https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rząd zamraża prace nad unijnymi dotacjami w regionie. Powód? Brak zgody między Bydgoszczą i Toruniem

(my)
O wstrzymaniu prac nad Regionalnym Programem Operacyjnym poinformował marszałka województwa Piotra Całbeckiego przedstawiciel ministerstwa rozwoju i infrastruktury.
O wstrzymaniu prac nad Regionalnym Programem Operacyjnym poinformował marszałka województwa Piotra Całbeckiego przedstawiciel ministerstwa rozwoju i infrastruktury.
O wstrzymaniu prac nad Regionalnym Programem Operacyjnym poinformował marszałka województwa Piotra Całbeckiego przedstawiciel ministerstwa rozwoju i infrastruktury. Po południu otrzymaliśmy oświadczenie marszałka w tej sprawie.

Wynika z niego, że dwa zespoły opiniujące: Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego oraz Międzyresortowy Zespół ds. Programowania Wdrażania Funduszy Strukturalnych i Funduszy Spójności Unii Europejskiej pochwaliły co prawda sposób przygotowania Regionalnego Programu Operacyjnego, ale jednocześnie wystawiły mu negatywną opinię, bo nie ma porozumienia w sprawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem.

Więcej w piątkowej "Gazecie Pomorskiej".

Oświadczenie Marszałka Województwa Kujawsko Pomorskiego i Zarządu Województwa

Oświadczenie Piotra Całbeckiego Marszałka Województwa Kujawsko Pomorskiego i Zarządu Województwa Kujawsko - Pomorskiego.

Dwa dni temu zespół Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) , a dziś Międzyresortowy Zespół ds. Programowania Wdrażania Funduszy Strukturalnych i Funduszy Spójności Unii Europejskiej pochwalił metologię, sposób przygotowania naszego Regionalnego Programu Operacyjnego, cele jakie sobie w nim postawiliśmy do osiągniecia, proponowany sposób wdrażania w aspekcie zrównoważonego rozwoju obszarów miejskich i wiejskich województwa kujawsko - pomorskiego. Mimo tego wyróżnienia i bardzo dobrej oceny naszego programu otrzymał on jednak negatywną opinię, ze względu na brak porozumienia w zakresie strategii rozwoju i sposobu jej realizacji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla bydgosko - toruńskiego obszaru metropolitalnego.

Przeczytaj także: Stanowisko marszałka Piotra Całbeckiego w sprawie ZIT

Wielokrotnie prosiliśmy wszystkich zainteresowanych aby nie doprowadzić do sytuacji potencjalnej utraty środków na ten cel, czyli 153 milionów euro. Przestrzegaliśmy również, że brak porozumienia co do strategii rozwoju bydgosko - toruńskiego obszaru funkcjonalnego, czyli wspólnej listy projektów do realizacji, uniemożliwi skorzystanie ze znacznie większych środków w ramach rządowych programów operacyjnych. Ponadto może to spowodować zamrożenie dalszych prac nad naszym Regionalnym Programem Operacyjnym, co z kolei uniemożliwi skierowane go do negocjacji i ostatecznego podpisania umowy z Komisją Europejską w Brukseli.

Na dzisiejszym spotkaniu przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury potwierdził nasze obawy, oświadczając iż przy negatywnych opiniach wymienionych wcześniej zespołów nasz Regionalny Program Operacyjny nie może być dalej procedowany i kierowany przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do zatwierdzenia przez Komisje Europejską.

W tej sytuacji Zarząd Województwa będzie nadal silnie zabiegać o roztrzygniecia Rządu w tym obszarze, które mogą wyeliminować zagrożenia. Jednocześnie apelujemy o rozsądek, do tych, którzy dziś blokują możliwość wykorzystania szansy na pozyskanie ogromnych środków finansowych w ramach nowego budżetu i nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.

Brak porozumienia w tym zakresie może zaskutkować długotrwała zwłoką, lub nawet może oznaczać brak możliwości pozyskania pieniędzy przez inne samorządy w naszym województwie (leżące poza bydgosko - toruńskim obszarem metropolitalnym) i realną groźbę utraty całej kwoty naszego RPO czyli 1,9 mliarda euro.

Stanowisko prezydenta Torunia Michała Zaleskiego

Od kilku miesięcy zabiegam o partnerskie i skuteczne rozmowy z władzami Bydgoszczy w sprawie ZIT. Od początku stałem na stanowisku, że potrzebna jest dyskusja. Toruń był i jest na nią gotowy! Napotkałem jednak na nieuzasadniony upór ze strony władz Bydgoszczy, które już na początku drogi przyjęły twarde stanowisko, bez najmniejszej nawet próby podjęcia rozmów i ustępstw wobec partnerów. Ostrzegałem, że broniąc wyłącznie swoich interesów, jak czyni to Bydgoszcz, można stracić prawie 2 mld euro dla całego regionu.

Przeczytaj także: Prezydent Zaleski nie podpisze porozumienia w sprawie ZiT

Wzywam władze Bydgoszczy do zaprzestania działań skutkujących możliwością niepowetowanej straty dla całego regionu kujawsko-pomorskiego. Apeluję o rozsądek i podjęcie rozmów.

Niedopuszczalne jest, aby wielkość miasta - Bydgoszczy - była podstawą do dyktowania warunków w przyszłym Związku ZIT. Musimy w taki sposób rozmawiać i pracować nad porozumieniem, aby wszyscy mogli się na nie zgodzić. Żyjemy w kraju demokratycznym, więc nie przystoi komukolwiek, zwłaszcza samorządowcom, narzucać innym swojego sposobu myślenia. Demokracja polega na tym, aby rozmawiać, negocjować, - a każda gmina w ramach ZIT powinna być równoprawnym partnerem.

Toruń to nie Krym! Jesteśmy gotowi, aby być partnerem, a nie poddanym i chcemy realizować ZIT na zasadach demokratycznych, jakie obowiązują w Unii Europejskiej!

Komentarz Prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego

Dziwię się, że Marszałek województwa jedzie na spotkanie z tak poważnym problemem i nie zaprosi przedstawiciela Bydgoszczy, aby mógł wyrazić swoje stanowisko. Bo stanowisko Torunia reprezentuje sam Marszałek. Takie działania mają miejsce co najmniej od 3 lat, gdzie zaocznie dowiadujemy się o decyzjach, które nas bezpośrednio dotyczą, a na które nie mamy wpływu i możliwości zaprezentowania swojego stanowiska.

Zobacz także: Deklaracja 11 samorządów w sprawie ZIT

Przewidując tę sytuację występowałem w czerwcu 2013 r. do Minister Bienkowskiej. Niestety wsparcia ze strony Marszałka w tym temacie nie było żadnego. Od momentu przedstawienia przez 12 gmin BOF projektu opartego wyłącznie o merytoryczne przesłanki i rekomendacje rządu i samorządu województwa, nikt go nie podważył .

Spokojnie czekam na możliwość przedstawienia stanowiska Bydgoszczy na spotkaniu u Premier Bieńkowskiej. Reguły gry zostały ustanowione zaocznie, dziś problem ma Pan Marszałek.

My razem z gminami z BOF dopełniliśmy wszystkich niezbędnych formalności. Dziś do uruchomienia ZIT potrzebny jest jeden podpis- prezydenta Zaleskiego.

Komentarz Prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy

Moim zdaniem to oświadczenie jest trochę na wyrost. Groźba istnieje, ale nie wydaje mi to bardzo prawdopodobne. Jeśli jednak by się tak miało rzeczywiście stać, to byłaby katastrofa, spełnienie jeszcze czarniejszego scenariusza niż się spodziewaliśmy. Sądziliśmy bowiem, że możemy stracić 153 mln euro na rzecz Bydgoszczy i Torunia, teraz jest mowa o całym RPO.

Zgadzam się co do tego,że pieniądze powinny być dzielone proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Jednak już sprawa siedziby ZIT-u i tego, kto ma mu przewodniczyć, nie jest już najważniejsza. Może warto pomyśleć, że jeżeli siedziba ZIT-u ma być w jednym mieście, to jego szef powinien pochodzić z tego drugiego.

Komentarz Łukasza Krupy (Twój Ruch)

Dla mnie oświadczenie marszałka jest próbą wywarcia nacisku na Bydgoszcz, a nawet określiłbym to jako szantaż. Nie widzę bezpośredniego związku z brakiem pieniędzy na ZIT, a zamrożeniem środków na RPO.

Napiszę interpelację do pani wicepremier Bieńkowskiej z prośbą o wykładnię prawną, czy rząd ma prawo narzucać samorządom formę współpracy między samorządami. Na pewno chce też porozmawiać o tej sprawie z pozostałymi parlamentarzystami z Bydgoszczy. Niech marszałek namówi prezydenta Michała Zaleskiego, by ustąpił. Bydgoszcz nie powinna robić kroku w tył.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 85

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Ryszard
W dniu 20.03.2014 o 20:48, mówię jak jest napisał:

bo to sie nazywa urabianiem po bydgosku opinii publicznej....

Czytaj statystyki - tam jest bez polityki - słupki same oddadzą obraz kto jest PAZERNIAKIEM KŁAMCZUCHEM i SYLKO SLOGANAMI KARMI niedoiformowanych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Takich psełdo polityków powinno oddawać się pod prokuratora , koszty procesu z jego prywatnej kasy pokrywać oraz przjąć jego całej rodzinki i znajomych majątek na pokrycie strat jakie zrobił w regionie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

G
Gość

A dzisiaj panowie stają przed panią wicepremier Bieńkowską.

Przypominamy, że w grę wchodzą już nie tylko 153 miliony euro. Rząd zagroził, że wstrzyma także wypłatę 2 miliardów euro w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, jeśli miasta się nie doagadają i nie utworzą ZIT-u.

Bydgoszcz i Toruń kłócą się o kształt tego związku oraz sposób dzielenia pieniędzy. Bydgoszcz chce wyraźnego wskazania, że to miasto jest największym ośrodkiem regionu, co ma przełożyć się na większe dofinansowanie do zgłaszanych projektów.

 

R
Ringo
W dniu 23.03.2014 o 18:31, XYX napisał:

Ringo, Krzyżaku, sam bzdury piszesz.Bydgoszcz nie godzi się na układ toruński, który gros pieniędzy na inwestycje zabiera dla siebie, a reszta regionu dostaje ochłapy. Zobacz sobie statystyki. Mieszkaniec Torunia otrzymał na inwestycje dwa razy więcej, niż bydgoszczanin.I na to zgody nie ma. I nie będzie.

Bądź konsekwentny i czytaj swe uprzednie posty na które uzyskałeś moją odpowiedź.

 

 

Rząd PO/PSL szukał jedynie pretekstu, żeby zabrac regionowi kasę na inwestycje. I znalazł."

 

powyższe twe twierdzenie jest właśnie bzdurą a teraz odwracasz przysłowiowego kota ogonem.

X
XYX
W dniu 22.03.2014 o 14:24, Ringo napisał:

Bzdury piszesz, gdyż od wielu miesięcy usiłowano przemówić do rozsądku włodarzom Bydgoszczy, jednak w swej szowinistycznej i roszczeniowej  postawie doprowadziły do sytuacji patowej czego pokłosie obserwujemy. Ciekawe że PRL-owski pupilek nie może się odnaleźć w nowej rzeczywistości i winą za ten stan rzeczy obarcza wszystkich co mają odmienne od nich  poglądy.

Ringo, Krzyżaku, sam bzdury piszesz.

Bydgoszcz nie godzi się na układ toruński, który gros pieniędzy na inwestycje zabiera dla siebie, a reszta regionu dostaje ochłapy. Zobacz sobie statystyki. Mieszkaniec Torunia otrzymał na inwestycje dwa razy więcej, niż bydgoszczanin.

I na to zgody nie ma. I nie będzie.

R
Ringo
W dniu 22.03.2014 o 14:12, XYX napisał:

Rząd PO/PSL szukał jedynie pretekstu, żeby zabrac regionowi kasę na inwestycje. I znalazł.

Bzdury piszesz, gdyż od wielu miesięcy usiłowano przemówić do rozsądku włodarzom Bydgoszczy, jednak w swej szowinistycznej i roszczeniowej  postawie doprowadziły do sytuacji patowej czego pokłosie obserwujemy.

 

Ciekawe że PRL-owski pupilek nie może się odnaleźć w nowej rzeczywistości i winą za ten stan rzeczy obarcza wszystkich co mają odmienne od nich  poglądy.

R
Ringo
W dniu 22.03.2014 o 13:37, Jan napisał:

 To chcesz powiedzieć, że poszczególne miasta nie tworzą wspólnie województwa...?Jaka postawa lokalnych władz? Chodzi Tobie o parowozownie, która został wpisany na listę zabytków przez wojewódzkiego konserwatora z Torunia?O to fragment wywiadu z Panem Zaboklickim, szefem Pesy:  Rozumiem, że chodzi Tobie o likwidacje Zachemu? Zachem został zlikwidowany przez centrale z Warszawy. Bydgoszcz, żeby uniknąć obecnej sytuacji wystąpiła z propozycja dwóch osobnych ZIT w województwa, ale nie znalazła poparcia u Pana Marszałka, a jak widać po Zachemie, to nie zawsze działania "Warszawy" wychodzą dobrze lokalnym społecznościom.

Wskazałeś przykład dot. liczby mieszkańców województwa jako kryterium wiec je tylko przytoczyłem abstrahując od wielkości liczebnej miasta która wg ciebie miała być w tej sytuacji wiodącą.

Co do Pesy to można by wskazać inne docelowe miejsce, chociażby po zlikwidowanych zakładach, a nie obarczać za zaistniałą sytuację  winą konserwatora zabytków, tylko dlatego chyba że ma swą siedzibę w Toruniu.

Co władze Bydgoszczy zrobiły dla uratowania Zachemu?

X
XYX

Rząd PO/PSL szukał jedynie pretekstu, żeby zabrac regionowi kasę na inwestycje. I znalazł.

R
Ringo
W dniu 21.03.2014 o 10:49, Bydgoszczanin napisał:

Ok. wobec tego użyjmy racjonalnego myślenia. Czy Toruń naprawdę czuje się pokrzywdzony tym, że chcieliśmy więcej pieniędzy? Podam przykład.  Na Śląsku mieszka 4 mln. ludzi a w Toruniu 200 000. Załóżmy, że 10% ludności i na Śląsku i w Toruniu potrzebuje zasiłku. Czy ogólna pula pieniędzy przeznaczona na zasiłki powinna być przeliczona na osobę i rozdzielona pomiędzy regiony czy może taka sama ilość pieniędzy powinna trafić na Śląsk i na Toruń? Czyli jeśli na ten cel państwo ma 200 mln. zł to Toruń otrzyma 100 i Śląsk otrzyma 100?  Sytuacja analogiczna do tej z bydgosko- toruńskim ZiT-em.

Tylko, że nie chodzi o zwykłą dystrybucję w oparciu o jedno z kryterium, w tym przypadku ludnościowym.Rozdawnictwo, bez gwarancji inwestycyjnego spożytkowania dotacji zgodnego z planem rozwoju i przygotowanym uprzednio programem, staje się zwykłym marnotrawieniem konsumpcyjnym.

J
Jan
W dniu 21.03.2014 o 12:21, Ringo napisał:

Słusznie wskazałeś "liczbę mieszkańców danego województwa" a nie poszczególnych miejscowości. Co do Pesy to przy takiej postawie lokalnych władz Pesa zmieni swą siedzibę.Ostatnio to jaki duży i wiodący swego czasu zakład zlikwidowano w Bydgoszczy? Czy jest jeszcze coś do likwidacji, no tak stadion żużlowy tak jak uczyniono z Torbytem.Wskazane przez ciebie miasta nie są w dualistycznym województwie.

 

 To chcesz powiedzieć, że poszczególne miasta nie tworzą wspólnie województwa...?

Jaka postawa lokalnych władz? Chodzi Tobie o parowozownie, która został wpisany na listę zabytków przez wojewódzkiego konserwatora z Torunia?

O to fragment wywiadu z Panem Zaboklickim, szefem Pesy:

 

Nie chodziło panu nigdy po głowie, żeby przenieść Pesę w bardziej atrakcyjne miejsce? Ustawiłaby się pewnie długa kolejka chętnych.

- O tak, i to z wielu zakątków świata. To jednak niemożliwe, podobnie jak sprzedaż firmy. Pesa ma sens tylko w Bydgoszczy, co oczywiście nie oznacza, że nie będziemy uruchamiać oddziałów w innych miastach, a nawet krajach. Jednak serce zakładu zawsze będzie bić tutaj.  źródło Gazeta Wyborcza

 

Rozumiem, że chodzi Tobie o likwidacje Zachemu? Zachem został zlikwidowany przez centrale z Warszawy.

 

Bydgoszcz, żeby uniknąć obecnej sytuacji wystąpiła z propozycja dwóch osobnych ZIT w województwa, ale nie znalazła poparcia u Pana Marszałka, a jak widać po Zachemie, to nie zawsze działania "Warszawy" wychodzą dobrze lokalnym społecznościom.

a
adam solec

tytaj nie chodzi o kase,czy wy nie znacie sie na polityce,tutaj chodzi o to aby pozbyc sie torunia w przyszlej metropoli bydgoskiej,to juz nie nasza wina ze cale województwo stroni od zadluzonego torunia,dzisiaj zadne miasto z regionu z troluniem nie chce miec nicx wspólnego,a ze jestescie sąsiadem bydgoszczy,wloclawka,grudziądza,inowroclawia to nie znaczy ze te miasa muszą z wami krętaczami wspólpracowac

 

wyobraz sobie;

 

mieszkasz na osiedlu domków jednorodzinnych,masz biednego zadłuzonego sąsiada bez pracy ,to ze jest twoim sąsiadem to tego nie zmienisz ale robic wspólne interesy to nikt ciebie nie zmusza 

h
hassleader

No i łysy gąsior ma problem. Jak wydymać Bydgoszcz tym razem, skoro sprawa stała się głośna? Rację ma Bruski mówiąc, że dziwi się, że na spotkanie w Warszawie nikt go nie zabrał jako reprezentanta Bydgoszczy, bo Całbecki reprezentuje wyłącznie Toruń. I właśnie dlatego należy pasożyta odciąć.

Nie ma strachu, nie stracimy 2 mld, bo nawet w Pekinie by zauważono, że coś jest nie tak, gdy wszyscy dostają kasę, a kuj-pom nie.

k
kryśka
W dniu 21.03.2014 o 12:28, Kasia napisał:

Dajcie ZIT Bydgoszczy , może dzięki temu będą bliżej Europy, przecież tam tylko smród, brud i ubóstwo. Zobaczą kogo mają za Prezydenta- złośliwego z ironicznym głupawym uśmieszkiem człowieczka, który szuka zwady i uwielbia siać niezgodę. Myśli,że jest carewiczem, ale to tylko mrzonki- już niedługo wszyscy zapomną o kłutliwym człowieczku i jego świecie!

Piszesz o naszym antydemokracie, spółdzielcy ze wsi Kamień tow. Zaleskim, którego zamierzamy odwołać?

Przecież on nie jest jeszcze prezydentem Bydgoszczy i raczej NIGDY nie będzie, po tym jak nazwał bydgoszczan zapleczem ludnościowym dla naszego bankrutującego miasta..

 

On już niejednokrotnie się dostatecznie zbłaźnił. Pamiętasz jak  swoją łysinę zakuł w hełm i w krzyżackiej zbroi na koniu pojechał odbić Bydgoszczy imprezy kulturalne, bo jego byłym pracownikom Całbeckiemu i Korolce przyśniło się ,że mamy szanse zostać ESK?

A
Apator

Niestety Bydgoszcz ma racje. Ponieważ to miasto bez pieniędzy z ZIT-u poradzi sobie, natomiast Toruń z postępującym zadłużeniem stanie na skraju bankructwa. Zalesiu i Całbesiu podpiszcie umowę, przecież już wystarczająco wydymaliście to miasto.

K
Kasia

Dajcie ZIT Bydgoszczy , może dzięki temu będą bliżej Europy, przecież tam tylko smród, brud i ubóstwo. Zobaczą kogo mają za Prezydenta- złośliwego z ironicznym głupawym uśmieszkiem człowieczka, który szuka zwady i uwielbia siać niezgodę. Myśli,że jest carewiczem, ale to tylko mrzonki- już niedługo wszyscy zapomną o kłutliwym człowieczku i jego świecie!

R
Ringo
W dniu 21.03.2014 o 10:16, Jan napisał:

Każdy ustrój ma swoje wady i zalety, ale póki co żyjemy w takim systemie i każdy go respektuje. K-P to nie osobny twór państwowy i obowoiązuje ten sam system. Toruń boi się demokracji?  Srodki na RPO są dzielone wdług algorytmu berlińskiego: W tej metodzie bierze się pod uwagę trzy kryteria:* liczbę mieszkańców danego województwa* różnicę pomiędzy PKB na jednego mieszkańca do średniej unijnej*poziom bezrobocia. W lubuskim podzielono pieniądze z ZIT  według parytetu ludnościowego. Dlaczego nie możemy oczekiwac tego samego w K-P? Podobno, jak chodzi o projekty liczy się lobbing - tak powiedział Pan Zaleski.  Bydgoszcz jest gotowa już dziś realziwoać ZIT.  Ma projekty, podpisane stosowne propozumienia, a Toruń, nadal wysyła apele..... Przestań obrazować bydgszczan, jako jakiś ludzi pierwotnych, zaściankowych, głupich,którzy nie wiedzą czego chcą,bo nadal twkią w głębokim PRL-U.  Firma PESA zbudowana przez bydgoszczan odberała wczoraj nagrodę Financial Times u nas już dawno włączyliśmy myślenie i walczymy o swoje nie o cudze.

 

Słusznie wskazałeś "liczbę mieszkańców danego województwa" a nie poszczególnych miejscowości. Co do Pesy to przy takiej postawie lokalnych władz Pesa zmieni swą siedzibę.

Ostatnio to jaki duży i wiodący swego czasu zakład zlikwidowano w Bydgoszczy? Czy jest jeszcze coś do likwidacji, no tak stadion żużlowy tak jak uczyniono z Torbytem.

Dziennikarze ! Zapędy Torunian ugaście jednym artykułem odpowiadając na proste pytanie dlaczego Gdynia nie negocjuje przewodnictwa w regionie z Gdańskiem, Elbląg z Olsztynem, Kędzierzyn-Koźle z Opolem, a Częstochowa czy Sosnowiec z Katowicami ??? A są to miasta o wiele większym znaczeniu w swoich regionach, niż Toruń woj. kujawsko-pomorskim. Bydgoszcz ma 363000 mieszkańców, a Toruń 188000 (na stronie miasta Torunia). Biorąc pod uwagę wielkość miast, proporcje są następujące:

Toruń / Bydgoszcz = 0,5
Elbląg / Olsztyn = 0,7
Kędzierzyn-Koźle / Opole = 0,5
Gdynia / Gdańsk  = 0,6
Częstochowa / Katowice  = 0,8
Sosnowiec / Katowice = 0,7.
Moim zdaniem nie ma żadnych animozji. Kiedyś, ktoś zdradził Bydgoszcz na rzecz Torunia i coś im skapnęło. Teraz oni to wykorzystują i szczerzą zęby przy byle okazji. Trzeba zdecydowanie wskazać Toruniowi jego miejsce w szeregu.

Wskazane przez ciebie miasta nie są w dualistycznym województwie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska