Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. "Najlepiej na świecie na końskim grzbiecie"

Ewelina Kwiatkowska
www.zss5dg.com
Ponury gabinet lekarski czy atrakcyjna terapia na świeżym powietrzu? Dzieci korzystające z rehabilitacji, nie miały problemu z wyborem.

Hipoterapia działa w Rypinie już od czterech lat. Do zeszłego roku, zajęcia prowadziło Stowarzyszenie do Spraw Osób Niepełnosprawnych w Toruniu. Obecnie, dzieci cierpiące na rozmaite schorzenia mogą brać udział w zajęciach, dzięki Stowarzyszeniu Osób Działających na Rzecz Ludzi Niepełnosprawnych "Razem".

- Koń jest uniwersalnym środkiem terapeutycznym - uśmiecha się Anna Liszewska, tutejsza hipoterapeutka. - Pozwala na wykonanie takich samych ćwiczeń jak te, które wykonuje się w gabinecie. Zwierzęta znakomicie spisują się w współpracy z naszym małym podopiecznym.

Dzieci korzystające z terapii, cierpią przede wszystkim na porażenia mózgowe, upośledzenia umysłowe, nadpobudliwość oraz ADHD. Zajęcia z koniem przywracają im sprawność fizyczną oraz psychiczną, wpływając przy tym na doskonałe samopoczucie.

Hipoterapia kształtuje również wrażliwość i tworzy specyficzną wieź między koniem a niepełnosprawnym dzieckiem. Podopieczni darzą największym uczuciem Syrenkę. Wśród wielbicieli białej klaczy jest również 8-letnia Amelka. Ta pogodna i inteligentna dziewczynka, cierpi na niedowład nóg, który jest wynikiem dziecięcego porażenia mózgowego.

- Córka z utęsknieniem czeka na cotygodniową spotkanie - mówi Bożena Ziółkowska, mama Amelki. - Widzę, że czerpie z nich niesamowitą radość i satysfakcję.

Rypin to jedno z nielicznych miast w naszym kraju, w których dzieci i młodzież mogą
brać udział w zajęciach hipoterapeutycznych bezpłatnie.
Niestety, z powodu braku dofinansowania, zmieniono zasady decydujące o przyjęciu niepełnosprawnych, którzy są zainteresowani taką formą rehabilitacji.
Z zajęć korzysta o połowę osób mniej niż w ubiegłym roku.

Henryk Siemiątkowski, prezes Stowarzyszenia "Razem", uspokaja, że w powiecie rypińskim nie ma niepełnosprawnego dziecka, które chciałoby, a nie może wziąć udziału w hipoterapii.

- Wielu naszych podopiecznych ukończyło już 16 rok życia - tłumaczy. Ten wiek stanowi teraz górną granicę korzystania z terapii. Odeszły także osoby, które nie udostępniły nam orzeczenia o niepełnosprawności oraz zaświadczenia od lekarza o przeciwskazaniach. Poza tym, hipoterapia jest przeznaczona wyłącznie dla mieszkańców naszego powiatu. Mimo wielkiego zainteresowania, nie mogą z niej korzystać osoby z regionu lipnowskiego czy golubskiego.

Trudno znaleźć drugie takie miejsce, jak ośrodek przy ulicy Strażackiej. Ciepło oraz radosna atmosfera udzielają się tutaj każdemu.
- Największym szczcześciem jest dla nas uśmiech dziecka - przyznaje Anna Liszewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska