12 listopada odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. W Bydgoszczy o fotel prezydenta starać będzie sie najprawdopodobniej pięciu kandydatów.
Lewa strona
Roman Jasiakiewicz, były prezydent Bydgoszczy zdecydował się na udział w wyborach i będzie ubiegał się o stanowisko prezydenta miasta
Eksprezydent był związany z lewicą (SLD). Cztery lata temu, dzięki elektoratowi lewicy przeszedł do drugiej tury. Przegrał wówczas z obecnie urzędującym prezydentem Konstantym Dombrowiczem. Został radnym i wiceprzewodniczącym Rady Miasta.
Dziś jest bezpartyjny i tworzy Komitet Wyborczy Wyborców Romana Jasiakiewicza "Czas na gospodarza". Radnemu pomagać będą radni Grzegorz Gaca i Michał Sawka. Czy Roman Jasiakiewicz liczy na głosy dawnego elektoratu?
- Liczę na tych, którzy mają pomysł na Bydgoszcz. Swoją propozycję adresuję do wszystkich, nie tylko do zwolenników lewicy - wyjaśnia radny Roman Jasiakiewicz.
Program komitetu przedstawi niebawem. Zdaniem Romana Jasiakiewicza jego największymi zaletami są: doświadczenie, efekty pracy w poprzedniej kadencji.
O głosy nie tylko lewicowego elektoratu (porozumienie wyborcze podpisało kilkanaście organizacji) zabiega także Elżbieta Krzyżanowska, niegdyś zastępca prezydenta Romana Jasiakiewicza, obecnie podobnie jak on, wiceprzewodnicząca Rady Miasta. - Układy partyjne mnie nie interesują - mówi pretendentka. - Po to założyłam Stowarzyszenie "Nasza Bydgoszcz", by współpracować z różnymi ludźmi. Prezydent powinien służyć mieszkańcom niezależnie od tego, jakie mają oni poglądy.
Elżbieta Krzyżanowska dodaje, że jej największymi zaletami są: konsekwencja i otwartość.
Prawa strona
Platforma Obywatelska zdecydowała, że kandydatką na prezydenta miasta będzie poseł Teresa Piotrowska. Także mówi o współpracy z różnymi organizacjami i instytucjami pozarządowymi.
- Nie zabiegałam o względy polityczne. Dla mnie liczy się współpraca, która tworzy naturalne poparcie. Mam sporo przyjaciół w instytucjach pozarządowych i wierzę, że mnie samej nie zostawią - twierdzi i dodaje, że jej największym atutem jest doświadczenie w pracy w samorządzie, administracji i parlamencie.
Oficjalną koalicję utworzyli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jutro PiS przedstawi kandydata. Najprawdopodobniej będzie nim poseł Andrzej Walkowiak.- Moją największą zaletą jest decyzyjność, a wadą krótki staż polityczny. Daję się jeszcze złapać w polityczne pułapki - twierdzi.
Czy kandydat PiS może liczyć na poparcie Samoobrony? - Jeśli uchwalimy budżet państwa, tak. Jeśli budżetu nie będzie, wystawimy swojego kandydata - zastrzega Wiesław Wróbel, lider bydgoskiej "Samoobrony".
Ugrupowania prawicowe reprezentować też będzie urzędujący prezydent Konstanty Dombrowicz, którego cztery lata temu wspierała Platforma Obywatelska. Dziś pomagać mu będą członkowie Bydgoskiej Ligi Rodzin. - Niebawem przedstawimy nasz program - wyjaśnia radny Jan Gaul. - Miasto przez ostatnie cztery lata rozwinęło się, choćby kulturalnie. Prezydent realizuje to, co obiecał.