- Polscy handlarze świeżymi warzywami mogą wznowić eksport na rynek rosyjski - poinformował zadowolony Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Walczył o to od początku czerwca, gdy Rospotriebnadzor - służby sanitarno-epidemiologiczne naszego wschodniego sąsiada ogłosiły, że Rosja wprowadza zakaz importu świeżych warzyw, pochodzących ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Jako przyczyny podano obawy przed epidemią wywołaną bakterią EHEC.
Rosja zagrała embargiem
Jednak pojawiały się spekulacje, że jest to element gry politycznej i nie ma powodów, by Federacja Rosyjska wprowadzała tak duże restrykcje.
Rolnicy cieszą się z otwarcia granic, ale umiarkowanie. - Cena pomidora jest tragiczna - mówi Andrzej Sieja, gospodarz spod Świecia, który od 20 lat uprawia te warzywa pod folią.
Podaje, że wczoraj na giełdzie w Grudziądzu za kilogram pomidorów otrzymał... 1,87 zł, a dokładnie rok temu za tę samą ilość - 3,33 zł. Różnica jest więc ogromna. - Za dużo warzyw zostało w Polsce. A każdy przecież chciał sprzedać towar, trzeba więc było spuścić cenę - informuje gospodarz.
Czy chcą zbić interes na epidemii EHEC?
Straty, jakie ponieśli polscy rolnicy na skutek nałożenia embarga, szacowane są na kilkaset mln zł. Jolanta Kazimierska, PR m manger Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw "Unia Owocowa" wyjaśnia, że odczuli je nie tylko rolnicy eksportujący na wschodni rynek. Rosyjskie embargo odbiło się i na pozostałych producentach. - Brak rynku zbytu sprawił, że ten polski został zakorkowany warzywami - mówi Jolanta Kazimierska.
Dodaje, że handlarze czekają teraz na informację dotyczącą warunków wznowienia eksportu. - Nie wiemy jeszcze, jakie będą obowiązywały procedury i jakie dokumenty będziemy musieli dostarczyć, by znów móc eksportować do Rosji - wyjaśnia Kazimierska.
Do Rosji eksportujemy m.in. pomidory, sałatę, cebulę, ogórki, marchew, ziemniaki
(fot. infografika Monika Wieczorkowska )
Czekają na odszkodowania
Czy otwarcie granic oznacza, że teraz zapłacimy więcej za pomidory czy ogórki? - Nie, nasze straty są już nie do odrobienia. A sprzedaż rozpoczynają właśnie produkujący warzywa w "zimnych tunelach" i na polach więc nadal będzie ich sporo na rynku - tłumaczy Andrzej Sieja. - Ceny nie wzrosną.
Posłowie będą rozmawiać o przyczynach rosyjskiego embarga za zamkniętymi drzwiami
Część rolników dostanie rekompensatę za straty. Unia Europejska przeznaczy na ten cel 210 mln euro. Polscy gospodarze chcą otrzymać 81 mln euro. O to odszkodowanie stara się ok. 5 tysięcy z nich.
Tymczasem, nadal nie wiadomo skąd wzięła się bakteria, która wywołała śmierć blisko 4 tys. osób w całej UE.