Jak informuje TVN24.pl, "kolumna około trzydziestu ciągników przejechała z Radzynia Podlaskiego do miejscowości Borki po Lublinem i z powrotem. Na drodze powstały korki.
Na rynku w Radzyniu Podlaskim rolnicy na ręce starosty powiatowego wręczyli petycję do premiera. Od szefa rządu domagają się m. in. zwiększenia cen skupu żywca, zakazu importu skażonego dioksynami mięsa z Unii Europejskiej - w szczególności z Niemiec, skutecznej kontroli importowanego mięsa oraz opracowania krajowej polityki rolnej chroniącej polskich producentów.
- Skoro rząd się nami nie interesuje, my musimy wychodzić na drogę, żeby wiedział, że w Polsce są także rolnicy i źle się im dzieje - przekonywał protestujący rolnik".
Na ciągnikach jadących w stronę Lublina przymocowane były transparenty zarzucające ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu doprowadzanie polskiego rolnictwa do bankructwa.