Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Brejza w oczach innych? Czasami nie dopisuje mu humor

Zebrał Dariusz NawrockI
Wkrótce otwarcie Szopki Betlejemskiej. Prezydent znów będzie częstował żurkiem kujawskim.
Wkrótce otwarcie Szopki Betlejemskiej. Prezydent znów będzie częstował żurkiem kujawskim. Dariusz Nawrocki
Kolejna kadencja prezydenta Ryszarda Brejzy zbliża się do końca. Chcieliśmy zorganizować debatę z jego udziałem. Odmówił. Od wielu już lat konsekwentnie unika takich konfrontacji z potencjalnymi kontrkandydatami bądź oponentami.

Poprosiliśmy jednak przeciwników i zwolenników Ryszarda Brejzy o próbę podsumowania jego dotychczasowych rządów. O opinię zapytaliśmy radnych, ale również osoby, które najaktywniej udzielają się na inowrocławskiej arenie politycznej.

CZY TWÓJ WÓJT, BURMISTRZ, PREZYDENT, MARSZAŁEK ZDAJE EGZAMIN? Głosuj na www.pomorska.pl/ocenwladze

Oponenci

Wśród najbardziej zajadłych przeciwników Brejzy prym wiedzie Jacek Olech, niegdyś wiceprezydent, potem dwukrotnie główny rywal w walce o najważniejszy fotel w mieście.

- Ryszarda Brejzę znam od wielu lat. Jest to człowiek niezwykle ambitny z niewyobrażalnie wysoką samooceną, co do pewnego stopnia może być plusem. Jednak ta ambicja i przekonanie o własnej nieomylności powoduje, że nie pozwala na rozwinięcie inicjatyw zespołowych - zauważa Jacek Olech. Przekonuje, że w tej kadencji prezydent doprowadził do całkowitej zależności rady miejskiej od własnej osoby. - A to jest bardzo niebezpieczne. Nie szanuje odmienności poglądów, a pojawiające się inicjatywy nie pochodzące od niego nie mają szansy na realizację.

Jego zdaniem inwestycje miejskie prowadzone są niechlujnie. - Wielokrotnie zdarza się, że w momencie kiedy powinno się wybierać wykonawcę to okazuje się, że sprawy formalno-własnościowe i dokumentacyjne z tym związane są nieprzygotowane i nierozwiązane - wspomina. Podkreśla, że prezydent nie potrafi współpracować ze starostwem, nie umie słuchać innych, brakuje mu umiejętności mediacyjnych.

Olech dostrzega jednak jeden sukces Brejzy. To zbliżająca się do miasta wielkimi krokami obwodnica Inowrocławia.
Z pewnością do czołowych oponentów Brejzy należy również lewicowy radny Andrzej Kieraj. - Trudno dopatrzyć się dużo dobrego w ocenie pracy pana prezydenta - wyznaje. Dostrzega jednak jego umiejętności z dziedziny PR. - Jest mistrzem w kreowaniu własnego wizerunku - ocenia. Krytykuje Brejzę za brak współpracy ze starostwem i opozycją.

- Mijają dwa lata od oddania wybudowanego obszaru gospodarczego, który nie rusza z miejsca. Oczywiście winna jest temu opozycja. Od kilku lat nie może doprowadzić do skutku budowy łącznika ulicy Wojska Polskiego i Staszica. Do tego dochodzi bylejakość oddawanych inwestycji, czego przykładem mogą być budynki mieszkalne, chodniki czy krytykowany stadion - wymienia Kieraj. Ma również żal o małą dbałość o zasoby mieszkaniowe miasta. - Mam tu na myśli remonty budynków. Pieniądze na to winny iść z sprzedaży lokali mieszkalnych. Skończy się narzekanie wówczas, ile to miasto musi dokładać na remonty substancji mieszkaniowej - mówi Kieraj.

Kolejny radny opozycji Zdzisław Błaszak podkreśla, że prezydent ma dość skomplikowaną osobowość. - Sukcesy to wyłącznie jego zasługa. Natomiast porażki, to wina innych, a zwłaszcza opozycji. Dobre pomysły innych potrafi przetrzyma przez jakiś czas, a potem wychodzi na mównicę i przedstawiać jako własne - wyznaje Błaszak. Za najgorszą jednak cechę Ryszarda Brejzy uznaje nieumiejętność współpracy z innymi samorządami. - Wielki minus to w wielu przypadkach inwestycje wykonane kiepsko, co wskazuje na jego kolejną słabość, czyli brak w urzędzie dobrych specjalistów z tej dziedziny. Jego plus, to pozyskanie dużej ilości pieniędzy unijnych na realizacje inwestycji w mieście.

