Ankietowanych zapytano, do jakiego wieku będą zdolni do wykonywania pracy. Średnia wyniosła tutaj 60 lat. Najsłabiej w badaniu wypadli Polacy - wskazali oni, że ich stan psychiczny i fizyczny pozwoli na pracę tylko do 44. roku życia. Natomiast najwyższy wiek podali mieszkańcy Szwecji, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Chile - w ich przypadku to 66 lat (szczegóły - tabela poniżej).

Przypomnijmy, obecnie wiek emerytalny w Polsce wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Czego jeszcze dowiadujemy się z raportu?
Średnio na całym świecie postrzegany maksymalny wiek do zatrudnienia wynosi nieco poniżej 50 lat - od zaledwie 41 lat dla Włoch, Malezji i Polski, do aż 59 w Holandii i Stanach Zjednoczonych.

Różnica wieku między postrzeganą zdolnością do pracy a oczekiwaną fizyczną i psychiczną zdolnością do pracy wynosi średnio 11 lat na całym świecie. Od 20 lat we Włoszech i Kolumbii, do zaledwie 3 lat w Polsce i 5 lat w Chinach (poniżej szczegóły).

W większości krajów LATAM pracownicy czują, że byliby zdolni do pracy dłużej niż mają pożądany wiek emerytalny, podczas gdy w Polsce uważają, że będą musieli pracować 8 lat dłużej niż chcą.

Na całym świecie pracownicy wolą być aktywni, dopóki nie osiągną wieku 57 lat, przy czym osoby w Japonii chcą pracować najdłużej (do 63 roku życia), a osoby w Malezji chcą przejść na emeryturę jak najszybciej (w wieku 50 lat). Natomiast Polacy w wieku 52 lat.

Rosja i Australia to kraje, w których pracownicy oczekują, że będą musieli pracować najdłużej po osiągnięciu wieku, w którym chcieliby przejść na emeryturę.

- Wynik oceny zdolności do pracy wśród ankietowanych Polaków można wyjaśnić z perspektywy psychologicznej, ale też kulturowej - tłumaczy dr Karolina Oleksa-Marewska, psycholog i ekspert WSB. - Dla porównania, w Japonii praca jest cnotą, większość obywateli z chęcią pracuje długo, gdyż widzi w tym realizację siebie i źródło stymulacji. W polskiej kulturze praca długo była postrzegana jako „mus”, w czasach PRL-u praktycznie nikt nie myślał o „samorealizacji”, czuł że praca narzucana jest odgórnie. Obecnie czasy się zmieniły, młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy na pewno inaczej patrzą na swoją pracę niż osoby z dłuższym doświadczeniem zawodowym, jednakże uśrednione wyniki ankiet pokazują, że nadal praca nie jest w mentalności Polaków wartością, a raczej obowiązkiem. Do tego dochodzi kwestia kultury organizacyjnej - wiele firm stosuje „staroświeckie” metody zarządzania, menedżerowie motywują za pomocą kija i marchewki, a to na pewno nie sprzyja chęci do pracy. W takich firmach czujemy się zmęczeni zasadami, procedurami oraz relacjami pracowniczymi, a więc zasoby energetyczne i psychiczne szybko się wyczerpują. Dużym problemem w wielu firmach jest kwestia stresu i wypalenia zawodowego, czyli przeciążenia pracą, który mocno osłabia pracowników psychiczne. A bez zasobów mentalnych niemożliwe jest długotrwałe wykonywanie pracy, nie mówiąc już o efektywności.
- Obecna sytuacja pandemii pokazała, że dużo zadań zawodowych można wykonać zdalnie z domu, co wcale nie wpływa negatywnie na efektywność pracowników, wręcz przeciwnie - wielu z nich czuje większą swobodę i mniejsze zmęczenie, chociażby dojazdami do pracy - dodaje psycholog. - Zatem pokazuje to, że większa elastyczność pracy czy przyjazna kultura organizacyjna mogłaby pomóc w innym postrzeganiu pracy i większej chęci do jej wykonywania, a w perspektywie czasu, zmianę postrzegania roli pracy w życiu Polaków.
