Prawie 450 gramów zbrylonej substancji krystalicznej, 3 kilogramy suszu roślinnego oraz 5 podejrzanych tabletek - oto, co policjanci z Grudziądza znaleźli w mieszkaniach dwóch braci. Wcześniej kryminalni ustalili, że w kilku paczkomatach na terenie tego miasta i powiatu grudziądzkiego mogą znajdować się przesyłki z zakazanymi substancjami. Informacja się potwierdziła. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że paczki, zawierające narkotyki, zostały przedtem przewiezione przez kurierów do sortowni. Trafiły w ręce policji. To akurat przypadek z marca 2024 roku. 30- i 36-latek nie są natomiast jedynymi osobami z Kujawsko-Pomorskiego, które prowadziły w tzw. rodzinny szemrany biznes.
Pobity przez braci
Kolejni bracia też złamali przepisy, a pochodzą z gminy Gniewkowo pod Inowrocławiem. Zaczęło się od tego, że mieszkaniec tejże gminy zawiadomił policję o pobiciu. Znał trzech mężczyzn, którzy go zaatakowali.
- Zadawali mu ciosy pięściami po ciele i kopali, doprowadzając go do stanu bezbronności - informowała policja. - Zabrali mu pieniądze, telefon, ładowarkę i tytoń. Jeden z agresorów również tego samego dnia w godzinach popołudniowych ponownie spotkał mężczyznę i kolejny raz go pobił.
Dwaj z trzech napastników to bracia w wieku 23 i 17 lat. Trzecim jest 21-letni bywalec okolic Gniewkowa. Policjanci dotarli do rodziny braci. Oni sami po zorientowaniu się, że sprawa wyszła na jaw, stawili się do komisariatu. 21-letni kumpel został namierzony przez patrol z Gniewkowa i zatrzymany na ulicy.
Teraz Nakło: patrol zwrócił uwagę na mężczyznę, który na jego widok zaczął szybko coś chować do kieszeni. 23-latek został skontrolowany. Nie miał przy sobie nic zabronionego, ale okazało się, że był poszukiwany. Trafił do komendy. Po chwili przyszedł młodszy brat zatrzymanego. To po to, żeby donieść mu rzeczy osobiste, bo wiadomo było, że 23-latek będzie przebywał w zakładzie karnym. Mundurowi wylegitymowali 20-latka. Zdziwili się, kiedy okazało się, że on, podobnie jak brat, jest poszukiwany do odbycia kary. Obaj więc wylądowali za kratkami.
Babskie lewe interesy
Nie tylko panowie miewają konflikty z prawem. Matka i dwie córki były poszukiwane listami gończymi przez sądy i prokuratury w całym kraju, a wpadły we Włocławku. Damska szajka oszukiwała ludzi przez internet poprzez wystawianie na sprzedaż nieistniejących towarów. Były to artykuły różnego typu, od mebli ogrodowych po artykuły spożywcze. Córkom, czyli 35- i 38-latce przedstawiono łącznie około 300 zarzutów. Ich 59-letnia mama także została złapana.
