Jeden z rosyjskich najeźdźców, który został postrzelony przez swoich kolegów, mówi na nagraniu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, że rosyjska armia otrzymała rozkaz strzelania do ludności cywilnej na Ukrainie.
Jak opowiada, pierwszego dnia wojny jego kolumna otrzymała rozkaz okrążenia Charkowa. Rozstrzelano wszystkich cywilów, którzy próbowali wyjechać. Kiedy ukraińskie siły bezpieczeństwa zbliżyły się na miejsce zdarzenia i wybuchła bójka, we dwóch rzucili się na pomoc rannej kobiecie. Ich koledzy otworzyli ogień. Zginęła kobieta i oficer, a żołnierz wypowiadający się na wideo został ranny w nogi. Miał przeżyć, bo zabrała go córka zamordowanej Ukrainki.
Teraz jest ważnym świadkiem okrucieństw najeźdźców, które zostały udokumentowane przez śledczych SBU i zostaną postawione w procesach sądowych.
