https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzeź kormoranów pod Żninem. Ptaki zezłościły mężczyzn, więc oni je uciszyli na zawsze

Katarzyna Piojda
Kormoran to ptak wodny wielkości gęsi. Żyje stadnie, w koloniach, liczących niekiedy kilka tysięcy par
Kormoran to ptak wodny wielkości gęsi. Żyje stadnie, w koloniach, liczących niekiedy kilka tysięcy par Mariusz Kapała
Wędkarz i właściciel stawu zabili prawie 300 piskląt, zniszczyli około 100 gniazd i jeszcze kilkadziesiąt jaj, bo ptaki ich zdenerwowały. Sprawcy rzezi kormoranów pod Żninem spędzą rok w więzieniu.

Dwóch kolegów, 54-latek i 53-latek, wypłynęło łowić ryby na Jezioro Tonowskie w powiecie żnińskim, gmina Janowiec Wielkopolski. Był początek kwietnia 2023 roku. Dotarli łódką na wysepkę. Tam chcieli wyczyścić sieci. Podeszli do drzew. Zobaczyli na nich ptasie odchody. Wiedzieli, że to po kormoranach. Mężczyźni domyślili się, że w tym miejscu one się lęgną. Wpadli w szał.

Wrócili z metalowymi rurami albo tyczkami i nimi oraz wiosłami strącili prawie wszystkie gniazda. Na ziemię spadło około 100 gniazd, a z nimi prawie 300 piskląt kormoranów i kilkadziesiąt niewyklutych jaj. Mężczyźni zadeptali ptaki. Po wszystkim wrócili do domów. Część ptaków zginęła po pierwszych ciosach. Pozostałe dogorywały w bólach, z połamanymi ciałami, bez jedzenia i wody.

Prawda wyszła na jaw. Przyrodnicy, współpracujący z Polskim Towarzystwem Ochrony Przyrody „Salamandra”, znaleźli martwe ptaki na wyspie na jeziorze. PTOZ „Salamandra” przekazało, że 24 kwietnia 2023 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło do prokuratury. Dotyczyło ono przede wszystkim łamania przepisów Ustawy o ochronie zwierząt (chodziło o zabijanie i znęcanie się) oraz Kodeksu karnego (dewastacja na szeroką skalę w świecie roślinnym lub zwierzęcym), a także wykroczeń z Ustawy o ochronie przyrody (w tym łapanie lub zabijanie zwierząt dziko żyjących).

Burza nie przeszła

Członkowie towarzystwa szacowali na podstawie stanu nieżywych piskląt, że gniazda zostały zniszczone jakieś dwa tygodnie wcześniej. Wiedzieli, że to nie burza i nie gwałtowna wichura spowodowały straty. - Nawałnica zrzuciłaby nieco gniazd z wysokich konarów, a te przy ziemi miałyby większą szansą przetrwać. Tymczasem pozrzucano tylko te niższe, w zasięgu wiosła, a te wybudowane wyżej pozostały - wyjaśniali w „Salamandrze”.

Zatrzymanie sprawcy bądź sprawców stanowiło kwestię czasu. Na początku maja zeszłego roku policjanci z komendy powiatowej w Żninie przesłuchali dwóch mieszkańców okolicy. Akurat wspomniani 53- i 54-latek byli podejrzani o dokonanie rzezi na kormoranach. Mężczyźni mieli tłumaczyć się, że ptaki ich od dawna denerwowały. _Wyjadały im ryby i przeszkadzały w połowach. Panowie tracili przez nie zyski. _Obaj współpracowali z lokalnymi odbiorcami ryb, a przez kormorany dostarczali mniej towaru. Z tych powodów koledzy postanowili dać ptakom nauczkę.

Rok więzienia

Sprawą zajął się sąd. Wędkarz i właściciel stawu na pierwszej rozprawie przyznali się do winy. Zamierzali dobrowolnie poddać się karze. Wnioskowali o niski wyrok w zawieszeniu. Prokuratura się nie zgodziła.
Zapadł wyrok. Sąd Rejonowy w Żninie skazał sprawców na rok bezwzględnego pozbawienia wolności. Mężczyźni muszą wpłacić po 20 tysięcy złotych nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Poniosą koszty sądowe. Otrzymali też zakaz posiadania zwierząt.

Pospolite oburzenie

W środowisku wędkarskim zawrzało. - Wędkarstwo to nie tylko sport, ale także odpowiedzialność za środowisko naturalne i wszystkich jego mieszkańców. Chociaż kormorany mogą wyjadać ryby z naszych wód, to nie usprawiedliwia to tak brutalnych działań - mówi Karol Górski, miłośnik wędkarstwa z Nakła. - Istnieją inne, humanitarne metody radzenia sobie z tym problemem, które nie narażają na szwank dzikiej przyrody. Jej niszczenie w imię własnych korzyści jest sprzeczne z zasadami etyki wędkarskiej.

Kormoran faktycznie powoduje szkody, zwłaszcza w stawach, ale istnieją legalne, humanitarne metody pozbycia się ptaków. Powinny sprawdzić się przykładowo hukowe odstraszacze, tzw. armatki. Nie celują w ptaki, tylko robią taki hałas, że kormorany odlatują. Można też gęsto zasadzić więcej roślin w wodzie, to ptaki będą miały utrudniony dostęp do ryb.

Nagonka na gatunek

Monika Wójcik-Musiał z Bydgoszczy, ornitolożka, wiceprezeska Towarzystwa Przyrodniczego „KAWKA”, wskazuje: - Jako ichtiofag, czyli typowy rybożerca, kormoran ma złą opinię wśród hodowców ryb, lecz wiele z informacji podawanych do publicznej wiadomości jest niezgodnych z wiedzą naukową, którą my, ornitolodzy, dysponujemy. Swoista nagonka na ten gatunek, nijak się ma do zebranych danych, analiz diety kormorana, jego biologii i etologii.

Dla niewtajemniczonych - etologia to dział zoologii badający zachowania zwierząt.

Wójcik-Musiał dodaje, że sprawa Jeziora Tonowskiego nie jest odosobniona, albowiem ptaki te bywają bezprawnie łapane i okaleczane również w innych miejscach, ale nie zostaje to nagłośnione. - Kormoran podlega ochronie częściowej także w obrębie stawów hodowlanych. Jeśli nawet ktoś chciałby płoszyć kormorany, usuwać gniazda (oczywiście nie wówczas, gdy są w nich pisklęta), to musi uzyskać zezwolenie na odstępstwo, wydane przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

Redukcja liczebności

Ochrona częściowa, w odróżnieniu od ochrony ścisłej, dopuszcza redukcję liczebności. - Nie wymaga też kompensacji zniszczonych siedlisk, jednak pod ściśle określonymi warunkami i tylko w szczególnych okolicznościach - mówi ornitolożka. - Paradoksalnie, działania polegające na niszczeniu kolonii kormoranów i zabijaniu ptaków, nie prowadzą do zmniejszenia w danym miejscu ich liczebności.

Kormoran może powodować straty w stawie hodowlanym, przecież każde zwierzę chce jeść. - Prace naukowe jednak potwierdzają, że w menu kormorana znajdują się gatunki ryb, które są najliczniejsze w danym środowisku, najczęściej o niewielkim znaczeniu dla człowieka i gospodarki rybackiej, np. jazgarz, kiełb, płoć. Kormorany odgrywają też pozytywną w środowisku rolę. Są drapieżnikami, które odżywiają się przegęszczonymi stadami drobnych ryb i są równie ważne dla ekosystemu.

Jaką lokalizację ten gatunek wybierze, gdzie będzie jego siedlisko, gdzie założy kolonię i jak liczna ona będzie, zależy od dostępności żerowisk i możliwości umieszczenia tam gniazda. Ekspertka przypomina: - W Polsce kormorany budują gniazda głównie na drzewach. Liczba tych miejsc jest ograniczona, a kolonie nieustannie poddawane są antropopresji (oddziaływaniu człowieka - przyp. red.). W przypadku Jeziora Tonowskiego mówimy o rzezi i przestępstwie. Według mnie zasądzona kara jest i tak nieadekwatna do zbrodni.

Seryjny horror

Jastrzębie porywały gołębie w okolicach Zielonej Góry. Gołębiarze, w akcie zemsty, wrzucali petardy do gniazd tych drapieżników, wyrywali szpony albo łamali skrzydła. 80-letnia poznanianka chwytała gołębie, amputowała im kończyny, potem ledwie przytomne ptaki wyrzucała do śmietnika pod blokiem. 55-latek z województwa lubelskiego prowadził domową hodowlę. Okazało się, że na jego działce znajdują się truchła zdechłych ptaków. Zwłoki jednego były rozdzielone na dwie części. Głowa została przyklejona taśmą klejącą do reszty ciała. Część ptaków jeszcze żyła.

Grupa nastolatków spod Włodawy (też na Lubelszczyźnie) złapała ptaki, zaniosła je w reklamówce do domu i żywcem ugotowała. Dzieciaki zostały złapane po tym, jak wrzuciły filmik ze sceną w kuchni.
- Człowiek ptakowi czasami wilkiem - komentują niektórzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska