Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch kołowy na placu Wolności musi pozostać. Przystanki autobusowe też

(bas)
Rozmowa z Alicją Matusiak administratorem kamienicy na rogu placu Wolności i ulicy 3 Maja, zwanej dawną Polleną.

- Reprezentuje pani tak zwaną "grupę Jaromirskiego", od nazwiska właściciela administrowanej przez panią kamienicy. Wy nie zdecydowaliście się na podpisanie porozumienia z prezydentem Włocławka w sprawie placu Wolności?
- Zacznijmy od tego, że nie jesteśmy żadną "grupą Jaromirskiego". W proteście uczestniczą bowiem nie tylko najemcy lokali w naszej kamienicy, ale również przedstawciele "Jacoba", "Handlowca" i innych placówek, rozlokowanych w rejonie placu Wolności. Zbierając podpisy pod kolejnym pismem, dotyczącym wydania opinii środowiskowej, w ciągu niespełna dwóch godzin otrzymałam poparcie siedemdziesięciu trzech osób, prowadzących działalność w tej części miasta.

- Część osób, uczestniczących z wami w tym proteście w jego początkowej fazie, zdecydowała się jednak na podpisanie porozumienia z prezydentem...
- Chodzi o kilkuosobową grupę związaną ze Stowarzyszeniem Właścicieli Prywatnych Nieruchomości.

- Oni zgodzili się na poszerzenie chodników wzdłuż kamienicy, której administratorem jest pani i na przeniesienie miejsc parkingowych na drugą stronę jezdni. Dlaczego wam to rozwiązanie się nie podoba, przecież nikt nie traci?
- Tylko pozornie. Potwierdzają to zmiany, wprowadzone niedawno na parkingach naprzeciwko siedziby ZUS. Preferowany obecnie sposób ustawiania samochodów, w praktyce zmniejszył pojemność tego parkingu. A poza tym chodniki wzdłuż naszej kamienicy są w dobrym stanie. Po co psuć to, co jest dobre?

- Jesteście państwo przeciwni wszystkim planowanym przez ratusz zmianom?
- Nie. Na samym placu niech się dzieje, co chce. Nie przeszkadza nam wizja fontann, czy nowej zieleni. Nam chodzi jedynie o to, by nie wyprowadzano z placu Wolności ruchu kołowego, nie przenoszono przystanków.

- Dlaczego? Przecież do sklepów i punktów usługowych przy placu Wolności prędzej wejdą klienci poruszający się na własnych nogach, niż ci, którzy siedząc w samochodach przemykają jedynie przez plac. Bo znalezienie wolnego miejsca parkingowego w tej części miasta, graniczy z cudem!
- Teraz wiele zmieniło się na lepsze. Po wprowadzeniu parkometrów i egzekwowaniu należności za postój w centrum miasta, o miejsca parkingowe nie jest już tak trudno jak kiedyś. A czasy są takie, że klienci omijają miejsca, pod które nie mogą podjechać samochodem. To nie tylko włocławska tendencja, wszyscy zrobiliśmy się bardziej wygodni.

- Jest pani przekonana, że proponowane przez władze miasta zmiany, pogorszą sytuację osób prowadzących działalność gospodarczą w rejonie placu Wolności?
-Tak, bo taka jest ludzka natura. Kiedy remontowano obecny hotel Victoria, to do pobliskich sklepów nikt nie wchodził. Klientom nie chciało się obchodzić rusztowań, ani sprawdzać, co jest dalej.

- Dalej, czyli za waszą kamienicą, jest włocławski deptak, któremu ratusz chce nadać nowy wygląd, nowe funkcje...
- Deptak wiele stracił po wyprowadzeniu ruchu kołowego. Zmiany powinny polegać na przystosowywaniu się do rzeczywistych potrzeb, a nie do urządzania deptaków.
ROZMAWIAŁA BARBARA SZMEJTER

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska