Prezydent i kandydat na prezydenta Marek Wojtkowski wystąpił z pozwem w trybie wyborczym przeciwko Jackowi Kuźniewiczowi, gdyż ten podczas konwencji wyborczej swego komitetu powiedział, że Marek Wojtkowski zatrudnia w wydziale inwestycji swoich "pociotków".
Przed Sądem Okręgowym pełnomocnik Jacka Kuźniewicza przyznał, że Jacek Kuźniewicz użył takich słów, ale były one wypowiedziane w ferworze emocji i niefortunne. Tłumaczył, że Jackowi Kuźniewiczowi chodziło raczej o brak kompetencji osób zatrudnionych w tym wydziale.
Marek Wojtkowski domagał się sprostowania nieprawdziwej informacji oraz przeprosin,a ponadto 10 tys. złotych na cele charytatywne - na rzecz Stowarzyszenia "Eurointegracja".
Sąd Okręgowy we Włocławku zobowiązał jednak Jacka Kuźniewicza tylko do sprostowania i przeprosin. Żądanie wpłaty na cele charytatywne nie zostało uwzględnione.
Marek Wojtkowski po wyjściu z sali sądowej powiedział: - To orzeczenie zgodne jest z moimi oczekiwaniami. Czekam na przeprosiny. Nie mam jednak żadnej satysfakcji , że jako kandydaci spotykamy się w sądzie, bo powinniśmy rozmawiać o tym, co należy we Włocławku jeszcze zrobić.
Jacek Kuźniewicz nie był na publikacji orzeczenia.
Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski po wyroku w sprawie Jacka Kuźniewicza
