Pani Krystyna w poniedziałek jechała na badanie do Centrum Onkologii przy ul. Izabeli Romanowskiej. - Żeby nie "tłuc" się Fordońską pojechałam na skróty: Kamienną, Inwalidów i Akademicką - mówi kobieta, która po praz pierwszy jechała do tego szpitala. - Wiedziałam mniej więcej gdzie jest i liczyłam, że z Akademickiej pokierują mnie drogowskazy - dodaje.
Przeliczyła się. Znaku nie było i po przejechaniu całej Akademickiej musiała zawrócić. - Dopiero od strony Fordonu stał drogowskaz, który informował o zjeździe do lecznicy - wskazuje pani Krystyna. - Powinien być z obu stron, tym bardziej, że ludzie z Bydgoszczy mogą mieć większy kłopot z trafieniem do Centrum Onkologii, niż ci z Fordonu.
- Do Centrum Onkologii można dojechać z wielu ulic, jednakże znakami oznacza się najlepsze i najprostsze rozwiązania - tłumaczy Magdalena Kaczmarek, rzeczniczka ZDMiKP i wskazuje, że takim rozwiązaniem jest, według drogowców, dojazd ul. Fordońską i Rejewskiego. - Dlatego w ciągu tych ulic jest pełna (obydwa kierunki - red.) informacja drogowskazowa o dojeździe do szpitala - zapewnia rzeczniczka.
Z tego punktu widzenia drogowcy za bezcelowe uważają ustawianie drogowskazów także przy ul. Akademickiej, od strony Bydgoszczy. - Oznakowanie od strony Fordonu ustawione zostało jedynie dla poprawy sytuacji kierowców jadących z drogi krajowej prowadzącej z Torunia - wyjaśnia Magdalena Kaczmarek.