Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik nie dał się zastraszyć energetykom i wygrał

Adam Willma
Kabel wykopany w Rogówku
Kabel wykopany w Rogówku Archiwum
Po naszej interwencji Energa Operator nie będzie już żądać pieniędzy rolnika, który wykopał kabel

Rolnik, który wykopał podczas orki kabel energetyczny, wygrał wielotygodniową kampanię z Energą. Energetycy nie obciążą go kosztami uszkodzenia przewodu. - Tylko dzięki wam! - podkreśla Marcin Maleta.

W sprawie konfliktu w Rogówku odezwała się do nas rzecznik firmy Energa Operator. - Po interwencjach dziennikarskich, sprawa została raz jeszcze przeanalizowana - pisze Katarzyna Kołodziejska. - Trudno będzie dziś co do centymetra udowodnić, na jakiej głębokości leżał kabel w momencie wykonywania prac rolnych. Wielokrotna uprawa ziemi mogła spowodować zmniejszenie odległości kabla od powierzchni ziemi.

Firma postanowiła więc ustąpić. - Spór i brak porozumienia nikomu nie służy, a dla nas, jako Operatora Systemu Dystrybucyjnego, najważniejsze jest bezpieczeństwo energetyczne. Dlatego też jesteśmy skłonni - przy współpracy z właścicielem gruntu - odstąpić od obciążania go kosztami naprawy kabla i wycofać dokumenty złożone do starostwa w celu uzyskania decyzji administracyjnej na wejście na teren nieruchomości w celu naprawy kabla.

- Rzeczywiście, przyjechali z Energi, przywieźli mi dokument, w którym potwierdzili, że nie będą obciążać nas żadnymi kosztami. W takiej sytuacji zgodziłem się wpuścić ekipę na swoje pole i naprawa została dokonana.

Marcin Maleta podkreśla, że gdyby nie publikacja w „Pomorskiej”, perspektywa wygrania sporu byłaby mizerna.

- Od początku zapowiadali, że będę miał przeciwko sobie ich prawników. Dla prywatnej osoby, która nie ma czasu chodzić po sądach, takie zmagania są bardzo trudne. A co dopiero starsi ludzie, których wystraszy się kosztownymi procesami!

Przypomnijmy, pod koniec listopada Marcin Maleta, podczas orki na polu przed domem, wykopał kabel 360V, o czym poinformował natychmiast energetyków. Kabel znajdował się na około 30 cm, podczas gdy operator sieci utrzymywał, że został wkopany na głębokości 80 cm. Przedstawiciele Energi-Operatora od razu zapowiedzieli rolnikowi, że zostanie obciążony kosztami naprawy. Gdy ekipa techniczna próbowała wjechać na pole koparką, zdesperowany właściciel zablokował im wjazd ciągnikiem, żądając ekspertyzy. Wezwany na miejsce patrol policji interwencji nie podjął.

Przedstawiciele Energi zapowiedzieli, że będą domagali się nie tylko zwrotu kosztów usunięcia awarii, ale i zwrotu kosztów funkcjonowania agregatu, który zasilał odcięte od sieci gospodarstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska