Zniszczony powiat
Transport jest odpowiedzią na apel rady powiatu bartoszyckiego z sierpnia tego roku. Nad częścią tamtego regionu przeszła w lipcu silna burza, połączona z gradobiciem. Z nieba poleciały kule gradu osiągające wielkość kurzego jajka, które w połączeniu z silnym wiatrem wręcz "wymłóciły i zwałowały" uprawy. Poszkodowani zwrócili się z apelem o pomoc. Do rolników wystosowano szczególną prośbę o wsparcie gospodarstw i udzielenie im pomocy w postaci płodów rolnych lub materiału siewnego.
Tony żywności
Na apel odpowiedziała gmina Strzelno. Stało się to z inicjatywy sołtysa Sławska Dolnego Jana Bartoszaka, który w początku września otrzymał od burmistrza, przesłany do strzeleńskiego urzędu, wspomniany apel.
- Podjąłem decyzję, że musimy odpowiedzieć ze względu na to, że nie wiemy, co nas czeka za miesiąc, za dwa, za rok - mówi Jan Bartoszak. - Będziemy mogli też potrzebować pomocy.
W czasie trwającej od połowy października zbiórki rolnicy przekazali m.in. zboże, ziemniaki, cebulę, marchew, groch, otręby. Ponadto młyn w Markowicach przekazał mąkę.
- W sumie zebraliśmy około 27 ton. Przeszło to wszelkie oczekiwania moje, pana burmistrza i sołtysów - mówi Bartoszak.
Dla Sępopola
W poniedziałek 22 października pracownicy interwencyjni załadowali zebrane dary na samochód udostępniony przez firmę "Jamox". Załadowany tir wyruszył do położonego na północno-wschodnim krańcu Polski powiatu bartoszyckiego (ok. 400 km). Wraz z transportem do poszkodowanych pojechała także delegacja strzeleńskich sołtysów: Alicja Kontowicz, Jan Bartoszak, Marian Kapłoniak i Daniel Trawczyński. Dary zostały przekazane do gminy Sępopol, która także ucierpiała w lipcowym gradobiciu.
- _Chciałbym podziękować wszystkim sołtysom, którzy się włączyli w tą akcję, wszystkim darczyńcom, którzy nas wsparli - _powiedział "Pomorskiej" Jan Bartoszak.