- Jesteśmy dumni z naszej siostry - mówi włocławianka Janina Milczarek. - Nikomu z rodzeństwa by się nie chciało podjąć takiego wyzwania. A Iwona postanowiła stworzyć drzewo genealogiczne rodziny i opisać wszystkich jej członków. Wśród nich jest nasz nieżyjący już krewny Jerzy Pietrkiewicz.
- To znana postać z literatury polskiej - mówi Iwona Omelan. Jerzy Pietrkiewicz urodził się w 1916 r. we wsi Fabianki na ziemi dobrzyńskiej. Ukończył gimnazjum im. Długosza we Włocławku, studiował w Warszawie, był związany z grupą pisarzy ze wsi, tzw. autentystów, skupionych wokół "Okolicy Poetów". Współpracował z tygodnikiem "Prosto z Mostu".
Zobacz także: Dzięki sieci łatwiej namierzysz przodka
Jerzy Pietrkiewicz, który należał do polskiej wojennej emigracji, mieszkał na stałe w Londynie. Znany był ze swojej twórczości w języku angielskim. Opublikował w tym języku dziewięć powieści, autobiografię i opracowania krytycznoliterackie. - Był tłumaczem literatury polskiej na angielski - mówi Iwona Omelan. - Wydano kilka tomów jego przekładów polskiej poezji, w tym wierszy Karola Wojtyły. Pisał też piękne wiersze w języku polskim, poświęcone m.in. miłości do ziemi rodzinnej.
W książce "Moje wspomnienia" pani Iwona, z domu Piotrkiewicz, zebrała m.in. wycinki prasowe, dotyczące znanego krewnego. Jest też wytłumaczenie różnic w nazwisku. W rodzinie pani Iwony do 1960 roku noszono nazwisko Pietrkiewicz, powstałe najprawdopodobniej z powodu błędu w zapisach, po czym powrócono do prawidłowej pisowni - Piotrkiewicz. Przebywający na emigracji Jerzy pozostał przy dawnej wersji.
Pani Iwona, która urodziła się w Bobrownikach, obecnie mieszka w Węgorzewie. Ceni sobie rodzinne wspomnienia. - Nasz tato - mówi w imieniu swojego rodzeństwa - był intelektualistą. W ogóle w rodzinie jest wielu z zamiłowania humanistów i osób utalentowanych - opowiada. Będąc na emeryturze zaczęła sobie wypełniać czas pisaniem. I tak powstały "Moje wspomnienia", pisane na kanwie materiałów z archiwów domowych rodziny, jak i archiwów państwowych.
O jej aktywności świadczy też fakt, że na co dzień jest wolontariuszem w Muzeum Kolejnictwa w Węgorzewie. Pani Iwona odwiedziła naszą redakcję podczas wakacyjnej wizyty w rodzinnych stronach.
Czytaj e-wydanie »