O ocenę prezydenta poprosiliśmy również Marka Słabińskiego, szefa Kujawskiego Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Handlowców. Długo mógłby wymieniać minusy rządów Ryszarda Brejzy. - Negatywy przeważają nad ewentualnymi pozytywami, które na pewno trudno znaleźć - wyznaje. Ma pretensje, że prezydent umożliwił w Inowrocławiu rozwój obcych sieci handlowych. - Markety dewastują lokalny rynek gospodarczy i tym samym przyczyniają się do utrzymywania się wysokiego poziomu bezrobocia - przekonuje Słabiński. Nie rozumie, dlaczego remont holu teatru miejskiego kosztował aż 800 tys. zł. Nie pojmuje, dlaczego zlikwidowano lodowisko na osiedlu Piastowskim, którego szacunkowy koszt wyniósł 700 tys. zł. Ma żal, że prezydent nie wyegzekwował napraw (w ramach gwarancji) alejek parkowych w Solankach, budynków socjalnych na osiedlu Rąbin, błędnie wykonanej nawierzchni stadionu miejskiego.

Na liście zdeklarowanych przeciwników Brejzy nie mogło zabraknąć Marcina Wrońskiego, szefa ruchu "Nowy Inowrocław“, który systematycznie w lokalnych mediach punktuje prezydenta. - Uważam, że głównym problemem rządów Ryszarda Brejzy jest to, że sprawuje je za długo. Po 11 latach przestał być kreatywny i popadł w rutynę. Dlatego lepiej dla naszego miasta byłoby jakby czwartej kadencji już nie sprawował - przekonuje. Tłumaczy, że w tym okresie wielu mieszkańców wyjechało z Inowrocławia w poszukiwaniu pracy.
Podkreśla, że dług miasta wzrósł z 45 mln zł w 2002 roku do 103 mln w 2013. - Nie udało się poszerzyć granic miasta ani zrobić z Inowrocławia miasta na prawach powiatu. Wiele zapowiadanych od lat inwestycji nie powstało i nie wiadomo czy kiedykolwiek powstaną. Chodzi o obwodnicę, sanatorium przy tężni, które miał wybudować amerykański inwestor, strefę gospodarczą w której hula wiatr - wymienia.

Zwolennicy

Ryszard Brejza ma również oddanych zwolenników. Z całą pewnością należy do nich radna Grażyna Dziubich. - Uważam, że moje miasto ma dobrego włodarza. Nie jest uwikłany w żadne spory polityczne. Wspiera małe i duże przedsięwzięcia. Na moim osiedlu Solno, w ciągu trzech kadencji prezydenta i przy moim skromnym współudziale, powstały piękne ulice. W mieście są Orliki, place zabaw, odnowione szkoły - wymienia.

Podkreśla, że prezydent potrafił skupić wszystkie środowiska w walkę o powstanie obwodnicy Inowrocławia. - To z inicjatywy prezydenta jeździliśmy na manifestacje i do znudzenia nagłaśnialiśmy sprawę. Są tego efekty. Właśnie ogłoszono przetarg na jej budowę - zauważa. Przekonuje, że za rządów Brejzy Inowrocław zmienił swoje oblicze. Nie jest już zapyziałem miastem, ale chętnie odwiedzanym przez turystów i kuracjuszy.

Jakiś minus? - Czasami prezydentowi nie dopisuje humor... jak mu dokucza opozycja - wyznaje z uśmiechem.
Złego słowa o prezydencie nie da też powiedzieć radny Rafał Lewandowski. Jednym tchem wymienia plusy jego prezydentury: - Walka o obwodnicę (z pozytywnym skutkiem), rewitalizacja centrum miasta, utworzenie trzech stref w ramach Inowrocławskiego Obszaru Gospodarczego, rozbudowa parku solankowego. Powstały między innymi pijalnia wód mineralnych z palmiarnią oraz basen termalny. Zmodernizowano stadion miejski oraz boiska. Powstały też nowe Orliki.

Przyznaje, że mieszkańcy mogą być niezadowoleni z bezrobocia, jakie panuje w Inowrocławiu. Winy za ten stan nie dostrzegałby jednak w działaniach prezydenta. - Jest to w głównej mierze wynik ogólnej sytuacji ekonomicznej Polski, jak i całej Europy - przekonuje.
Minusów rządów Brejzy nie dostrzega również radna Magdalena Waloch. - Bez wątpienia efektywniej mógłby sprawować swój urząd, gdyby Inowrocław był miastem na prawach powiatu. Często władze miasta posądzane są o brak polityki dotyczącej rynku pracy w Inowrocławiu. Jednak to zadanie nie jest zadaniem własnym miasta. Oczywiście miasto może stymulować swoimi działaniami tworzenie nowych miejsc pracy i wspieranie przedsiębiorczości lokalnej na własnym terenie. Powstanie obszaru gospodarczego jest zachętą do inwestowania - zauważa. Podkreśla liczne inwestycje, które stały się wizytówką rządów Ryszarda Brejzy: obiekty sportowe i kulturalne, rewitalizacja centrum miasta oraz Parku Solankowego. - Dużymi literami należy podkreślić zwieńczenie wieloletnich starań miasta o budowę obwodnicy Inowrocławia jako sukces, którego nie udało się osiągnąć poprzednikom. Budowa obwodnicy powinna stanowić zaczyn do większego zainteresowania inwestorów naszym miastem w niedalekiej przyszłości - wyznaje.

Radny Janusz Radzikowski podkreśla inwestycje, które wpłynęły na zwiększenie atrakcyjności uzdrowiska w Inowrocławiu. - Niewątpliwie plusem pana prezydenta jest powstanie w naszym mieście nowych obiektów takich jak pijalnia wód mineralnych oraz baseny termalne - przekonuje Radzikowski. Chwali Brejzę za bardzo dobrą współpracę pomiędzy miastem a gminą Inowrocław. - Wreszcie władze konstruktywnie rozmawiają i są tego efekty - zauważa.

Dostrzega jednak i minus. - To brak chętnych na zainwestowanie w naszych obszarach gospodarczych - wyznaje, i od razu tłumaczy: - Wynika to chyba z wciąż panującego kryzysu gospodarczego w naszym kraju.

Wiceprzewodniczący rady miejskiej Maciej Szota podkreśla duże zaangażowanie Brejzy w pracę jaką wykonuje. - Często odnoszę wrażenie, że Inowrocław to jego pasja. Zawsze mówi o sprawach miasta i w 99 procentach to one są tematami jego rozmów - zdradza Szota. Do sukcesów Brejzy zalicza rewitalizację Parku Solankowego i utrzymanie statusu miasta uzdrowiskowego. - Przez wiele lat walczył o obwodnicę Inowrocławia i osiągnął sukces. Wykorzystał swoje wieloletnie doświadczenie polityczne i stworzył skuteczny front złożony z polityków, samorządowców i mieszkańców Inowrocławia - wyznaje.

Minus dostrzega w relacjach prezydenta z zarządem powiatu. Szybko go jednak usprawiedliwia. - Wiem, że prezydentowi bardzo zależało na dobrej współpracy, ale niestety obecnie sytuacja wydaje się beznadziejna i jedynie zbliżające się wybory samorządowe mogą coś w tym temacie zmienić - przekonuje.

Prezydent

A jak minione trzy lata ocenia sam Ryszard Brejza? Jego służby prasowe przysłały nam długą listę inwestycji. O najważniejszych wspomnieli już jego zwolennicy. W latach 2010-2013 na inwestycje i remonty wydatkowano z budżetu miasta aż 183 mln zł. Z zewnątrz pozyskano natomiast - 58 mln złotych.

Prezydent zauważa, że inwestycji jest sporo, więc też zdarzają się usterki. Zapewnia, że są usuwane bezpłatnie, w ramach gwarancji przez wykonawcę. Przekonuje, że oczekiwany przez mieszkańców łącznik ulic Wojska Polskiego ze Staszica będzie wybudowany w 2014 roku. Podkreśla, że zakres robót zależeć będzie nie od miasta, ale od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Nasi rozmówcy niemal zgodnie podkreślali, że w strefach gospodarczych nic się nie dzieje. Tymczasem prezydent podkreśla, że miasto sprzedało inwestorowi trzy działki za prawie 1,4 mln zł. Ma tu powstać zakład produkujący opakowania z tworzyw sztucznych. Budowa ma rozpocząć się w 2014 roku. Toczą się rozmowy z kolejnymi inwestorami.

- Kilka lat temu nie mieliśmy w Inowrocławiu terenów przygotowanych dla inwestorów. Były w związku z tym zgłaszane do nas obiekcje. Miasto przygotowało, uzbroiło takie działki, więc niektórzy zgłaszają zarzuty, że jeszcze nie ma inwestorów. Pod tym względem musimy w naszym działaniu wykazać się konsekwencją i stworzyć korzystne warunki dla życia i inwestowania. I takie są. Reszta z wielu problemów ma szansę na korzystne rozwiązanie w kolejnych latach - przekonuje Ryszard Brejza.

Dodaje, że zdaje sobie sprawę z tego, że do rozwiązania zostało jeszcze wiele problemów. - Spokojnie, bez emocji, tak jak do tej pory wykorzystując wszelkie możliwości zdobycia dla naszego miasta pieniędzy z zewnątrz będziemy konsekwentnie modernizować i rozwijać miasto. To, co uważam za wielki kapitał miasta, to rosnąca niepostrzeżenie z roku na rok liczba mieszkańców, którzy z dumą przyznają, że są mieszkańcami Inowrocławia, co równoznaczne jest ze wzrostem lokalnego patriotyzmu. I to jest to, ten kapitał. Nie da się go kupić za pieniądze unijne. I to jest najcenniejszą naszą inwestycją - kończy prezydent.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska