Potrącony w wypadku Mateuszek po ponad tygodniowej walce o życie w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy niestety zmarł. Tragedia okazała się tym większa, że chłopiec miał dopiero 11 lat, a nie jak podawała od dnia wypadku policja - 13.
Rodzina chłopca prosi by na policję zgłaszały się wszystkie osoby, które mogły widzieć tragiczny wypadek. W szczególności swoje prośby kierują do nieznanej niestety kobiety, która kierowała srebrnym autem osobowym jadącym za dostawczym renault, które potrąciło chłopca.
Przeczytaj również: - 11-latek nie żyje. Będzie blokada drogi w Łęgnowie?
Dotychczas policja wstępnie ustaliła, że 11-letni chłopiec przechodząc przez jezdnię, wpadł pod koła dostawczego renault wybiegając zza przejeżdżającego z naprzeciwka auta. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa, a wszyscy ewentualni świadkowie wypadku mogą być bardzo pomocni.
Tragedia ta wywołała szerokie poruszenie wśród mieszkańców Łęgnowa, gdzie był to nie pierwszy wypadek, w którym ucierpiało dziecko. Mieszkańcy osiedla walczą m.in. o budowę chodnika i poszerzenie pobocza przy jezdni w tym miejscu. Ich zdaniem zapobiegnie to kolejnym wypadkom na feralnym odcinku ulicy Toruńskiej.