Skwerek na Nowym Rynku jest popularnym miejscem spacerów. Niestety, w sąsiedztwie bawiących się dzieci można spotkać pijane osoby. Obok krzewów - butelki piwie i opakowania po chipsach. Przy trawnikach zaś - rozwalone krawężniki i ścieżki, które w czasie kiepskiej pogody zamieniają się w prawdziwe bagno.
Mieszkańcy są zgodni, że placyk to sympatyczne miejsce. Z drugiej strony zastrzegają, że powinno być bardziej reprezentacyjne.
Rzut kamieniem od szpitala i urzędu
- Codziennie tędy spaceruję i załamuję ręce - mówi pan Józef. - Szkoda, że nasze centrum tak kiepsko wygląda. Tym bardziej, że jest w nie byle jakim sąsiedztwie. Bliziutko szpital, a rzut kamieniem - Urząd Miasta. Na dodatek, przez Nowy Rynek na okrągło przejeżdżają PKS-y. Ciekawe, jakie zdanie mają o Rypinie pasażerowie, którzy zerkną przez szybę? Oj, coś mi się wydaje, że chyba kiepskie. A wystarczy zrobić porządek i zadbać o drobiazgi.
O wiele gorsze zdanie ma Anna Jabłońska, którą spotkaliśmy w pobliżu Nowego Rynku:- Okropnie tutaj! Ławki i krawężniki wyglądają jak po huraganie. A plac zabaw pamięta dzieciństwo rodziców, którzy teraz przychodzą z własnymi maluchami. Zresztą, aż strach puścić dziecko na huśtawkę, która wygląda jakby miała się za moment rozpaść.
Centrum złą sławą owiane
Miasto postanowiło zadbać o Nowy Rynek, który od dawna jest owiany złą sławą. W zmianach ma pomóc 3,5 mln zł z Unii Europejskiej, ale jest szansa na kolejne pieniądze. Miasta kujawsko-pomorskiego mają bowiem do podziału 20 mln zł. Jak to bywa, każde chce zdobyć najwięcej dla siebie. - Ewentualne pieniądze na pewno się przydadzą - mówi burmistrz Marek Błaszkiewicz. - Póki co, trwają dyskusje. Udało nam się przygotować kompromis do zaakceptowania dla wszystkich.
Początkowo o dodatkowe pieniądze mogły ubiegać się wyłącznie miejscowości, które wykorzystały 100 proc. wcześniejszych funduszy unijnych. Pomysł nie spotkał się jednak z akceptacją większych miast. Na czym polega nowa propozycja? - Najmniejsze miasta musiałyby mieć wykorzystane 70 proc. kwoty - tłumaczy Błaszkiewicz. - Idąc dalej - im większe miasto, tym kwota byłaby mniejsza.
Jedno jest pewne - Rypin otrzyma 3,5 mln zł z unijnej kasy. Te pieniądze pójdą właśnie na rewitalizację Nowego Rynku. A jeśli miasto zrealizuje swój cel - w przyszłym roku może otrzymać kolejną dotację.
Ilu rypinian, tyle pomysłów na zmiany
Pomysłów na ożywienie centrum jest mnóstwo. - Widziałabym tutaj minipark z nowoczesnym, drewnianym placem zabaw - opowiada pani Anna. - I mnóstwo kwiatowych rabat. Od razu byłoby fajniej.
- Brodnica ma ciekawe centrum, może i u nas mogłoby powstać podobne? - zastanawia się pan Józef. - Czas zrobić porządek z tymi obdrapanymi ruderami.
Każdy z mieszkańców miał okazję przedstawić swoje propozycje i uwagi. Co takiego można było zrobić, aby podzielić się swoimi pomysłami? Wystarczyło wypełnić specjalną ankietę i wrzucić ją do skrzynki w Urzędzie Miasta. Jak się jednak okazało, zainteresowanie było niewielkie.