
Nr 4. Jacek Gajewski
Platforma Obywatelska zdobywając aż 15 z 25 mandatów do Rady Miasta i objęła całkowitą władzę w Toruniu. A Gajewski jest szefem toruńskiej Platformy. To on wymyślił kandydaturę Pawła Gulewskiego na prezydenta miasta i trafił w dziesiątkę. Prawdopodobnie również jemu PO zawdzięcza skuteczną taktykę przy ustalaniu list wyborczych. Były menedżer żużlowy ma dużo do powiedzenia w toruńskim sporcie (jako radny wojewódzki - również w regionalnym), świetnie daje sobie radę także w biznesie.

Nr 3. Grzegorz Karpiński
Wprawdzie startując jako członek Platformy Obywatelskiej do sejmu się nie dostał, ale partia - matka o nim nie zapomniała. Po wyborach został zastępca szefa Kancelarii Premiera, z racji funkcji ma kontakty ze wszystkimi ministerstwami i duże wpływy na "samej górze".

Nr 2. Paweł Gulewski
Na starcie kampanii prezydenckiej dużych szans mu nie dawano, choćby z tego powodu, że dość długo był zastępcą Michała Zaleskiego. Rozsądnie poprowadzona, merytoryczna kampania bez ataków na rywali w jego przypadku przemieniła się w ogromny sukces. Skala zwycięstwa musi budzić szacunek. Na wielką rewolucję w mieście się nie zdecydował, ale pomału wprowadza swoje zmiany i ustawia Toruń po swojemu.

Nr 1. Piotr Całbecki
Władca absolutny. Platforma w województwie i Toruniu wzięła wszystko, a do tego ma władzę w kraju. W 15-osobowym klubie PO w Radzie Miasta Torunia jest aż 11 radnych powiązanych jest z nim miejscami pracy. Urząd Marszałkowski przyznaje unijne fundusze, marszałek nie kryje, że Toruniem się mocno interesuje, bo jest radnym wojewódzkim reprezentującym w sejmiku okręg z naszego miasta. Mówi się, że żadna ważniejsza decyzja dotycząca Torunia i województwa bez jego akceptacji nie przejdzie...