Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok Jana Kasprowicza. Tropami kujawskiego wieszcza po Lwowie

Edmund Kozłowski
Uniwersytet Jana Kazimierza, dziś Iwana Franki we Lwowie
Uniwersytet Jana Kazimierza, dziś Iwana Franki we Lwowie Fot. ZP
Wielki poeta rodem z Kujaw miał we Lwowie wiele ulubionych miejsc.

W Inowrocławiu trwa Rok Jana Kasprowicza, ogłoszony przez Radę Miejską. Podczas różnych imprez przypominany jest dorobek tego wielkiego poety, dramaturga, krytyka literackiego i tłumacza. Niezmiernie ważnym okresem w jego życiu był pobyt we Lwowie. Przebywając niedawno w tym mieście przedstawiciel "Pomorskiej" szukał miejsc związanych z Kasprowiczem.

Wielki syn ziemi kujawskiej, urodzony w inowrocławskim Szymborzu Jan Kasprowicz spędził we Lwowie 35 lat swego życia. Był profesorem literatury porównawczej na tamtejszym Uniwersytecie Jana Kazimierza, a przez dwa lata także rektorem tej uczelni. Kujawski wieszcz mieszkał w co najmniej kilkunastu miejscach, tego pięknego miasta. Wiedzę o adresach i miejscach poety czerpiemy ze źródeł zawartych w publikacjach książkowych, opracowań biograficznych. Jednak już chodzenie śladami naszego wielkiego rodaka w dzisiejszym Lwowie nastręcza trudności. Kilkudniowy pobyt w tym magicznym mieście pozwolił jedynie na odnalezienie kilku ważnych miejsc, związanych z pobytem poety.

Wędrówkę rozpoczynamy od Rynku. Pod numerem 34 znajduje się restauracja i kawiarnia "Centaur". Stylowe wnętrza, wystrój, meble, nawiązują do dawnych czasów. Niegdyś mieścił się tu skład win i winiarnia Stadtmuellera, którą upodobał sobie Jan Kasprowicz. Było to w czasach, gdy przez dwa lata pracował w redakcji "Kuriera Lwowskiego", a przez kolejne cztery, od 1902-1906 r. w redakcji dziennika "Słowo Polskie", zajmując się publicystyką społeczną, krytyką literacką i teatralną. Zapraszany na salony literackie, bywał m.in. w willi "Zaświecie" u Maryli Wolskiej, wybitnej poetki Młodej Polski, gdzie przychodzili również Staff, Ortwin i wielu innych znanych literatów. Był stałym gościem w restauracji Toepfera -Naftuły przy ul. Trybunalskiej. Jadał tam pieczeń wieprzową z kapustą kiszoną.
W tej samej części zabytkowego Rynku, w kamienicy pod numerem 45, naprzeciwko apteki - muzeum, znajduje się słynny "Atlas". Do niedawna był tam bar, dzisiaj zamknięty na cztery spusty. Tu mieściła się "Knajpa Literacko-Artystyczna" Atlasa, czyli Edwarda Terlerskiego. Lokal czynny był do trzeciej rano, a kuchnia książęca. Wśród wielu przedstawicieli młodopolskiej bohemy bywał tu Jan Kasprowicz.

Po ślubie z drugą żoną Jadwigą Gąsowską, małżonkowie najmowali mieszkania w różnych miejscach. "Na Gródeckiej 13, przy ul. Bartosza Głowackiego, co jest godne zanotowania, gdyż lokatorem w niej na drugim piętrze nad nami był Jan Kasprowicz z żoną Jadwigą z Gąsowskich i pierwszą córką Janką" napisał we wspomnieniach, Władysław Jarocki, późniejszy zięć poety. Kolejne mieszkania były na Supińskiego 2 a i pod 12, gdzie między innymi powstały portrety naszego rodaka, wykonane przez Damazego Kotowskiego

Obecnie ta ulica nosi nazwę Kociubińskiego, ale zmiany numeracji budynków nie pozwoliły na odnalezienie szukanych adresów. Niedaleko znajduje się ulica Cyryla i Metodego, dawniej Długosza. Tu w 1889 r. zaczęło się psuć życie małżeńskie poety, przerwane przyjazdem Stanisława Przybyszewskiego i odejściem żony do tego demonicznego twórcy.

U stóp parku Stryjskiego, przy ulicy Iwana Franki, wśród pięciu secesyjnych kamienic odnajdujemy dom z numerem 132 Tu w dwupokojowym mieszkaniu na drugim piętrze, zamieszkał poeta po uzyskaniu nominacji profesorskiej w 1908 r. Mieszkał tu również po ślubie ze swą trzecią żoną. Ale wówczas ulica nosiła nazwę św. Zofii, a dom numer 48. "Jest to ulica o stromym podniesieniu, z jednej strony widok na Lwów w otoczeniu zielonych wzgórz, z drugiej na ulicę, św. Zofii, obsadzoną kasztanami"- napisała w swoim dzienniku Maria Bunin-Kasprowiczowa. Później, gdy córki poety ukończyły naukę na pensji, wynajął przy tej samej ulicy pod nr 32 a, pięciopokojowe mieszkanie na drugim piętrze.

P.S. Autor serdecznie dziękuje pani Danucie Śliwińskiej, prezesowi Towarzystwa Miłośników Lwowa w Bydgoszczy za pomoc i życzliwość okazaną autorowi we Lwowie przy zbieraniu materiałów do niniejszego tekstu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska