https://pomorska.pl
reklama

Rozdzieleni w sopockim domu dziecka. Brat szuka siostry po 12 latach. "Wróciłem ze szkoły i okazało się, że zostałaś adoptowana"

Andrzej Kowalski
Rozdzieleni w sopockim domu dziecka. Brat szuka siostry po 12 latach. "Wróciłem ze szkoły i okazało się, że zostałaś adoptowana"
Rozdzieleni w sopockim domu dziecka. Brat szuka siostry po 12 latach. "Wróciłem ze szkoły i okazało się, że zostałaś adoptowana" arch. prywatne
To poruszająca historia, której geneza sięga 2011 roku. To wtedy w domu dziecka "Na wzgórzu" w Sopocie miało dojść do rozdzielenia rodzeństwa, które było ze sobą przez sześć lat. Teraz, po dwunastu latach, brat poszukuje swojej siostry. Jak opisuje, w momencie rozdzielenia nie miał nawet możliwości pożegnać się z nią.

Mężczyzna poszukuje swojej siostry. Mieli być rozdzieleni w domu dziecka w Sopocie

O wzruszającej i dość smutnej historii można było przeczytać w mediach społecznościowych. To tam, na Facebooku, pan Klaudiusz opisał historię ze swojego życia, w której opowiada o tym, jak został rozdzielony ze swoją siostrą 12 lat temu w domu dziecka "Na wzgórzu". W swoim poście twierdzi on, że sytuacja ta była o tyle przygnębiająca, że nie miał nawet okazji się z nią pożegnać.

ZOBACZ TAKŻE: Poszukiwania Grzegorza Borysa. Zakaz wejścia do lasu pomiędzy Chwarznem a Karwinami

- Szukam Nikoli Budzyń, ur. 17.04.2005r. Być może masz teraz zmienione nazwisko. Mieszkaliśmy w Sopocie na ul. Malczewskiego. Miałaś 6 lat, ja 8, kiedy trafiliśmy do domu dziecka "Na wzgórzu" w Sopocie. Po paru latach, gdy wróciłem ze szkoły, okazało się, że zostałaś adoptowana, nawet nie dali nam możliwości, żeby się pożegnać. Jeśli to przeczytasz, proszę, odezwij się. Było i nadal jest mi ciężko bez ciebie - pisze pan Klaudiusz w mediach społecznościowych i publikuje zdjęcia swojej siostry.

Mężczyzna podkreśla, że zależy mu głównie na informacji, czy dziewczyna jest bezpieczna. Czemu poszukiwania zaczął dopiero po dwunastu latach?

ZOBACZ TAKŻE: Zakaz wstępu do lasu między Chwarznem a Karwinami utrzymany. Piąty dzień poszukiwań Grzegorza Borysa

- Mam nadzieję że nie jesteś na mnie zła, że zacząłem szukać cię dopiero teraz, ale dzięki wsparciu żony w końcu znalazłem siłę i odwagę, żeby to zrobić. Jeśli nie będziesz chciała się ze mną spotkać i utrzymywać kontaktu, zrozumiem. Chciałbym chociaż wiedzieć, że żyjesz i jesteś bezpieczna - podkreśla Klaudiusz.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dane kontaktowe do pana Klaudiusza znajdziecie w jego poście na Facebooku, który zamieszczamy niżej:

Pan Klaudiusz kontaktował się już z domem dziecka "Na wzgórzu", ale nie uzyskał na razie żadnych informacji. W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" żona mężczyzny wskazywała, że nie ustaje on w poszukiwaniach i próbuje ponownie skontaktować się z placówką.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Kryształy PRL w cenie złota. Tyle kosztują w 2025 roku popularne misy i wazony

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska