Sąd nie znalazł podstaw do ukarania organizatora dyskoteki w Sopocie. Jaką decyzję podejmie Sanepid?

8 listopada 2020 r., ok. godz. 3 kryminalni z Sopotu weszli do jednego z lokali przy ul. Bohaterów Monte Cassino w Sopocie, gdzie miała odbywać się huczna impreza. Na miejscu mundurowi zastali kilkadziesiąt osób tańczących na parkiecie bez maseczek oraz zachowania dystansu.

Kilka dni po tym wydarzeniu ruszyło policyjne śledztwo w kierunku przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. O możliwych naruszeniach w lokalu powiadomiono sanepid, dodatkowo Komenda Miejskiej Policji w Sopocie złożyła wniosek do sądu o ukaranie menedżerki klubu w oparciu o art. 54 kodeksu wykroczeń.

Dwa miesiące po tym wydarzeniu sąd odstąpił od wszczęcia postępowania. Jak stwierdził w uzasadnieniu, zarzucony czyn nie wypełnia znamion wykroczenia.

- W uzasadnieniu Sąd Rejonowy w Sopocie wskazał, że ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Zgodnie z art. 233 ust. 3 Konstytucji wolność działalności gospodarczej może być ograniczona w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, który to stan nie został wprowadzony - mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Sąd Rejonowy zauważył też, że incydentalna kontrola legalności aktu prawnego (w tym wypadku obowiązującego wówczas paragrafu 6 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Rady Ministrów z 09.10.2020 r. - dop. red.) nie prowadzi do pozbawienia takiego aktu mocy obowiązującej, lecz jedynie do odmowy jego zastosowania w konkretnej sprawie.

To oznacza, że orzeczenie nie jest wiążące w innych sprawach, jednak w znaczącej większości przypadków rzekomego łamania obowiązującego reżimu sanitarnego, polskie sądy zachowują się podobnie, stając po stronie prowadzących działalności gospodarcze. Forum Obywatelskiego Rozwoju monitoruje decyzje w sprawie obostrzeń i ewentualnego naruszania przepisów. Dotychczas zebrano ponad 1600 orzeczeń i jak wyliczono, kary na przedsiębiorców nakładano jedynie w nielicznych przypadkach.

- Pomimo wielu nawoływań organizacji pozarządowych, środowisk prawniczych czy konstytucjonalistów, władza nie zdecydowała się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, a tym samym zamknęła sobie drogę do nakładania zgodnie z prawem takich obostrzeń - komentuje Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju. - Sądy powszechne, jak i administracyjne jednoznacznie wskazują, że w przypadku nieogłoszenia stanu klęski żywiołowej, władza nie może rządzić rozporządzeniami i wydawać nakazów rażąco ingerujących w prawa i wolności człowieka. A skoro sądy, niezależnie od szerokości geograficznej i ich szczebla, uchylają mandaty i kary nałożone przez Sanepid, można tylko się domyślać jaki jest cel przeprowadzanych kontroli.

Postanowienie sopockiego sądu jest prawomocne, ponieważ nikt się od niego nie odwołał. Nie oznacza to, że właściciel klubu uniknie kary. Postępowanie w tej sprawie prowadzi także Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Sopocie, która kilka dni temu skompletowała materiał dowodowy. Na dniach PSSE zamierza wszcząć postępowanie administracyjne oraz wydawać decyzję o nałożeniu kary pieniężnej. W sierpniu 2020 r. na klub mieszczący się w tym samym miejscu, ale pod inną nazwą, nałożono karę finansową, która obecnie jest w egzekucji.