gość napisał:

Nauka nie idzie w las , całe zło z podsłuchami,z wkraczaniem do domów o 6 rano,robieniem rewizji pod nieobecność właścicieli zaczęło się za rządów PiS-u,a PO jak się okazuje stała się pojętym uczniem!!!


Tak tak! A miało być inaczej - miało być lepiej. I jest!
G
Gość
W dniu 18.10.2009 o 14:10, Gość napisał:

Widzisz optymisto, jak bardzo się myliłeś? Zapytaj red. Rymanowskiego, Gmyza, mec. Giertycha. Państwo policyjne dopiero się rozkręca.


Nauka nie idzie w las , całe zło z podsłuchami,z wkraczaniem do domów o 6 rano,robieniem rewizji pod nieobecność właścicieli zaczęło się za rządów PiS-u,a PO jak się okazuje stała się pojętym uczniem!!!
G
Gość
W dniu 14.10.2009 o 10:17, długie ucho napisał:

To kablowanie,donoszenie ,podsłuchy.... to pewnie się skończą wraz z zakończoną właśnie "erą" szefa CBA !!!


Widzisz optymisto, jak bardzo się myliłeś? Zapytaj red. Rymanowskiego, Gmyza, mec. Giertycha. Państwo policyjne dopiero się rozkręca.
G
Gość
Nie , o tym samym marzę !!!
G
Gość
W dniu 14.10.2009 o 13:54, Gość napisał:

A ty zdaje się wolał byś żyć w państwie policyjnym?


W praworządnym. Takim, gdzie macherzy, lodziarze i frontmeni nie grają pierwszych skrzypiec. Gdzie KAŻDY musi przestrzegać prawa. Masz coś przeciwko moim marzeniom?
G
Gość
A ty zdaje się wolał byś żyć w państwie policyjnym?
G
Gość
W dniu 14.10.2009 o 10:17, długie ucho napisał:

To kablowanie,donoszenie ,podsłuchy.... to pewnie się skończą wraz z zakończoną właśnie "erą" szefa CBA !!!


No! I nareszcie nastanie raj. Zgodnie z programem: "Lody będą kręcone. Przekręty będą szły".
d
długie ucho
To kablowanie,donoszenie ,podsłuchy.... to pewnie się skończą wraz z zakończoną właśnie "erą" szefa CBA !!!
W
Wiktor
Dziś nie ma czasu zajmować się problemami obywateli tego państwa. Ani płot tego pana ani upadły program ministra edukacji"warzywa i owoce dla dzieci",ani nie wypłacone pieniądze policjantom, ani nielegalne fotoradary...to się nie liczy. Teraz ważne kto kogo zakabluje, podsłucha, napisze notatkę, ile dni roboczych liczy się pod pojęciem "niezwłocznie" i czy wysłać 200 nowych "wojaków" do Afganistanu. Ani ja, Pan, Pani sie nie liczymy.

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska