I to wcale nie chodzi o rolników prowadzących gigantyczne gospodarstwa, ale o tych, które prowadzą gospodarstwa średniej wielkości. Warto dodać, że rolnik w społecznym odbiorze znalazł się przed takimi zawodami jak: księgowy, adwokat, przedsiębiorca, właściciel dużej firmy, informatyk, sędzia, policjant., nie wspominając już o politykach: radnych, posłach czy działaczach partii politycznych (zawody te znalazły się na samym dole hierarchii w odbiorze społecznym).
To nie jest prosty i łatwy zawód
Wyniki badań nie dziwią Bogumiły Roszczyk-Parzych, dyrektorki biura Podlaskiej Izby Rolniczej.
– Widać, że społeczeństwo dojrzało do tego, by docenić rolę i znaczenie rolnika – podkreśla. – Przecież rolnik jest producentem żywności, a to bardzo odpowiedzialna funkcja w każdym społeczeństwie.
Dodaje ona, że coraz bardziej przenika do świadomości społecznej, że zawód rolnika, nie jest wcale prosty i łatwy. Gospodarze muszą poruszać się w gąszczu przepisów, wymogów związanych z funkcjonowaniem w Unii Europejskiej.
– I myślę, że właśnie to powoduje, iż dziś zawód rolnika jest postrzegany na zupełnie innym poziomie – zauważa Bogumiła Roszczyk-Parzych. Dzisiaj rolnicy są bardziej wykształceni, często kończą studia, szkoły średnie rolnicze. Intelektualnie stoją na wyższym poziomie.
Zazdroszczą rolnikom dopłat
– Poza tym pokazywanie problemów dotyczących gospodarzy powoduje, że ludzie uświadamiają sobie, że wcale nie jest łatwo być rolnikiem – dodaje dyrektorka biura Podlaskiej Izby Rolniczej. – Trzeba wypełniać mnóstwo różnych wniosków, formularzy.
Mirosław Jancewicz ze wsi Łuszcze (gm. Czyże) nie odczuwa, by zawód rolnika był aż tak dobrze odbierany społecznie. – Myślę, że raczej jest niedoceniany pomimo tego, że rolnicy produkują żywność – mówi pan Mirosław. – Społeczeństwo zazdrości gospodarzom unijnych dopłat.
On sam jednak czuje, że robi coś ważnego. Wie, że jego zawód jest bardzo potrzebny innym. Dariusz Łostowski, rolnik ze wsi Ogrodniki (gm. Sejny) i doradca rolny, twierdzi, że wyniki badań go do końca nie przekonują. – Osobiście nie zauważam, by poważanie zawodu rolnika wzrosło aż w tak dużym stopniu – mówi Dariusz Łostowski. – Nie widzę tego w swoim otoczeniu.
Rolnictwo daje pracę
Z drugiej strony widać, że społeczeństwo docenia pracę i wysiłek, jaki trzeba włożyć w prowadzenie gospodarstwa. – W Polsce nie mamy rozwiniętych technologii – tłumaczy Łostowski. – Główną gałęzią eksportu jest przemysł spożywczy. Na wysokim poziomie stoi mleczarstwo. Dzięki temu powstają miejsca pracy. Ludzie to widzą i doceniają.
Zauważa on też, że dzięki funduszom unijnym rolnicy zmodernizowali swoje gospodarstwa, kładą większy nacisk na ochronę środowiska. Powstały płyty i zbiorniki na gnojowicę, a nowoczesne maszyny w mniejszym stopniu zanieczyszczają środowisko.
Naprawdę duży awans
W porównaniu do poprzedniego badania, które było robione pięć lat wcześniej, zawód rolnika awansował społecznie aż o osiem punktów. Oprócz rolnika wzrósł też prestiż większości zawodów robotniczych.
Natomiast, jeśli prześledzimy prestiż zawodu rolnika od czasu PRL-u, widać, że było różnie. Raz jego notowania szły w górę, raz w dół. Na przykład w 1975 r. był dosyć nisko w hierarchii zawodów cieszących się dużym szacunkiem społecznym. Niżej był tylko robotnik budowlany niewykwalifikowany, referent w biurze oraz właściciel małego sklepu.
Hierarchia zawodów według poważania społecznego:
- Strażak
- Profesor uniwersytetu
- Robotnik wykwalifikowany, np. tokarz, murarz
- Górnik
- Inżynier pracujący w fabryce
- Pielęgniarka
- Nauczyciel
- Lekarz Rolnik indywidualny na średnim gospodarstwie
- Oficer zawodowy w randze kapitana
- Księgowy
- Adwokat
- Przedsiębiorca
- Właściciel dużej firmy
- Informatyk
- Analityk komputerowy
- Sędzia
- Właściciel małego sklepu
- Dyrektor dużego przedsiębiorstwa