https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rybki były sprytniejsze

(bn)
Fot. Aleksander Knitter
Fot. Aleksander Knitter
W Charzykowach już po raz IV odbyły się mistrzostwa Polski w amatorskim połowie ryb. Zmagali się wędkarze i kusznicy.

Podwodnych łowców było znacznie więcej, bo do rywalizacji z Jerzym Wręblem z Legbąda, jedynym wędkarzem mistrzostw, stanęło aż 37 kuszników.

- W ubiegłych latach bywało różnie - raz byli lepsi wędkarze, a innym razem łowcy - informuje Piotr Biesek, szef Charzykowskiego Klubu Płetwonurków "Wodnik", który był organizatorem mistrzostw. - Na 37 podwodnych łowców z rybami z wody wyszło tylko 15, pozostali mimo czterogodzinnych zmagań nic nie złowili. Jerzy Wrębel z Legbąda złowił 10 sztuk ryb i tym samym okazał się lepszy od wielu łowców, więc stał się najlepszym wędkarzem tych mistrzostw.

Wśród kuszników najlepsi byli: Grzegorz Hipnarowicz z Dobrcza - trzy ryby o wadze 2960 gramów, Norbert Szwarc - trzy ryby o wadze 2400 gramów i Andrzej Tadajewski z Olsztyna - trzy ryby o wadze 1400 gramów, Paweł Biesek z Barłogów - dwie ryby o wadze 1100 gramów, Roman Witek z Berlina - dwie ryby o wadze 960 gramów. - Puchar dyrektora Gospodarstwa Rybackiego Charzykowy za największą rybę przypadł Grzegorzowi Hipnarowiczowi za szczupaka długości 66 cm - dodaje Biesek. - Zawodnicy posilili się złowionymi przez siebie rybami, kiełbasą z grilla i wojskową grochówką, a wyjeżdżając do domów, zabrali wspomnienie gościnności chojnickiej ziemi.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska