https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył proces Amber Gold. Wcześniej był alarm bombowy w sądzie [WIDEO, ZDJĘCIA]

Szymon Zięba
Afera Amber Gold - dwójka oskarżonych, tysiące poszkodowanych. W poniedziałek rozpoczął się proces w sprawie Amber Gold, ale z opóźnieniem spowodowanym alarmem bombowym.

Śledź relację na żywo z procesu!

****

Alarm bombowy przed procesem ws. Amber Gold

Wideo: Szymon Zięba

Drzwi sądu mają zostać otwarte o godzinie 11, więc wszystko wskazuje na to, że rozprawa nie zostanie wznowiona punktualnie. Oskarżeni w sprawie Amber Gold zostali tak jak wszyscy inni wyprowadzeni z budynku. Rzecznik sądu, Tomasz Adamski doprecyzował, że informacja o bombie trafiła najpierw do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, a nie do Sądu Okręgowego.

Wideo: Szymon Zięba

Aktualizacja, godz. 9.50

Osoby, które stały przed Sądem Okręgowym w Gdańsku zostały poproszone o opuszczenie tereny w pobliżu wejścia do budynku, które zostało otoczone kordonem.

Aktualizacja, godz. 9.30

Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku przyznał, że przeszukanie budynku powinno zakończyć się do godziny 11.

- Otrzymaliśmy dzisiaj krótką wypowiedź telefoniczną. Rozmówca zgłosił, że w budynku mógł zostać zgłoszony ładunek wybuchowy. W związku z tą informacją,, dyrektor sądu podjął decyzję o ewakuacji. Obecnie na miejscu są już policjanci, którzy przeszukują sąd, ale na miejsce jadą kolejne jednostki - przyznaje Adamski.

Jak udało nam się dowiedzieć, osoba, która zadzwoniła w sprawie alarmu bombowego, zasugerowała, że ma to związek z rozpoczynającym się dzisiaj procesem ws. Amber Gold.

Aktualizacja, godz. 9.15

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, oskarżony w sprawie Marcin P. prawdopodobnie był już w sądzie, gdy pojawiła się informacja o alarmie bombowym, ale na razie nikt oficjalnie nie potwierdził tej informacji.

Pod gmach sądu podjechała karetka na sygnale i zastęp straży pożarnej.

Aktualizacja, godz. 9.05

Ewakuacja sądu w Gdańsku z powodu informacji o podłożeniu bomby. Sędzia Lidia Jedynak poinformowała, że jeśli w budynku nie znajdzie się ładunek wybuchowy, rozprawa zostanie wznowiona o godzinie 11. Wszystkie osoby przebywające w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zostały poproszone o opuszczenie gmachu. Budynek jest przeszukiwany przez policję.

Aktualizacja, godz. 9.00

Budynek sądu w Gdańsku ochraniają policjanci. Oskarżeni w sprawie Amber Gold - Katarzyna P. i Marcin P. nie zostali jeszcze doprowadzeni na miejsce. Z kolei z Łodzi przyjechało dwóch prokuratorów, którzy prowadzić będą sprawę w związku z dużym materiałem dowodowym.

Wideo: TVN24/ x-news

***
Wszystko wskazuje na to, że proces w sprawie Amber Gold tylko przed pierwszą instancją będzie toczył się kilka lat, a zainteresowanie mediów sprawą może wpłynąć negatywnie na pracę sądu - ocenia mecenas Janusz Kaczmarek, znany trójmiejski adwokat, a w przeszłości prokurator krajowy i minister spraw wewnętrznych. Dziś na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zasiąść ma Marcin P., który szefował spółce Amber Gold, oraz jego żona - Katarzyna P. Obojgu grozi kara nawet do 15 lat więzienia.

Akt oskarżenia w sprawie - jak określają ją prokuratorzy - trójmiejskiej piramidy finansowej do Sądu Okręgowego w Gdańsku trafił w czerwcu ubiegłego roku. To około 9 tys. stron w 45 tomach akt. Śledztwo w głośnej aferze finansowej trwało od 2012 roku.

Marcin P. usłyszał cztery zarzuty popełnienia przestępstw, a Katarzyna P. - dziesięć. Chodzi m.in. o przestępstwo oszustwa na łączną kwotę ok. 850 mln zł, których małżeństwo dopuścić się miało w stosunku do niemal 19 tysięcy klientów Amber Gold.

To tysiące poszkodowanych i straty, o których mówią śledczy, spowodowały, że sprawa Amber Gold znalazła się pod lupą ogólnokrajowych mediów, a kolejne informacje na temat Katarzyny i Marcina P. pojawiają się na pierwszych stronach gazet. Nic więc dziwnego, że dzisiejsza sprawa przyciągnęła szczególną uwagę mediów. W efekcie na terminy rozpraw Katarzyny i Marcina P. Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował się wydać specjalne wejściówki, ograniczając tym samym liczbę zarówno dziennikarzy, jak i publiczności, którzy znajdą się dziś i na kolejnych rozprawach na sądowej sali.

- Zainteresowanie mediów nie powinno wpłynąć na przebieg procesu, jeżeli chodzi o jego prędkość, a już na pewno nie na wyrok, który zostanie w tej sprawie wydany - ocenia mec. Janusz Kaczmarek. - Może mieć jednak wpływ na porządek na sali rozpraw, a nawet na wydłużenie niektórych czynności sądu. Sędzia Lidia Jedynak, która będzie prowadzić tę sprawę, lubi porządek, a wszelkie wykonywane przez nią czynności cechują się dokładnością - podkreśla mec. Kaczmarek. - Na pewno nie pozwoli wywrzeć na sobie presji dziennikarzom i wszystkim zainteresowanym.

Więcej na temat afery Amber Gold czytaj w najnowszym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (21.03.2016r)

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

troll jumek dalej smrodzi-sam ze sobą nawija

p
paweł
w nowej soli też zastraszano w ten sam podobny sposób prokuraturę wtedy bandytom był marek.w. nowosolski psełdo biznesmen który ma powiązania z amber
A
Amber Gold
Nie wiecie czy aresztowali już tego co " podłożył " bombę pod sąd w Gdańsku przed rozprawą AMBER GOLD ? bo coś cicho na ten temat :)
w
wawa
wyroki surowe.na miske musieliby zarobic w kamieniolomach,przez caly wyrok 24/h,jak padna zadna strata po nich,szkoda tylko naiwnych ludzi,ktorym pazernosc zaslonila oczy.liczyli na zysk,zostali golodupcami.kiedys byl taki grobelny..
g
gość
A pamiętacie jak obejmowali Skoki BFG? A ci idioci krzyczeli, żeby zostawili ich w spokoju.
Co za ludzie.
m
marek
Gdyby ta dwójka oskarżonych miała blade pojęcie jak ten interes działał i kto za tym stał już dawno by się nimi w areszcie zajął "seryjny samobójca"
a
a
Nie ma to jak nasz wymiar "sprawiedliwości". Poczekaliśmy kilka lat na proces, poczekamy kilka lub kilkanaście na wyrok. Wnuki pokrzywdzonych dowiedzą się, że sprawa się przedawniła i tyle.
j
janek
donek dzwonił z brukseli.
I
Igor Wojtczak
Marcin i Katarzyna P. - to słupy. Piramidę finansową stworzyli byli oficerowie służb - byłych i / lub obecnych. Tusk musiał wiedzieć , że to piramida ale niczego nie zrobił. Platforma miała Polskę w doopie.
c
czy
okradzionym, (niestety idiotom) oddadzą pieniądze ci, którzy na tym przekręcie zarobili grube miliony?

To one Intensywnie reklamowały "zysk bez ryzyka".

Są to:
1) stacje radiowe i telewizyjne,
2) różne wydawnictwa papierowe,
3) witryny internetowe
4) ...

Najbardziej jednak ciekawe jest, czy oddadzą poszkodowanym pieniądze uzyskane z przestępstwa takie instytucje jak ZUS, Urzędy Skarbowe( PIT, VAT)?????????????????????????????????????????????????????????????????
G
Gość
- TVP-Kurski wystawił kamery HD, i następnie, przeprowadził transmisje procesu w czasie dobrej oglądalności.

I ciekawym jest zagadnienie: cóż takiego i aż tyle lat ustalali? Kiedy syndyk stosunkowo dawno zakończył rewindykację skradzionego majątku, tj. odzyskanego w nie istotnej części. Czyżby dotychczas oczekiwano na przedawnie kantu? Sam proces oszustów może odbyć się na wyjeździe, i np. na terenie jakiejś jednostki wojskowej. Gdyż mają w nich aule do ćwiczeń gimnastycznych czy dokształcania zawodowego.
o
olko
Uwaga !!! KODziarze znowu w akcji !!!
g
gość
Aferę Skoków osądzi inna partia. Mam czasem wrażenie, że jeden z podstawowych motywujących czynników to chęć zemsty na przeciwniku politycznym.
Szkoda że po tylu latach sprawa nie jest rozwiązana.
t
taka prawda
poszło na ratowanie Skoków. Zrzucili się na to korzystający z normalnych banków i same banki. A 850 milionów w Amberze to pieniądze naiwnych i pazernych, którzy nie chcieli wiedzieć o tym, że jak bank daje max 6 procent oprocentowania a Amber niemal 15 proc. to musi coś śmierdzieć.
c
czytelnik
to nie złodzieje tylko POLSCY BIZNESMENI kiedy będzie zeznawał młody tusk ?jakby rządziło PO to napewno tej sprawy by nie było ta partia sprzyjała złodziejom
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska