"Całe dowództwo 71. Zmotoryzowanego Pułku Strzelców zostało zmuszone do ochrony kremlowskich morderców, gwałcicieli i fałszywych propagandystów i ich lokalnych popleczników, którzy przybyli do Mariupola. Rosyjscy najeźdźcy tak bardzo boją się ataku ze strony ukraińskich obrońców, że zmuszają oficerów pułku do opuszczenia stanowisk bojowych i pełnienia całodobowej ochrony" – czytamy w informacji wywiadu.
Zdaniem służb, w przechwyconych rozmowach rosyjskich żołnierzy słychać narzekanie na „głupotę moskiewskiego dowództwa” oraz upokorzenie żołnierzy.
Wywiad Ukrainy zamieścił też listę ponad 200 oficerów z 71. Zmotoryzowanego Pułku Strzelców, przestrzegając, że „wszyscy zbrodniarze wojenni zostaną postawieni przed obliczem sprawiedliwości za zbrodnie przeciwko ludności cywilnej Ukrainy”.
Pułk ten, będący częścią 42. Zmotoryzowanej Dywizji Strzelców, stacjonuje na co dzień w Czeczenii.
