Rypin. Mamy dobre wieści i dla aktorów i dla widzów. Zbliża się festiwal

Tradycyjnie, bo już 37 raz amatorskie grupy teatralne będą rywalizować o nagrodę im. Bogusza Bilewskiego. ,,Rypińska wiosna teatralna" jest trzydniowym festiwalem, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem.

- To chyba jedyna impreza w kraju, która zachowała się w otwartej formie - mówi Paweł Moliński, dyrektor Rypińskiego Centrum Promocji i Kultury. - Dlaczego? Każdy może u nas wystąpić. By pokazać swoje umiejętności w innych przeglądach - teatry muszą wysłać płyty do organizatora. One są potem dokładnie selekcjonowane. A u nas nie ma żadnych castingów. Wszyscy mają szansę pokazać się na scenie.

Pierwsze szlify

W ramach,,Rypińskiej Wiosny Teatralnej" na deskach ,,Bałtyku" pojawiały się gwiazdy dużego formatu. - Rzeczywiście, nie zabrakło znanych twarzy - dodaje dyrektor. - Pierwsze szlify zdobywali tu choćby Tomasz Karolak, Joanna Koroniewska i wielu aktorów teatralnych. Trochę sław przewinęło się przez Rypin.

Uczestnicy festiwalu mogą liczyć na sprawiedliwą ocenę. W jury zasiądą bowiem profesjonaliści: aktorzy i znawcy teatru. Prowadzone są rozmowy z osobami, które miałyby znaleźć się w komisji. Prawdopodobnie nie zmieni się jej zeszłoroczny skład. A kto ostatnio oceniał młodych artystów? Pochodzący z Rypina aktor Rafał Cieszyński, Adam Radosz - dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach, teatrolog Agnieszka Piasecka i Małgorzata Witkowska - aktorka Teatru Polskiego z Bydgoszczy.
Ważnym elementem imprezy są także warsztaty. Co roku aktorzy amatorzy mają szansę poznać tajniki gry pod okiem fachowców.

- Wcielanie się w różne osoby jest fantastyczną sprawą! - mówi z uśmiechem Karolina Liwandowska, wielbicielka teatru. - Ale i dość trudną. Moja pasja zaczęła się przed laty od wizyty w toruńskim ,,Baju Pomorskim". Byłam pod tak wielkim wrażeniem spektaklu, że pół nocy nie mogłam zasnąć! Z wiekiem bzik na punkcie teatru mi nie przeszedł. A wprost przeciwnie. Nadal marzę o zrobieniu prawdziwej kariery. Ciekawe, jak dalej potoczy się moje życie.

Wszystko na dobrej drodze

W organizacji imprezy pomoże 5 tysięcy złotych - dotacja z Urzędu Marszałkowskiego. Udało się ją zdobyć dzięki konkursowi ,,Upowszechnianie i rozwój kultury, sztuki, ochrona tradycji i dziedzictwa narodowego".

- Zostały już wysłane zaproszenia, karty zgłoszeniowe i regulaminy - wymienia dyrektor Moliński. - Trwają też rozmowy z artystami, którzy wystąpią w ostatnim dniu festiwalu.