https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. Gdzie książki są najbezpieczniejsze? W komputerze

Ewelina Kwiatkowska
- Moje kochane powieści z dzieciństwa dosłownie rozlatują się ze starości - mówi rypinianka Wiesława Borkiewicz. - Aż boję się czyścić je z kurzu. A w cyfrowej bibliotece nic się nie zniszczy.

Niegdyś, aby przejrzeć artykuły i prace naukowe dotyczące okolic Rypina - trzeba było zagrzebać się w archiwach. A nie każdy miał do nich dostęp.
Czasy się jednak zmieniły i zasoby bibliotek można przeglądać nawet w domowym zaciszu. Wystarczy komputer podłączony do internetu. A to dzięki projektowi cyfrowej biblioteki, w który włączyła się także rypińska książnica.

- Biblioteka Cyfrowa to na pewno bezpieczeństwo dla słowa drukowanego - mówi Natalia Baran, pracownica biblioteki w Rypinie. - Daje możliwość przetrwania dziełu i zachowania go w ten sposób dla przyszłości. Dzięki stworzeniu cyfrowych kopii - najcenniejsze dzieła i dokumenty przechowywane w bibliotekach i archiwach - są bezpieczne. Zresztą, to w dużej mierze wspomaganie nauczania na odległość.

Rypinianie mieli okazję dowiedzieć się, na czym polega digitalizacja - umieszczanie książek w internecie. Książnicę odwiedziła bowiem Bożena Bednarek-Michalska, która na co dzień pracuje w bibliotece Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
W czasie spotkania wystąpił również Marek Taczyński, który nakreślił wszystkie etapy rozwoju Rypińskiej Biblioteki Cyfrowej.

Obecnie możemy przeczytać na ekranie komputera dwanaście pozycji dotyczących Rypina i Ziemi Dobrzyńskiej. W najbliższych planach jest wrzucenie do sieci kolejnej książki.

- Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że nie będziemy czytać bez książek - popukałabym się w czoło - uśmiecha się pani Wiesława. - A jednak!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska