Protest rolnikom przeciw niskim cenom skupu
- Markety skupują od nas ziemniaki po 20 groszy za kilogram, a sprzedają po 3 zł. Rolnik na tym nie zarabia - tłumaczy powód protestu Michał Taczek z Agrounii, rolnik z Kujawsko-Pomorskiego.
Prowadzi gospodarstwo w powiecie toruńskim, gdzie uprawia ziemniaki na areale 5 hektarów. Szacuje, że w tym roku zostanie mu niesprzedanych 50 ton. Rolników w trudnej sytuacji jest znacznie więcej. Na toruńskim proteście pojawi się ok. 30 producentów rolnych.
- Liczymy na to, że rząd zwróci uwagę na nasze protesty i zareaguje - mówi gospodarz.
Ziemniaki w ubiegłym roku obrodziły, ale m.in. z powodu pandemii mniej było miejsc zbytu. Zdaniem rolników markety wykorzystują sytuację i wiedząc, że rolnicy nie mają gdzie sprzedać ziemniaków, oferują im bardzo niskie ceny, co nie przekłada się na sklepowe półki.
Protest rolników m.in. z powiatu toruńskiego i inowrocławskiego ma rozpocząć się w piątek o godzinie 10:00 przed marketem przy ulicy Dziewulskiego 10 w Toruniu.
Protest Agrounii w Warszawie
Akcja będzie analogiczną do tej przeprowadzonej przez Agrounię 20 maja w Warszawie, gdzie Michał Kołodziejczak i inni rolnicy rozdali 10 ton ziemniaków. "Niejeden z nas musiał zostawić dziś swoje gospodarstwo, nie wykonał prac na polu, by walczyć o przyszłość polskiej żywności", pisała organizacja społeczna na swoim profilu. "Nie chcemy rozdawać, chcemy godnie żyć, pracować i zarabiać. Nie może tak być, że rolnicy muszą dokładać pieniądze do swojej produkcji".
