Dla niektórych dobrzyniaków decyzje, które podjął burmistrz Jacek Waśko, wiążące się ze zmianami w budynku przy ulicy Szkolnej 2, są nie do przyjęcia. Choć zostały już wprowadzone w życie, bulwersują. - Są to posunięcia nie konsultowane z nami - twierdzi jeden z działaczy regionalnych (imię i nazwisko znane redakcji). - Burmistrz tak postanowił, nie pytając o zdanie członków komisji oświaty, kultury i sportu w Dobrzyniu nad Wisłą.
Zwracała na to uwagę radna Jadwiga Grudzińska, zastępca przewodniczącej tej komisji podczas posiedzenia, które odbyło się 23 maja. - Mieszkańcy mnie pytają, jak mogliśmy pozwolić na przeniesienie biblioteki do piwnicy, do mniejszych pomieszczeń - mówiła podczas posiedzenia, w którym uczestniczył między innymi burmistrz Jacek Waśko, jego zastępczyni Marzena Niekraś oraz sekretarz urzędu miasta i gminy Jan Ryszard Machnowski.
Mistrzowie Parkowanie w Regionie - zobacz galerie zdjeć
Jeszcze bardziej bulwersuje regionalistów likwidacja Muzeum Dobrzyńskiego. Tę kolekcję, składającą się głównie ze zbiorów prywatnych, tworzono przez lata. Była odzwierciedleniem historii regionu, znanych postaci, przedstawiała folklor ziemi dobrzyńskiej.
Burmistrz Jacek Waśko tłumaczy, że duża sala z tarasem, w której znajdowała się biblioteka, została przeznaczona na użytkowanie przez Dobrzyński Dom Kultury „Żak”, któremu brakowało takiej powierzchni. Zaprzecza, że biblioteka trafiła do gorszych pomieszczeń.
- Odpowiadają wszelkim normom - mówi. - Są nieco mniejsze, na niższej kondygnacji, ale zbiory pozostają te same. A spotkania z czytelnikami można przecież organizować w sali „Żaka”, na piętrze.
Zdaniem burmistrza Waśko o likwidacji muzeum nie ma mowy, bo nie można zlikwidować czegoś, co formalnie nie istniało. Nie miało statusu, ewidencji zbiorów, osoby kierującej taką placówką. Zamiast muzeum jest teraz izba pamięci.