Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd nakazał Grudziądzowi zapłacić za ulicę Waryńskiego. Ile?

Przemysław Decker
Sąd uznał, że projektant spóźnił się także z winy miasta
Sąd uznał, że projektant spóźnił się także z winy miasta Archiwum GP
Stanisław Wajrak, który grubo po terminie złożył projekt remontu ulicy, odzyskał od miasta 189 tys. zł. - Przyznaję: spóźniłem się. Ale w dużej mierze przez urzędników - mówi Wajrak.

Projektant jest zadowolony. - Pieniądze już trafiły na moje konto. Cieszę się, bo mogłem spłacić kredyt - mówi Stanisław Wajrak, szef firmy "Inwestor" z Konina.

Poszedł do Sądu Okręgowego w Toruniu i wywalczył od naszego miasta ok. 189 tys. zł. W skład tej sumy weszły również odsetki i koszty procesu.

Wyrok się uprawomocnił. Nasi urzędnicy postanowili się nie odwoływać. Dlaczego? Ponieważ obawialiśmy się, że sprawa może trafić do ponownego rozpoznania. A to oznaczałoby narastanie odsetek - twierdzi Jarosław Murgała, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich.

Sprawę: miasto kontra projektant, sąd rozpatrywał przez kilka lat. "Pomorska" o niej informowała.

Dlaczego proces tak się przeciągnął?

- Niewielu jest biegłych, którzy mogli wydać opinie - twierdzi Wajrak.

Co było istotą sporu?

Miasto stało na stanowisku, że projektant z własnej winy spóźnił się ze złożeniem dokumentacji pod przebudowę ulic Mikołaja z Ryńska i Waryńskiego.

Dlatego urzędnicy tytułem kary nie wypłacili mu prawie 190 tys. zł wynagrodzenia.

Projektant próbował dowieść, że za zwłokę odpowiadają też urzędnicy. I sąd w dużej mierze podzielił do stanowisko. Choć częściowo odpowiedzialnością za spóźnienie obarczył też samego Wajraka.

Ostatecznie sąd nakazał miastu wypłatę części wynagrodzenia wraz z odsetkami i kosztami procesu. - Z wyrokami sądu się nie dyskutuje, ale w dalszym ciągu podtrzymujemy, że mamy rację. W tym samym czasie pan Wajrak wykonywał dla nas również inne projekty, dlatego się spóźnił - komentuje dyrektor Murgała.

Poza tym podkreśla, że sąd wziął pod uwagę tylko jedną opinię biegłego. A w sumie były trzy.
Nad remontem ulicy Waryńskiego wisi jakieś fatum. Proces z projektantem to tylko jeden z przykładów. Inny: wciąż nie zostały pomalowane latarnie, które stoją przy tym trakcie.

Przypomnijmy, że urzędnicy zapłacili za maszty pokryte farbą, a odebrali "gołe", co ujawniła "Pomorska".

- Malowaniem słupów zajmie się Elektrobud. Czekamy na pieniądze z gwarancji, które do banku wpłacił wykonawca przebudowy ul. Mikołaja z Ryńska i Waryńskiego - zapewnia dyrektor Murgała.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska