Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy stosują 3 razy więcej chemii niż jeszcze 15 lat temu [infografiki]

Redakcja
pixabay.com
Dominują środki chwastobójcze, grzybobójcze oraz zaprawy nasienne. Powodów stosowania coraz większej ich ilości jest wiele. Omawia je Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy.

 

Główny Urząd Statystyczny opublikował raport dotyczący ochrony środowiska. Są tam dane odnoszące się do sprzedaży środków ochrony roślin. Liczba bardzo wzrosła w ostatnich 15 latach. Na podobnym poziomie jak w 2000 roku są tylko środki gryzoniobójcze. Ilość sprzedawanych środków ochrony roślin zwiększyła się 3-krotnie. W 2000 roku były to 22 164 tony, w 2015 roku już 67 298 ton. Najwięcej stosuje się środków chwastobójczych (w 2015 roku - 38,8 tys.ton; w 2000 roku - 13,2 tys. ton). Na kolejnym miejscu są te grzybobójcze i zaprawy nasienne (w 2015 r. - 18,3 tys. ton; w 2000 r. 4,7 tys. ton). Na popularności zyskują regulatory wzrostu, których w 2000 roku nie odnotowano jeszcze wcale, w 2005 r. - 2483 tony, w 2010 r.- 3014 ton, w 2014 r. - 4211 ton, w 2015 r. - 4293 tony. Z czego wynika taki wzrost?

 

- Po wejściu Polski do EU nastąpił wzrost stosowania środków ochrony roślin w naszym kraju. Wiąże się to z intensyfikacją produkcji, zwiększeniem areałów gospodarstw i specjalizacją gospodarstw - mówi Marcin Wroński, Wojewódzki Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy.

 

Wśród kolejnych czynników inspektor wymienia likwidację małych gospodarstw, gdzie uprawa była często ekspansywna. Wylicza dalej: - Wprowadzono do uprawy nowe odmiany np. żyta hybrydowe w miejsce populacyjnego, które wymagają bardziej intensywnej ochrony (na poziomie zbliżonym do pszenicy). Nastąpił wzrost powierzchni upraw warzyw, które chronione są intensywniej niż uprawy rolnicze. Zwiększenie sprzedaży środków owadobójczych i grzybobójczych spowodowane jest także wycofaniem ze stosowania niektórych zapraw nasiennych w wyniku czego producenci wykonują większą ilość zabiegów w trakcie wegetacji (rzepak, warzywa). Stosowanie uproszczonej uprawy gleby oraz monokultura upraw - wyjaśnia Marcin Wroński.

Kiedyś rolnicy pozbywali się chwastów ręcznie - wędrując po polu z motyką. Przy rosnącej powierzchni upraw mechaniczne zwalczanie chwastów w burakach cukrowych czy pastewnych stało się niewykonalne, a to wymusza stosowanie zabiegów herbicydowych.  

 

To nie koniec czynników powodujących wzrost stosowania środków ochrony roślin w Polsce. Wroński wymienia także: - Wzrost zagrożenia w ostatnich latach przez niektóre agrofagi (np. chwościk w burakach, gdzie obecnie wykonuje się standardowo zabieg zwalczający fungicydem) - podaje wojewódzki inspektor. W podanych przez GUS danych widoczny jest również wzrost stosowania regulatorów wzrostu w uprawach zbóż i rzepaku.

 

- Ponadto zwiększyła się wiedzą producentów nt. prowadzenia ochrony upraw. Producenci w większym stopniu korzystają z usług doradczych i stosują modelowe programy ochrony roślin firm dystrybuujących środki ochrony roślin. Nie bez znaczenia jest fakt konkurencji na rynkach zbytu i wysokie wymogi odbiorców, którzy oczekują produktów pozbawionych jakichkolwiek oznak żerowania szkodników i objawów występowania chorób - tłumaczy Marcin Wroński.

 

Najwyższa Izba Kontroli wskazywała na stosowanie zbyt dużych dawek przez rolników, co wynika z braku badań gleby. Pisaliśmy o tym tu: Rolnicy nie badają gleb i nawozy stosują "na oko"

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska